manetki - po paru jazdach po wertepach zaczynaja "klekotac", a czasem kompletnie padaja.
Na swoich 105 przejechałem już na tyle dużo, żebym mógł coś o nich powiedzieć i mówię: nie zgadzam się z tym (pzynajmniej w moim przypadku), chociaż wszyscy wiemy jakie mamy drogi i ich ubytki.
Podobnie sprawa wygląda ze sprawnością obu przerzutek- obie działają bez zarzutu, biegi extra wskakują i nie ma żadnych niepokojących oznak, trzasków, pisków etc., a przecież to jeszcze nie DA tylko klasa niżej...
Ponadto dochodzi jeszcze kwestia ceny/kosztów, sh są tańsze w utrzymaniu i kupnie i bardziej dostępne. Chcąc dokonać dobrego wyboru sprzętu warto by może zadać sobie kilka pytań;
-jaki jest mój styl jazdy?
-czy jeżdżę dużo i ciężko trenuję czy raczej tylko amatorsko?
-czy zamierzam dalej oprócz napędu modyfikować rower?
-czy warto wydawać większe sumy na sprzęt, którego w przyszłości mogę w pełni nie wykorzystać?
-czy kupuję to co bardziej mi się podoba i lepiej się prezentuje wizualnie czy coś co ma sprawnie i bezawaryjnie działać?
Myślę, że po przemyśleniu kilku takich i podobnych pytań na pewno wybierzesz sprzęt dla Ciebie najodpowiedniejszy a dalsze prowadzenie dyskusji co jest lepsze sh czy campa raczej nie ma zbyt dużego sensu... Pozdro!