Jump to content


Photo

Jazda Drogim Rowerem


39 replies to this topic

#1 mmarcin

mmarcin
  • Użytkownik
  • 29 posts
  • SkądPoznań

Posted 21 October 2013 - 13:42

Szukam roweru w cenie 5000-6000zł, aktualnie jeżdżę trekingiem o wartości ok3000zł. I tutaj naszła mnie pewna wątpliwość. Jak będzie z moim komfortem psychicznym jeżdżąc samemu na dalsze wyjazdy drogim rowerem (rower za 5k+ to spory wydatek dla mnie), gdzie trzeba zatrzymać się pod sklepem na wsi w celu uzupełnienia płynów (nie zamierzam zostawiać roweru samego na dłużej nich 2-3min, ale zawsze jakieś ryzyko jest), gdy trzeba wracać skądś pkp, szlajając się wieczorem po pustym dworcu :), albo jadąc w środku nocy w czarnej d... :) Czy zdarzyło się Wam kiedyś jakieś niebezpieczne sytuacje? Jak jest wtedy z komfortem psychicznym? Gdybym jeździł tylko wkoło komina to nie było by problemu :)



#2 wieszak

wieszak
  • Użytkownik
  • 31 posts
  • SkądGliwice

Posted 21 October 2013 - 14:23

2-3 min to bardzo długo!!! ;-)

Ja z początku też miałem takie dylematy, ale z czasem się uspokoiło. Choć wiadomo, że zdrowy rozsądek i ostrozność potrzebne są zawsze. W moim mieście roweru nie odstępuję ani na krok, a do sklepów rowerowych wchodzę z rowerem ;-) Takie realia.

Nie zostawiłbym go nawet z porządnym zapięciem, gdybym miał (bo wiadomo, że na szosówkę trudno zabrać jakieś ciężkie zapięcie)

A na trasie zdarza się, że zostawiam pod jakimś małym sklepikiem z wielkim oknem.

Ze strony ludzi spokój.



#3 rybka

rybka
  • Użytkownik
  • 91 posts

Posted 21 October 2013 - 14:26

Ale pytanie :shock: skąd ktoś niby może wiedzieć jaki będzie twój komfort psychiczny? Może lepiej z tym udać się do psychologa ;-)

 

No dobra ale odpowiem:

 

Ja bym się nie bał jeździć rowerem za 6 tys ale znam jednego gościa co się boi :-)



#4 Gosc_kubapie_*

Gosc_kubapie_*
  • Gość

Posted 21 October 2013 - 14:34

Do kradzieży roweru wystarczy 10 sekund. Możesz nawet stać obok a sprzęt znika.

To ile kosztuje nie ma znaczenia - złodzieja to nie obchodzi, bo i tak go puści za stałą cenę paru krat browara. Obchodzi tylko ciebie i nabywcę, bo on złodziej ewentualnie oceni to jak będzie już z nim w domu ;) A do sklepu najlepiej brać rower ze sobą. Jeżli nie pasuje to pani (a raczej babie) to wystarczy powiedzieć, że rower jest czysty. Jak nie pomaga, to wyjść i więcej nie wrócić. Szosa to nie MTB po zawodach z którego spada 10 kg błota.

 

I od razu dodam, że dla mnie brakiem "kultury" nie jest to, że wejdziemy z czystym rowerem do sklepu jeśli on nikomu nie przeszkadza. Przeszkadza to nie znaczy, że pani ma jakąś fanaberię.

 

#coolstory

Raz podczas powrotu z treningu byłem w dwóch komisach samochodywch. Zszedłem z roweru, prowadziałem obok. W jednym, gdzie samochody są warte 3 razy mniej niż rower z opisu był wielki foch pana Mirka, że powinienem oprzeć o bramę. Więcej tam się nie pojawiłem. W innym za to, gdzie najtańszy samochód kosztował 5 rowerów nie było z tym problemu. Wiadomo, że rysa = płacanie za lakiernika czy to z OC, czy z kieszeni.

