Witam gdzies tak w polowie marca bede we wloszech i chcialem podjechac pod Stelvio czy droga jest przejezdna czy moze gdzies do polowy? Czy lepiej sobie odpuscic i w miesiacach letnich tam sie wybrac?
Podjazd Pod Stelvio
#4
Napisano 28 grudzień 2013 - 00:29
W połowie marca możesz pomyśleć o Sella Rondzie z Passo Sella i Passo Pordoi, ale generalnie rower w marcu w Alpach/Dolomitach to trochę loteria. Ja wybieram się tam dopiero pod koniec maja, żeby śnieg był już historią.
#7
Napisano 13 luty 2014 - 20:06
Na pogodę nie ma wpływu, a w górach ona potrafi w szczególności płatać figle :-)
Właśnie dlatego otwierają ją dopiero w czerwcu, bo prawdopodobienstwo śniegu we wcześniejszych miesiącach jest równe prawie 100% :-)
Racja. A kiedyś to trafiłem na 20 cm śniegu i około zera stopni na Grossglockner Hochalpen Strasse. Na szczęście autem i drogę odgarnięto (bo płatna trasa). Było to coś około 10 sierpnia.
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#8
Napisano 14 luty 2014 - 10:32
Też to planuje i z moich zeszłorocznych obserwacji wynika, że prawdziwa kolarska pogoda pewna jest tam dopiero w sierpniu. Mam na myśli ok 10-12 stopni na górze. Trzeba pamiętać, że po podjeździe trzeba jeszcze zjechać w miarę komfortowych warunkach, a nikt nie wiezie ze sobą dwóch kompetów ubrań.
#9
Napisano 14 luty 2014 - 13:10
Też to planuje i z moich zeszłorocznych obserwacji wynika, że prawdziwa kolarska pogoda pewna jest tam dopiero w sierpniu. Mam na myśli ok 10-12 stopni na górze. Trzeba pamiętać, że po podjeździe trzeba jeszcze zjechać w miarę komfortowych warunkach, a nikt nie wiezie ze sobą dwóch kompetów ubrań.
Ja bym spokojnie dodał cały lipiec. Na zjazd to trzeba mieć przynajmniej cienką kamizelkę na wiatr, nogi od biedy mogą zostać gołe. Jeśli zjeżdża się z dużej wysokości późnym popołudniem, warto tak zaplanować trasę, by ten ostatni zjazd był po południowej stronie góry, dłużej oświetlonej słońcem.
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."



