Pytanie do osób, które jeżdżą na takich, ale miały wywrotkę na zakręcie. Trudno testować przyczepność opony, żeby się przekonać jak dobrze trzyma. Ale napewno są osoby, które na własnej skórze przekonały się, kiedy ją tracą i w jakich warunkach. Gdyby podzieliły się doświadczeniem i opisały zdarzenie, byłoby to pomocne dla innych. Dzisiaj pod koniec jazdy zaczęło padać i bałem się, czy nie wytnę orła, na którymś zakręcie.
Wytrzymałość Schwalbe Lugano
#2
Napisano 24 marzec 2014 - 08:21
Ja miałem to samo - dość duże obawy o stabilność. No ale przede wszystkim na mokrej nawierzchni nie ma co szaleć, jak na suchej - nie dość, że oczywiście asfalt bardziej śliski to na dodatek prawie wcale nie widać miejsc, gdzie jest choćby nieco piasku, powodującego wywrotkę przy pochyleniu nawet nieco większym od minimalnego.
Cóż można poradzić? Zmianę opon na lepsze :-) Choć, wiem, że na naszych polskich drogach to aż szkoda porządnych...
#3
Napisano 24 marzec 2014 - 09:29
No, ale to właśnie Lugano miały być te lepsze... :-/ ![]()
Nie, żebym się bał na nich jeździć, bo na suchym asfalcie, a na takim przeważnie jeźdżę, nie ma problemu na zakrętach. Jak leje to siedzę w domu, chyba, że mnie złapie w trasie, to wtedy strach dupe ściska.
#4
Napisano 24 marzec 2014 - 09:44
Ech ile ja już się o tych Lugano nieszczęsnych napisałem...
Lugano są śliskie w deszczu,ale myślę że wszystkie w podobnej cenie będą miały podobnie.
Żeby zwiększyć przyczepność na mokrym można zmniejszyć ciśnienie w oponach-będą lepiej trzymać bo zwiększy się powierzchnia styku opony z jezdnią.
A tak ogólnie to w deszczu trzeba po prostu jeździć ostrożnie i tyle,nie ma rady,suchy asfalt zawsze będzie trzymał lepiej.
#5
Napisano 24 marzec 2014 - 11:12
Posiadam lugano, moim zdaniem są wystarczające do mojej amatorskiej jazdy. Wywrotki nie miałem, ale hamując na piasku można przekonać się o niemal zerowej przyczepności. Na mokrym asfalcie też kiepsko hamują, ale nie ma takiej tragedii jak na piasku - po prostu trzeba mieć abs w dłoni i da się dość dobrze hamować.W jeździe po suchym nie mam zastrzeżeń - żadna niespodziewana sytuacja mi się nie przytrafiła.
#6
Napisano 24 marzec 2014 - 11:38
http://szosa.org/top...szczowa-pogoda/
Tutaj troche o tym macie. Ja problem rozwiązałem, kupiłem Michelin Pro race 3
#7
Napisano 24 marzec 2014 - 12:22
opony bite do 120psi plus minus sa jak kamienie na wodzie, wg mnie wszystkie bieżniki itp to tylko zwiekszenie komfortu psychicznego, faktycznie jak pada zawsze delikatnie i powoli do domu
żeby wrócić całym bo to wszystko się ślizga troche mniej lub bardziej ale żeby jeździć na mokrych warunkach trzeba kupić cos bardziej dedykowanego.
HDJ ROCKER PLATE - Platforma pod trenażer
https://rockerplate.pl - Shimano i Continental + Kolarskie motywy dla etui na telefon
#13
Napisano 26 kwiecień 2014 - 11:16
A ja z kolei musze pochwalic te opony. Jezdze na nich kilka miesiecy, bo byly w rowerze, ktory kupilem na zime i sa bardzo dobre. Wczesniej zawsze staralem sie kupowac najlepsze na jakie mnie stac. Lugano moze nie najlzejsze, ale cena jest znosna i przede wszystkim bardzo, bardzo wytrzymale. Wczoraj zamowilem nawet nowa pare. Kilka tysiecy km bez dziury i gleby plus ,ze jezdze w dosyc wilgotnym klimacie wczesnie rano lub pozno wieczorem przemawia na plus. Pojezdze caly sezon to bede mogl powiedziec cos wiecej.
#14
Napisano 26 kwiecień 2014 - 13:24
A ja właśnie zauważyłem cienkie pęknięcia, czarne rysy na białym pasku opony. Nie, żeby coś poważnego, pewnie długo jeszcze pojeździ, ale ślady zużycia są. I co dziwnego, rysy pojawiły się na oponie, która jeździła na przednim kole. Zamieniłem je przed dwoma dniami i teraz jest z tyłu. Mają przebieg 2557 km. Może powstały od dziur na drodze, w które często wpada przednie koło? Drogi u mnie nie są najlepsze. I zdaje się, jeździłem na małym ciśnieniu, bo od dwóch miesięcy nie sprawdzałem go. Dopiero gdy złapałem kapcia i musiałem kupić porządną pompkę, po nadmuchaniu 8 atmosfer, wyraźnie odczuwam różnicę w twardości roweru na drodze. To tez mogło być powodem zużycia gumy.
#15
Napisano 26 kwiecień 2014 - 13:46
Opona eksploatowana pod złym ciśnieniem zużywa się nawet kilkakrotnie szybciej. Nic dziwnego, że po 2500 km wygląda nienajlepiej - normalnie Lugano z takim przebiegiem wygląda prawie jak nówka, co najwyżej łagodnie spłaszczona.

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#16
Napisano 26 kwiecień 2014 - 13:47
Dobra pompka podlogowa ze wskaznikiem cisnienia jest niezastapiona. Jak mogles jezdzic dwa miesiace bez sprawdzania cisnienia? Ja sprawdzam i dopompowuje przed kazda jazda i przy okazji krece wolno kolem i sprawdzam przeciecia, otarcia itp. to sa rowniez wzgledy bezpieczenstwa ;-) Mysle ,ze warto rowniez przestrzegac zalecen producenta co do ciesnienia w oponach. Sam sobie odpowiedziales dlaczego opona sie szybciej zuzywa. Cisnienie i kierunek toczenia( zawsze jest strzalka) to podstawa.
#18
Napisano 28 lipiec 2014 - 07:10
Tak wygląda Schwalbe Lugano, z przodu, po 7 tyś km przebiegu. Nie jest to najlepszy widok. 2,5 tyś. km jeździła na przednim kółku, po czym zamieniłem ją z tylną. Po 5,5 tyś., wróciła na dawne miejsce i chyba jej czas się kończy. Poza ubytkami bieżnika, oplot jest cały i opona nie deformuje się, więc będę ją zajeżdżał, dokąd wytrzyma. Dam ją tylko znów na tył, bo tam, guma, wyraźniej mniej cierpi. Trzeba będzie jednak wozić zapas, żeby mieć czym wrócić do domu, jakby co.