Jakbyś jeździł w koło komina, to jeszcze gorzej, bo wiedzą gdzie cię znaleźć, jaki masz rower i przyjdą w pięciu.

 

Dobrym sposobem jest zrobić mocną łydę i wtedy w 90% nie boisz się nawet żuli i osiłków, bo sprint pomaga na każdego.

 

 



#5 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1,982 posts
  • SkądWwa

Posted 21 October 2013 - 14:36

Rower mam troszkę tańszy niż wpisałeś, pod sklepem nie zostawiam nawet na 3min (staram się wprowadzić chociaż za drzwi), nie polecam trzymania w piwnicy, ja po nocach nie jeżdżę - nie polecam jak wjedziesz jakimś fajnym kołem w dziurę, którą za późno zobaczysz będzie kosztownie.

 

A na drodze nie spotkało mnie nic niebezpiecznego. Myślę, że nikt nie będzie ryzykował napadu po to, żeby ukraść rower, który później jest w miarę ciężko sprzedać. Zresztą też by musiał gdzieś dojechać, chyba, że ktoś z samochodu.



#6 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Posted 21 October 2013 - 16:53

mmarcin to ja mam dla Ciebie konkretną propozycję - zastanów się dlaczego tak naprawdę chcesz mieć taką "maszynkę".

Ja nie oczekuję odpowiedzi -odpowiedz szczerze sam sobie, co zyskasz, a co stracisz ;-) Treking za 3k już też musi być całkiem, całkiem. Ja bym i takiego przed sklepem nie zostawiał. Do takich jazd jak opisujesz jest bodaj lepszy niż wycieniowana szosówka. Chyba, że  chciałbyś taką mieć do celów "paradnych" , to już inna bajka... :-)

BTW mam kolegę, który jest posiadaczem dwóch wypasionych szosówek. Zrozumiał już, że nie nauczy się jeździć na obydwóch jednocześnie ;-) i ma kolejny dylemat - którą sprzedać :-/ Szykujesz sobie podobną sytuację...



#7 rodman

rodman
  • Użytkownik
  • 255 posts
  • SkądSomewhere In Poland

Posted 21 October 2013 - 17:07

komfort psychiczny z jazdy takim rowerem zdecydowanie przeważa nad dyskomfortem niebezpiecznych sytuacji ;-)

po ch* się zamartwiać ? żylaki od tego wyskakują, jeździć trzeba i cieszyć się każdą chwilą ! :-D i tyle .


  • kubens likes this

#8 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2,254 posts
  • Skądkrakow

Posted 21 October 2013 - 17:08

Namów kolegę, żeby używał raz jednej, raz drugiej :-D  Nie będzie musiał sprzedawać.  pozdr



#9 1415chris

1415chris
  • Użytkownik
  • 4,485 posts
  • SkądSurrey

Posted 21 October 2013 - 17:33

Czy zdarzyło się Wam kiedyś jakieś niebezpieczne sytuacje? Jak jest wtedy z komfortem psychicznym? 

Jak masz stresa, to kup sobie trenazer i krec tylko w domu. W ten sposob dosc dramatycznie zminimalizujesz prawdopodobienstwo wystapienia niebezpiecznych sytuacji.



#10 vuki

vuki
  • Użytkownik
  • 494 posts
  • SkądRawicz

Posted 21 October 2013 - 17:34

Lekkie zamknięcie i już komfort się poprawi
Mam rower drogi i z reguły nigdzie nie wypuszczam z ręki
Nie zawsze złodziej na nożyce i w 80% na 3-5 min. to wystarczy

#11 Gosc_solid_crank_*

Gosc_solid_crank_*
  • Gość

Posted 21 October 2013 - 17:52

Namów kolegę, żeby używał raz jednej, raz drugiej :-D  Nie będzie musiał sprzedawać.  pozdr

... to już raczej namówię go na trzeci. Frustracja mu się łagodniej będzie rozkładać ;-) :-D



