myślałem o przełaju gdzie są 700x32 opony i do jazdy tylko na asfalcie!
bardziej skłaniam się też do wersji ST z mniejszym skokiem aby geometria zbytnio się nie zmieniała:)
Napisano 25 październik 2013 - 18:07
Toz to na tym mozna nabawic sie choroby lokomocyjnej
Napisano 25 październik 2013 - 20:36
Na forumrowerowe.org jest temat dotyczący sztyc CC.
http://www.forumrowe...-thudbuster-lt/
Przez pewien czas używałem takiej sztycy w "mieszczuchu".
Na pewno jest najlepiej pracującą i najtrwalszą sztycą tego typu na rynku.
Jeśli ktoś widzi potrzebę zmiękczenia impulsów jakie oferuje nawierzchnia po której się porusza - to warto, szczególnie jeśli ktoś jeździ równolegle do szosy rowerem mtb czy innym, na szerszych i wyższych oponach niż szosa i ma pewne nawyki z takich rowerów.
Jeździłem różnymi dwukółkami, obecnie tylko szosą i wg mnie szosówka bez względu na konstrukcję, materiał ramy/widelca, rodzaj i szerokość opon oferuje komfort w minimalnym stopniu. Komuś kto zaczynał od szosy i zrobił na niej ileś tam km może to zupełnie nie przeszkadzać, wtedy sztyca taka jak w temacie jest prawie na pewno zbędna.
Opinie na temat thudbusterów są też na stronie mtbr.com (więcej o LT, z wiadomego powodu).
Napisano 25 październik 2013 - 20:55
Jakim cudem mają popękać koła, skoro sztyca rozprasza siłę uderzenia ciała o rower?
Pójdźmy dalej: może stwierdzisz, że widelce amortyzowane w MTB to wielka ściema i one także nie chronią kół przed uszkodzeniem?
Poruszając się w terenie Twoje ciało znajduje się w stanie mobilizacji - jadąc po wertepach jesteś przygotowany na to że się pojawią. Nie jedziesz "na sztywno", amortyzujesz razem z rowerem. Spróbuj trafić coś większego na sztywno - złapiesz snejka, przetniesz oponę, wygniesz obręcz, już nie mówiąc co stanie się z Twoimi usztywnionymi stawami.
Taka sztyca izoluje na asfalcie w znacznym stopniu, jednak opona szosowa w porównaniu do mtb jest bardzo niska i ma niewielką "strefę zgniotu". Jadąc rowerem szosowym jesteś czujny i unikasz kontaktu praktycznie ze wszystkim co nie jest gładkim asfaltem.
Żeby zrozumieć jak to działa pojeździj na ustawionym komfortowo rowerze z pełną amortyzacją i grubymi oponami a potem przesiądź się na sztywniaka - efekt potrafi być piorunujący.