Skocz do zawartości


Zdjęcie

Trening W Deszczu/wietrze


29 odpowiedzi w tym temacie

#1 Martyna

Martyna
  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 07 kwiecień 2014 - 10:58

Witam :)

Mam do Was pytanie-czy trening na kolarzówce w deszczu (dość intensywny) lub/i wietrze ma sens? Czy zamiasta się mordować,lepiej wpiąć rower w trenażer? Jak to wygląda w przypadku profesjonalistów?



#2 Gosc_kobrys_*

Gosc_kobrys_*
  • Gość

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:10

A czy wyscigi w trakcie deszczu odbywaja sie na trenazerach? :)

 

Ja bardzo lubie trenowac podjazdy w deszczu, owszem zjazdy sa trudniejsze, a czesto niebezpiecznej, ale umiejetnosci techniczne takze znaczaco sie poprawiaja.



#3 madrej

madrej
  • Użytkownik
  • 178 postów
  • SkądZduńska Wola/Warszawa

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:11

Przy wietrze jest całkiem dobry trening siłowy, nie potrzeba podjazdów. Co do pchania się w deszcz to chyba nie ma sensu, no chyba że latem i nie ma wyładowań.

Wysłane z mojego MB526 przy użyciu Tapatalka


u5227y2014v4.gif


#4 severall

severall
  • Użytkownik
  • 690 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:15

Profesjonaliści trenują tam gdzie pogoda dopisuje więc nie mają takich dylematów ;)

 

Ja jak jest deszcz to nie wyjeżdzam, jak już zacznie padać to już się nie wracam. Natomiast czy jest wiatr czy nie ma to nie ma wpływa na to czy idę trenować.



#5 87Tomasz

87Tomasz
  • Użytkownik
  • 280 postów
  • SkądMrzeżyno

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:18

Jakbym miał patrzeć na wiatr to nie wyszedł bym na rower więcej niż 10 razy w roku,na Pomorzu wiatr to normalka,zazwyczaj jest dosyć silny i potrafi być upierdliwy.



#6 kapral_szef

kapral_szef
  • Użytkownik
  • 353 postów
  • SkądKalisz

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:18

Cześć, jeśli pada jak z cebra i do tego jest chłodno moim zdaniem nie ma sensu trenować w takich warunkach. Jeśli jest lekki deszcz, który nie przemoczy Cie od razu do suchej nitki to jak jesteś odpowiednio ubrana to śmiało można jeździć kilka godzin, jedyny minus to zgnojony sprzęt, ostatnio musiałem wymieniać łożyska w korbie własnie przez ciężkie warunki jazdy, sam jestem ciekaw jak wygląda to u prosów, wydaje mi się że trenażer to ostateczność.Jeszcze kwestia bezpieczeństwa bo opady deszczu czy porywy wiatru mogą być bardzo różne ;)

 

w sumie na trenażerze da się wszystkie ćwiczenia zrobić zwłaszcza trenując z pomiarem  mocy jedynie jazda wytrzymałościowa kilku godzinna może być dość monotnna :)



#7 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:37

Jak leje deszcz to lepiej sobie trening odpuścić moim zdaniem, pamiętam wywiad z jakimś Profi - chyba z Gołasiem: czy lubisz deszcz ? Tak, bo robię sobie wtedy wolny dzień :)

Oczywiście jak się już utrzymuje deszcz kilka dni to trzeba coś wymyśleć i chyba najlepiej spróbowac wbić się w jakieś okienko pogodowe - rzadko kiedy leje całymi dniami u nas.

 

pzdr



#8 Martyna

Martyna
  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:43

Z jednej strony pogody na zawodach sobie nie wybiorę,mój trening trwa 2,5 godziny i z ckru nie jestem.... Czyli przesiadka na trenażer? :)



#9 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 07 kwiecień 2014 - 11:58

Z jednej strony pogody na zawodach sobie nie wybiorę,mój trening trwa 2,5 godziny i z ckru nie jestem.... Czyli przesiadka na trenażer? :)

Wyjaśnij mi teraz sens tej wypowiedzi. Pierwsze zdanie sugeruje, że jednak wyjdziesz na zewnątrz, a drugie - że wybierasz trenażer :/



#10 Gosc_Bosiur_*

Gosc_Bosiur_*
  • Gość

Napisano 07 kwiecień 2014 - 12:05

Witam :)

Mam do Was pytanie-czy trening na kolarzówce w deszczu (dość intensywny) lub/i wietrze ma sens? Czy zamiasta się mordować,lepiej wpiąć rower w trenażer? Jak to wygląda w przypadku profesjonalistów?

