Bieszczady tuż tuż, a tu cisza
Mam pytanie.
Przewidziany jest jakiś zbiorowy nocleg i impreza po jak np w 2011? W ubiegłym roku na zakończeniu było coś nieśmiało wspomniane, że będzie "bogato".
Pozdrawiam
Posted 24 September 2013 - 21:50
Posted 25 September 2013 - 12:51
Fajne fotki. Dziękuję autorce za zamieszczenie. Mokry asfalt podobnie jak w każdym filmie jest b. fotogeniczny a dodatkowo wyścig dodatkowo a zdjęciach nabrał twardszego charakteru. Impreza już tradycyjnie kończąca sezon ale nie był to etap przyjaźni, walka o pkt. do generalki sprzyjała całkiem sporej frekwencji.
Organizacja samego wyścigu dobra, być może oprawa nieco (coraz) skromniejsza ale takie czasy. Mam nadzieję, że organizatorzy podejmą się trudu w przyszłym sezonie. Jako uczestnik dziękuję wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie.
czy płacąc 75zł nie możemy wymagać więcej od organizatora niż to co było w Ustrzykach?
według mnie powiedzieć że takie czasy to trochę przesada.
- 75zł za startowe i jedyne co w zamian za to mamy to makaron po zawodach oraz bufet na zjeździe gdzie jechaliśmy 60km/h.
- na podium otrzymuje się statuetkę za 5zł
- brak puszczenia auta organizatora przed peletonem głównym które informowało by auta z naprzeciwka że jadą kolarze
- 2 km przed metą można było postawić jedną osobę aby zablokowała zjazd z głównej drogi do mety, a tak to trzeba ryzykować żeby walczyć o zwycieztwo bo z naprzeciwka jedzie rozpędzony tir
75zł to bardzo dużo jak na to co zastałem w Ustrzykach.
zacznijmy wymagać od organizatorów, bo poziom zawodów w Polsce idzie w dół a ceny rosną.
Posted 25 September 2013 - 19:02
Posted 25 September 2013 - 19:23
ja się zapisywałem w dniu zawodów i było 75zł.
wiem że są wyścigi gdzie zabezpieczenie jest gorsze, ale wydaje mi się że pasuje robić tak aby z roku na rok było lepiej.
patrzę jak się rozwijają imprezy biegowe, triathlonowe i wydaje mi się że my z tym naszym kolarstwem to jesteśmy daleko w tyle.
kibiców zero, nagród żadnych, zabezpieczenie takie że w innym kraju nikt by się nie zgodził aby tak ryzykować zdrowiem zawodników, medialnie to wyścig jak by się w ogóle nie odbył,
trzeba iść do przodu bo już coraz więcej ludzi ucieka na wyścigi na Słowacji.
jak do kolarstwa można przyciągnąć młodzież?
w chwili obecnej na tych zawodach spotykają się tylko sami zapaleńcy którzy i tak zawsze będą startowali bez względu na organizację i koszty.
Posted 26 September 2013 - 14:35
schlanda powinieneś się cieszyć, że dostałeś ten makaron, bo na większość imprez nie da się zapisać w dniu zawodów, a jeżeli się da, to zwykle nie otrzymuje się pełnych świadczeń (czyt. makaronu). Z tymi kibicami i nagłośnieniem medialnym też dowaliłeś. Co według Ciebie powinien zrobić organizator? Może jakiś przymusowy spęd kibiców, jak na pochody 1 majowe za komuny, no i oczywiście załatwić Sebastiana Szczęsnego na motocyklu :-D U nas zerowe zainteresowanie mediów towarzyszy BGŻ Pro Lidze, więc o czym tu gadać? Chociaż rok temu na mecie w Bieszczadach była TVP Rzeszów - może teraz nie chcieli moknąć.
Co do reszty, to na pewno masz sporo racji. Bufet to przykład strasznej amatorszczyzny. Niewielkim kosztem można było też poprawić bezpieczeństwo. Pilot przed czołówką, to nie jakiś kosmiczny wydatek. Podobnie z końcówką, wystarczyło postawić dwóch ludzi w kamizelkach z lizakami i byłoby dobrze. Z resztą gadałem przed startem z organizatorem i tak miało być. Dobrze że kierowca tira był kumaty i zwolnił, bo mogłaby być mielonka mięsno-karbonowa. Ja nie potrzebuje pucharków ze złota czy ekipy telewizyjnej w śmigłowcu, dla mnie najważniejsze są warunki do bezpiecznego ścigania.
Jest też druga strona medalu, czyli my. Gdyby głupota mogła latać, to niektórzy nie musieliby kręcić pod górki. Jak się jedzie na zakrętach lewym pasem, to pilot nic nie da. Przykład to świetnie zabezpieczony wyścig w Rajczy gdzie i tak doszło do incydentu z samochodem. Niektórzy widać wyobraźnie i zdrowy rozsądek zostawiają na starcie, a dla takich okazów, to nawet zamknięta trasa niewiele pomoże.
Mnie generalnie wyścig w Bieszczadach się podobał, chyba najlepsze asfalty w całym cyklu, szkoda tylko tej głupiej decyzji o skróceniu trasy. Jak ktoś się boi deszczyku i 10st, to może powinien się zająć ping pongiem :-D
Posted 27 September 2013 - 06:48
no w sumie medialność wyścigu nie podniosła by jego jakości, więc to jest temat na zupełnie inną rozmowę.
ale płacąc 75zł mamy się cieszyć że jest makaron na mecie?
z takim podejściem to nasze wyścigi dalej będą w czarnej d....
nie wymagajmy nic, to na pewno spowoduje że poziom organizacji będzie wzrastał.
mamy się ciągle cieszyć, że w ogóle ktoś coś organizuje.
na Słowacji jak się chce uczestniczyć w podobnym wyścigu do tego co był w Ustrzykach płacisz 5 euro za start, jak chcesz coś lepszego to jedziesz na Jarą i płacisz 20 euro.
u nas płacisz prawie 20 euro i masz wyścig na poziomie 5 euro na Słowacji.