Po doświadczeniach z kolarzówką - w sumie jazda na jednym przełożeniu - zmontowałem prosty rower do jazdy po mieście.
Rama została odnowiona i zostały zachowane oryginalne napisy. Naklejki jeszcze się pojawią kiedy zdecyduję czy ma to być oryginalny Pegaz Rometa na srebrnej folli czy jednak coś kółkami olimpijskimi i napisem ZZR.
Spis osprzętu:
- mostek alu
- kierownica stalowa
- klamki Tektro
- owijka Fizik
- wkładki żelowe Fizik
- suport Sunrace 103mm
- korba Sturmey 48T
- pedały VP na maszynowych łożyskach
- łańcuch Sunrace
- wolnobieg Sturmey 16T (po drugiej stronie jest tryb 17T ostre albo odwrotnie)
- piasty Novatec A165/166 36h
- obręcze Swift Arriv 43 mm
- opony Continental Ultrasport 630-28
- hamulce Shimano 600 Tricolor (6400)
- stery Shimano 105 (1055)
- szprychy Sapim/DT Swiss 2mm
- sztyca Zoom
- siodło Allay Sport
Nie bardzo wiem z jakich rur jest rama, ale po obraniu z oryginalnego lakieru na rurze podsiodłowej odkryłem napis "Double buttled" i jakieś cyferki.
Rower nie jest szczytem lekkości, bo waży trochę ponad 12kg, ale za to nieźle radzi sobie na nierównym asfalcie i kostce.
Oczywiście po zmianie kół i kierownicy i dodaniu przerzutek może to być znowu rasowa szosówka, ale może następny właściciel będzie miał takie zapędy...