Mimo, że zdania są podzielone to mimo wszystko zaczyna mi się wyłaniać obraz kolarstwa amatorskiego. Może się mylę, ale mam takie odczucie, że jak człowiek chce dopiero zacząć przygodę ze współzawodnictwem na poziomie amatorskim to za bardzo nie wie czego się trzymać i jakie zasady obowiązują.
Rzuciłem okiem na stronę tegorocznego wyścigu w rybniku gdzie, jak słyszałem, mogą się też pościgać amatorzy. Z informacji na stronie wywnioskowałem, że ci amatorzy to tzw. masters, a w regulaminie nie było słowa o obowiązku posiadania licencji. Natomiast już na stronie masters widnieje (kolega szymas dał odnośnik), że taka licencja musi być. I jak tu być mądrym?
Zapytałem o masters bo żyłem w przekonaniu, że tylko taka forma ściagania amatorskiego jest w Polsce. Teraz widzę, że tak nie jest i dzięki za otwarcie perspektyw
Jestem krótko po 30 i przede wszystkim chodzi mi o wyścigi dłuższe. Kryteria mnie przerażają