 

trening w deszczu ma jak najbardziej sens, ale dużą rolę gra tu temperatura powietrza (a dokładniej utrzymanie odp. wysokiej temp. mięśni), a co za tym idzie i dobrana odzież.

co do treningu w deszczu i w wietrze też można polemizować, dużo zmiennych, w tym najważniejsza - cel treningu; jeśli dla ogólnopojętej amatorskiej kondycji, to warto kręcić kiedy się tylko da. w momencie, gdy musimy wykonać trening specjalistyczny, wiatr/deszcz mogą skutecznie pokrzyżować nam plany.

nie precyzujesz odpowiednio pytań.



#11 GoscNiedzielny

GoscNiedzielny
  • Użytkownik
  • 563 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 kwiecień 2014 - 12:22

Ja tam deszczu nie lubię... Raz się zagiąłem i zrobiłem trochę for fun, a trochę z przekory rundę TdPA w ulewie, a na podjeździe do Bukowiny powiedziałem sobie, że nigdy więcej :)
Wiatr to już co innego. Raz, że fajny trening można przy jego pomocy zrobić, a dwa, to w naszych okolicach jest go ostatnio sporo i albo się go polubi, albo zmieni hobby ;-) Ja go zdąrzyłem już polubić, bo od jakiegoś czasu jak bym rundy nie ułożył, to i tak całą pod wiatr jadę :)



#12 Martyna

Martyna
  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 07 kwiecień 2014 - 12:28

Chodzi mi tylko o to,czy trening w taką pogodą ma sens, czy też lepiej się przerzucić na trenażer... Nie mam na myśli treningu specjalistycznego,a takie amatorskie kręcenie :)



#13 kapral_szef

kapral_szef
  • Użytkownik
  • 353 postów
  • SkądKalisz

Napisano 07 kwiecień 2014 - 12:53

trening w każdej pogodzie ma sens jeśli jest bezpieczny dla Twojego zdrowia :) druga sprawa to to że w ulewie nie zawsze da radę zrobić z odpowiednią jakością trening specjalistyczny choćby z tego powodu że przynajmniej ja jeżdżę bardziej ostrożnie - słaba przyczepność, omijanie kałuż bo nie wiesz czy to mała kauża czy może dziura po ośkę :), nie wspominam o tym że poruszamy się w otwartym ruchu, W takich warunkach robienie np. cięzkich interwałów jest praktycznie niemożliwe.

 

Druga sprawa to to że zawody rządzą się swoimi prawami i wtedy deszcz jest mniej uciążliwy, adrenalina robi swoje :D

reasumując jest kilka opcji na dzień niepogody: odpoczynek/basen/bieganie/siłownia, trenażer, czekanie na okienko pogodowe,i jeszcze niedawno bardzo przeze mnie lubiana jazda w kiepskich warunkach przy czym trzeba wówczas bardzo dbać o sprzęt bo inaczej w końcu coś odmówi posłuszeństwa :D 



#14 GoscNiedzielny

GoscNiedzielny
  • Użytkownik
  • 563 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 07 kwiecień 2014 - 13:07

Chodzi mi tylko o to,czy trening w taką pogodą ma sens, czy też lepiej się przerzucić na trenażer... Nie mam na myśli treningu specjalistycznego,a takie amatorskie kręcenie :)


No to zdecyduj się - trening czy ot tak sobie pokrecic? ;-)
Ja od jakiegoś czasu staram się robić tylko to co mi sprawia przyjemność. Jak pada lub jest mega wiatr czy zimno to rower sobie odpuszczam. Planu żadnego nie realizuję, tracić godzinę na czyszczenie sprzętu mi się nie chce... kręcę for fun.
Zdecyduj sama-masz ochotę się zmoczyć, to jedz w deszczu, nie masz to poogladaj tv na trenazerze lub zrób sobie streching. Ważne żebyś radochę z tego miała ;-)

#15 mapmen

mapmen
  • Użytkownik
  • 50 postów
  • SkądToruń

Napisano 07 kwiecień 2014 - 14:08

Ja podchodzę do sprawy jak GoscNiedzielny kręcenie ma sprawiać przyjemność. Jak pada, albo są kałuże to odpuszczam, bo nie będę wracał ze skunksem na plecach i czyścił roweru.



