Hej,
W związku z wykorzystywaniem mojej retro szosy do jeżdzenia na zakupy, muszę się ubezpieczyć w zabezpieczenie:)
Teoretycznie przy rowerze za 250zł powinna wystarczyć najtańsza linka, żeby odstraszyć "złodziei" z gołymi rękami.
Bo te najdroższe są droższe od tego roweru a do tego parokilowe a i tak nie dające 100% pewności.
Także trzeba znaleźć jakiś złoty środek.
Podobno łańcuchy są najodporniejsze- ale te chińczyki za pare dych (mimo że mają 5,6,7mm) jakoś mnie obrzydzają.
Pierwszy solidnie wyglądający i chyba w najlepszej cenie jest author AC-HL55:
http://allegro.pl/za...3994438584.html
Trafiłem też na alternatywę, co prawda 2x droższą- ale to podobno zupełnie inna półka, bo w sklepie kosztuje 200-300zł:
http://tablica.pl/of...67-ID40PsH.html
Jak by ktoś googlował to to jest Abus Bordo 6100.
Co o nich myślicie? czy warto wziąśc authora, czy dołożyć do Abusa? czy może coś zupełnie innego?
Bo szosa szosą, ale z żoną mamy też na lato MTB po 1.5-2K (których NIIIGDY nie zostawialiśmy nigdzie)
i zastanawiam sie czy z takm żelastwem bezpiecznie będzie zostawiać też takie rowerki?