Ktoś w ogóle się wybiera na ten wyścig?
Nowy Sącz 2014
#9
Napisano 23 lipiec 2014 - 07:12
kr1s1983: pierwsza edycja była baaaardzo dawno temu i nie była imprezą szosową ;-)
Teraz mamy bardzo fajny maraton szosowy po bardzo fajnych terenach! Osobiście odpowiada mi trasa, ale tym razem prowadzę biuro i pomiar czasu :-/
Atmosfera fajna bo .... organizatorzy to fajni ludzie a do Nowego Sącza przyjeżdża cała szosowa śmietanka naszego i nie tylko cyklu ;-)
Zostajemy do niedzieli, jeżeli ktoś ma czas - zapraszam do spędzenia wolnego czasu w sobote po maratonie!
#10
Napisano 23 lipiec 2014 - 07:13
wczoraj objechałem trase.Daje konkretny wycisk na koniec mialem juz dosc:)co chwila scianki i w zasadzie nie ma wytchenienia.jest kilka niebezpiecznych miejsc,strome zjazdy włączające sie na głowna droge.W jednym miejscu kolo 25km wywalilo konkretna dziure w asfalcie mozna wpasc po kierownice!
#16 Gosc_Wiggo_*
Napisano 27 lipiec 2014 - 12:11
#18
Napisano 27 lipiec 2014 - 15:51
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#19
Napisano 27 lipiec 2014 - 19:34
Słaba nawierzchnia? Hmm, kolega chyba do tej pory ścigał się poza granicami naszego kraju, albo na torze. Co do zabezpieczenia, to już niestety fakt. Gdym zacytował kilka wypowiedzi z peletonu na temat owego zabezpieczenia, to ban byłby murowany. Puścić grupę po tak wąskich zjazdach bez pilota, to przecież (delikatnie mówiąc) nieporozumienie. To chyba nie jest jakiś kosmiczny wydatek posłać przed peletonem ze dwa motocykle/samochody. Kierowcy samochodów nie byliby zaskoczeni widząc watahę kolarzy, zaskoczeni nie byliby również strażacy, którzy nie nadążali z blokowaniem skrzyżowań, przez co parę razy było "podbramkowo".
Oznakowanie trasy też kiepskie, strzałki często zbyt późno, mało widoczne. Całe szczęście, że koledzy w paru miejscach wykazali się przytomnością umysłu i woleli pojechać prosto niż gwałtownie hamować.
Organizatorom polecam wybrać się do Nowego Wiśnicza albo do Leśnicy po naukę jak należy zabezpieczyć i oznakować trasę wyścigu/maratonu...