#16 dżordż_zgy

dżordż_zgy
  • Użytkownik
  • 34 postów

Napisano 07 kwiecień 2014 - 18:10

Chodzi mi tylko o to,czy trening w taką pogodą ma sens, czy też lepiej się przerzucić na trenażer... Nie mam na myśli treningu specjalistycznego,a takie amatorskie kręcenie :)

 

 

trenażer to fajna opcja. nie wierzę, że chciałoby się komukolwiek ryzykować wypadek/chorobe/zniszczenie sprzętu dla treningu. poza tym jeżeli ma to być coś więcej niż 2, 3 strefa to niby jakbyście chcieli się skupić na bezpieczenstwie i tetnie jednoczesnie?

 

a w domu oszczędza się mnóstwo czasu i te kilka godzin można pokręcić, obejrzeć film, potem od razu pod prysznic

 

niektórzy to masochiści ... a głupi trening przynosi więcej szkody niż pożytku



#17 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 2034 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 07 kwiecień 2014 - 18:48

U mnie zależy od stanu czystości rowera :P jak jest czysty bo niedawno go myłem to odpuszczam, a jak już lekko brudny to jadę bo tak czy tak trzeba go umyć :D

Oprócz tego ważna jest jak mówiono temperatura. Jak jest zimno to po prostu lepiej i zdrowiej wyjdzie zostać w domu niż katować swój organizm. 



53865785563_3dfc4288d2_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png


#18 nikodem

nikodem
  • Użytkownik
  • 206 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 kwiecień 2014 - 21:41

sam deszcz jako deszcz mi nie przeszkadza. Powiedział bym, że nawet lubię śmigać w deszczu. Jednak musi być ciepło inaczej strasznie szybko się wychłodzę a to w prostej linii prowadzi do jakiejś infekcji :/



#19 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 07 kwiecień 2014 - 23:00

Ja napiszę z punktu widzenia doświadczeń "musowej" jazdy po asfalcie, codziennie, przez trzy lata, w sumie ok 750 przelotów, z czego co najmniej połowa w deszczu, czasami np 30 dni z rzędu.

Jeśli nie jesteś członkinią żadnej grupy, jeśli nie masz narzuconego reżimu treningowego, jeśli nie zarabiasz jazdą na życie, jeśli nie lubisz kręcić gdy pada - nie polecam. 

Jeśli nie lubisz być przemoczona to musisz pomyśleć o ciuchach przeciwdeszczowych. Nie są one często zbyt wygodne ani też termicznie zbyt komfortowe - nie mokniesz od zewnątrz to rozmaczasz się od wewnątrz.

Jak wieje i leje to deszcz tnie w twarz albo wlewa się przez kołnierz kurtki z tyłu :) Założysz okulary - widoczność spada, nie założysz - trza dymać z półprzymkniętymi oczami, albo pochylać głowę zasłaniając się dachem kasku... Tak czy inaczej - przegrywasz :)

Po przyjeździe ciuchy trzeba suszyć, szczególnie te które ewentualnie nadają się do ponownego użycia, resztę prać bo będzie tak czy inaczej bardziej mokra niż w czasie wypadu przy ładnej pogodzie - to dzęki wszelakim membranom które nie pracują gdy pada :) Możesz oczywiście kupić przeciwdeszczowe "kondony" - więcej wody przywieziesz do domu - więc jak się już tam chce.

 

Jeśli tylko pada to połowa biedy - jak wieje to cała.

Wg mnie w polskich warunkach, gdzie nie jest się SKAZANYM na poruszanie się rowerem w deszczu można poczekać na normalne warunki albo pokręcić stacjonarnie.

 

Jazda przy opadach to też destrukcja roweru - w najlepszym przypadku trzeba możliwie szybko usuwać skutki takich wypadów, w gorszym - woda w suporcie, ramie, piastach, zapiaszczony łańcuch który działa jak papier ścierny na napęd, szybsza korozja linek.... Na samej górze listy niespodziewajek mam wybuchające obręcze, przetarte od kręcenia "na mokro". :)

 

Kręcenie przy opadach spowodowało u mnie utratę chęci do jazdy rowerem z odczynem prawie alergicznym.

 

Tak to wygląda u mnie. 



#20 Gosc_Goroce_Uda_*

Gosc_Goroce_Uda_*
  • Gość

Napisano 07 kwiecień 2014 - 23:11

Choćby sr***o żabami rzucało to godzine do półtorej przetrzyma w każdych warunkach w taką pogode trzeba jeździć, jak się rozdziadujesz to nie będziesz umiała docenić jazdy w piękną słoneczną pogode!!!





Dodaj odpowiedź