To nic tu po mnie. Kolega da sobie radę spokojnie sam
![;)](https://szosa.org/public/style_emoticons/default/wink.png)
A czy warto w niego inwestować? Kwestia względna. Pewnie znajdzie się ktoś kto powie, że to stary złom i nie warto. Lepsze alu, karbony, dzikie węże. Miałem kiedyś podobną sytuację i się nie zastanawiałem tylko działałem. Odremontowany klasyk jeszcze wiele lat posłuży i da wiele frajdy zarówno przy naprawianiu jak i podczas samej jazdy.
To może jeszcze kilka porad, uwag z mojej strony.
Zrób mu masę zdjęć. Po 1 będziesz miał dokumentację jak było a jak jest (a takie porównanie po ukończonej pracy daje dużo satysfakcji) oraz będziesz wiedział gdzie, jaka naklejka, napis itd. Z dobrego zdjęcia sam będziesz mógł np. w fotoszopie zrobić taką i wydrukować na samoprzylepnej foli. Co do malowania to będzie sporo pracy. Najpierw wszystko zedrzeć, oczyścić itd. Jeśli chcesz super efekt to koniecznie szpachla samochodowa (2-składnikowa), podkład, kilka warstw lakieru...i istota wykańczanie. Po pomalowaniu odczekać minimum 4 dni albo i dłużej, papier wodny 2000-2500 i zmatowić. Potem Pasta polerska (np. k2 ultracut). Niestety polerka ręczna więc dużo cierpliwości trzeba. Na koniec koniecznie politura np sonax. Robiłem tak z autem, rowerem i efekt jest piorunujący. Lakier lustro. Jest też twardszy, trudniej się przebarwia i blaknie. To tyle. Z resztą sobie napewno poradzisz ;-)