Witam, jestem niejako zmuszony założyć ten temat, gdyż podczas czyszczenia łańcucha napotkałem pewien problem ze spinką.
W tym roku pierwszy raz zacząłem używać łańcucha ze spinką (Sram PC 1050) więc niejako ta tematyka jest mi obca. Postanowiłem na koniec sezonu ściągnąć łańcuch w celu dokładnego wyczyszczenia napędu przed postawieniem go na kilka miesięcy w kąt.
Poczytałem w internecie o zaletach spinki i sposobie montażu/demontażu... pisali, że wystarcz pociągnać i spinka się rozepnie, hm... ciągnę i szarpię i nie schodzi, próbuję naginać łańcuch, odchylac, przechylać.. wszelakie kombinacje są zbędne, nieco zirytowany sięgnąłem po rozkuwacz i rozkułem spinkę (SIC!) po obu jej stronach. Wyszorowalem łańcuch metodą oczywistą... i przystępuję do założenia. wkręciłem swążnie w blaszki spinki i próbuję zapiąć łańcuch, złożyłem zatem elementy jak w poradnikach internetowych i pełny przekonania zaczynam ciągnąć (lekko...) żeby zaskoczyło, oczywiście próba zakończyła się niepowodzeniem, zaczynam kręcić korbą... ponoć też pomaga? no ale ile można tych mocnych pociągnięć... niestety, nie udało się. ściągam próbuję skuć tak, jak rozkułem... niestety przy tym manewrze lekko nakrzywiłem jedną z blaszek i po założeniu łańcucha i jeździe czasem łańcuch przeskakuje w miejscu gdzie spinka wchodzi na kasetę...
Zatem, moje pytanie brzmi, czy naprawdę tak ciężko jest spiać i rozpiąć łańcuch za pomocą spinki?!
Drugie pytanie, czy da się jakoś naprostować tę blaszkę, bo moje domowe sposoby się nie sprawdzają...
Czy po prostu podejśc do sklepu i kupić nową spinkę?