#12 tommy928

tommy928
  • Użytkownik
  • 54 posts
  • SkądJanów Lubelski

Posted 21 October 2013 - 18:27

Drodzy koledzy tak czytam wasze komentarze i niepokoje się czy ze mną aby wszystko jest w porządku :-?.Mam rower o wartości właśnie 5000-6000 zł i jeżdżę nim wszędzie.Początkowo też się bałem szusować takim sprzętem ale w mojej okolicy rower szosowy nie budzi pożądania :->.A częste komentarze to m.in."Takie wąskie oponki zaraz się przebiją","Co to za rower jak na niego nic nie włoży,w las nie wjedzie a w piachu się zakopie".Szczerze jeżdżę rowerem w nocy i to nawet częściej niż w dzień i nie ukrywam że najgorsze właśnie jest wpadnięcie w jakąś dziurę i wtedy jedynym komentarzem jest proste "K.... mać lub wyszukane "Ja pie...ę :-D "Poza tym w nocy co jest właściwie logiczne należy zwolnic gdyż nie nie jest przyjemne wjechanie w jakiś dołek przy 30-40 km/h. Co do postoju?Często na trasie się zatrzymuję i stawiam rower tam gdzie jest miejsce czy to w bardziej czy w mniej renomowanych sklepach.A postój mój trwa czasami 5-10 min. Mój rower nie budzi jakiegoś zainteresowania(choć powinien) a jedynie spotykam się ze złośliwymi komentarzami i docinkami.Osobiście nigdy nie miałem jakiegoś przypadku czy obawy o swój sprzęt.Może to głównie zależy od środowiska i rejonu w którym się mieszka.U mnie akurat taki rower budzi śmiech tym większy im droższy rower a o wprowadzaniu roweru do sklepu nigdy nie słyszałem.Komfort psychiczny?To Twoja indywidualna sprawa.Nikt nie może Ci napisać jak się będziesz czuł ale jedno jest pewne że nie będziesz zadowolony gdy Ci dmuchną taki rower.

 

Tak naprawdę nie można popadać w skrajność tylko jeździć i się cieszyć z pokonywanych km a zabezpieczyć kolarzówkę przed kradzieżą nie jest łatwo bo zawsze ktoś mądry zwinie przednie lub tylne koło a wożenie zabezpieczeń tylko przeszkadza w osiągach.

Dlatego nie bój się albo nie kupuj takiego roweru myśląc że ktoś Ci go ukradnie.Spał z nim nie będziesz i do nogi też nie przypniesz :-D

 



#13 Gosc_Dominik_*

Gosc_Dominik_*
  • Gość

Posted 21 October 2013 - 18:43

Jak jadę sam na szosówce, to zatrzymuję się tylko w małych sklepach spożywczych, gdzie jest widok przez okno na rower. W grupie to wiadomo, ktoś zawsze zostanie.

Nie ma co ryzykować :)



#14 FOBOS

FOBOS
  • Użytkownik
  • 399 posts
  • SkądReykjavík

Posted 21 October 2013 - 19:29

Pare lat temu jechałem rowerkiem. Była noc pustka, zero ruchu, ludzi. Zatrzymałem się za potrzebą, postawilem bike-a przy chodniku odeszłem dwa metry za żywopłot wychodzę,  a na rowerze siedzi koles i odjerzdza i nestety mi uciekł, a ja buta w nocy z 10 km do domu.

Tyle bylo dobrze ze rower zagrosze był, ale troche pracy w niego włozyłem nowszy model kiery, mostek, kola wycentrowałem i przekładnie planetarną naprawiłem) 

Teraz rower mam zawsze na widoku, do marketu, to do srodka wprowadzam jak mam drobne zakupy, a jak szykuje się dłuższy postuj to biore rower zastepczy, który na trenigi zbytnio sie nie nadaje bo to stary vigry  :-P

ps."mądry polak po szkodzie"   



#15 graybruno

graybruno
  • Użytkownik
  • 54 posts
  • SkądAndrychów

Posted 22 October 2013 - 14:48

Dyskomfort psychiczny nawet jak się pojawi na początku to szybko powinien minąć. Minie zapewne wraz z okresem przejmowania się każdą najdrobniejszą ryską pojawiającą w coraz to nowych miejscach - co postępuję raczej szybko.

