Witam
Z pedałami zatrzaskowymi jeżdżę już przeszło ponad miesiąc. Na razie mam tańsze pedały SPD nieznanej firmy i przyzwoite, choć już nieco zużyte buty LAKE,które dostałem od hojnego kolegi Fan Treka. :-) Jeździ się bardzo fajnie, pewnie - pomimo kilku gleb przy 0 km/h na samym początku, odruch wypinania nabyłem dość szybko. Dobrze nogi się trzymają roweru (na razie jednak mam duży luz na blokach, ale będę go już pomału zmniejszał), generalnie takie zespolenie z nim bardzo mi odpowiada, a zaangażowanie dodatkowych partii mięśni przy unoszeniu nogi jest dużym atutem. M.in. dzięki temu można mocniej kręcić, kiedy potrzeba. W porównaniu z noskami jest sporo lepiej i wygodniej.
Jednakże nurtuje mnie czasami kwestia bezpieczeństwa. Generalnie wiem, że przy zdarzeniach losowych "automatycznie" się wypinają w pewnych sytuacjach. Mimo tego zastanawiam się co się dzieje z rowerzystą mającym SPD czy inny system, kiedy wpada czołowo w przeszkodę albo o coś walnie bokiem. Scenariusze czarne, ale nie dość że kierowcy czasem nieuważni (nie mówię tu od razu o zderzeniu, wystarczy np. robić unik i po prostu mocno glebnąć bokiem o asfalt w wyniku poślizgu) to jeszcze drogi fatalne. No i druga kwestia - czy od luzu na blokach mocno zależy siła, z jaką cyklista się wypnie bez odchylania nogi w bok?