 

Pamiętaj, że rower szosowy wzbudza znacznie większe zainteresowanie na drodze niż trekking czy góral, bo jest ich mniej i dlatego musisz więcej myśleć o jego i co ważniejsze też o swoim bezpieczeństwie, ale oczywiście w pewnych rozsądnych granicach, aby nie wpaść w jakąś paranoję na tym punkcie. Ostrożność ostrożnością, ale lęk nie może przysłaniać przyjemności, dla której wydajemy tyle kasy.

 

Od pewnych nieprzyjemnych zdarzeń nie da się uchronić, ale zostawiając rower bez opieki nawet tylko na te dwie minuty to tylko proszenie się samemu o nieszczęście - rowery znikają w ciągu sekund, nie minut.


  • mikroos likes this

#16 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8,664 posts
  • SkądSzczecin

Posted 22 October 2013 - 15:01

Dokładnie tak jak napisał @graybruno - trzeba zachować ostrożność, ale nie można popadać w paranoję.

W moim odczuciu sam fakt, że jeździmy na sprzęcie nietypowym (bardzo agresywna pozycja, nietypowo działające manetki, pedały wymagające do szybkiej jazdy specjalnych butów itd.) dużo daje. Bardzo drobne zabiegi (celowe zrzucenie łańcucha z korby albo wrzucenie bardzo ciężkiego biegu, przekrzywienie albo poluzowanie hamulca, poluzowanie zacisków kół itd.) pomagają też opóźnić kradzież o kilka cennych sekund albo przynajmniej utrudnić ucieczkę (choć faktem jest, że gonienie złodzieja w butach szosowych to raczej nic fajnego :D ). I na tym wg mnie dobrze jest poprzestać - nie wpadajmy w paranoję za każdym razem, kiedy idziemy na chwilę w krzaki albo zostawiamy rower pod sklepem w pustej wsi. Inaczej nerwy sprawią, że radość z jazdy szybko minie.

rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#17 luki99

luki99
  • Użytkownik
  • 426 posts
  • Skąddolny slask

Posted 22 October 2013 - 15:37

Ja tam nie widze problemu, mam dosc drogi rower jezdze nim wszedzie oczywiscie tylko po szosach bo to szosowka, a jak potrzebuje sie zatrzymac i dokupic cos do picia/jedzenia, a jade sam to po prostu wchodze z rowerem i po temacie.



#18 System

System
  • Użytkownik
  • 643 posts
  • Skądz netu

Posted 22 October 2013 - 16:03

W mtb zawsze zrzucam na biegi na najmniejszą ślimaczą prędkość, a w cieniarce odwrotnie - cenne sekundy, mogą się przydać.

I staram się nie tracić roweru z oczu.

A gdzie się da - wchodzę na pewniaka do sklepu.

 

S...



#19 nick

nick
  • Użytkownik
  • 2,254 posts
  • Skądkrakow

Posted 22 October 2013 - 17:07

Ano, trzeba strzec, aby nie być wystrzyżonym. Po doświadczeniach mojego chłopaka /tzn syna :oops: / który był ufny i zap... mu już 4 rowery, ja nie zostawiam roweru bez opieki nawet na moment.  pozdr



#20 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Posted 22 October 2013 - 18:53

Mt 6:19-21
19. Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną.
20. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną.
21. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
(BT)

Czasem sobie myślę, że byłem szczęśliwszy gdy jeździłem starym Rometem Pasatem, cieszyłem się z każdej podstawowej, z trudem zdobytej części zamiennej, gdy nie było internetu tak podsycającego wciąż naszą wyobraźnię i wzbudzającego żądzę posiadania coraz to lepszych komponentów.
Wiem, że zabrzmię staroświecko, ale diabeł nawet tak doskonały wynalazek, jakim jest rower, próbuje często wykorzystać przeciwko nam, aby nas zniewolić. Nie jest trudno uczynić z roweru bożka, który absorbuje naszą uwagę, czas i pieniądze w znacznie większym stopniu, niż byśmy chcieli.
  • astronom likes this



Reply to this topic