Mam pytanie. Oglądam kolarstwo od niedawna i dziś zauważyłem że po zwycięzcy kolarze za nim maja strate 0:00 dlaczego tak jest? Przecież 30 osob nie mogło przejechac linię mety w tej samej sekundzie.
Czas W Kolarstwie
#2
Napisano 07 sierpień 2014 - 18:14
Bo przyjechali w jednej grupie ( część peletonu) a za peletonem, który był już podzielony mają straty do lidera stąd takie minimalne różnice. Chyba mniej więcej rozumiesz w czym rzecz. Jak nie to bardziej doświadczeni koledzy się wypowiedzą odemnie.
#3
Napisano 07 sierpień 2014 - 18:16
Jest taka zasada, że jak na metę wjeżdża grupa to każdy z tej grupy ma taki sam czas jak pierwsza osoba owej grupy. Szczerze mówiąc nie wiem jak dokładnie jest określona zasada podziału od siebie grup, w każdym bądź razie jeśli pomiędzy dwoma kolarzami jest jakaś ustalona różnica (przerwa) na mecie (np. 1 sekunda i więcej) to liczą się oni jako dwie oddzielne grupy. Dlatego też niektórzy mają 0:00 straty, a potem na przykład kilku ma 0:30 straty i tak dalej. Mam nadzieję, że nie namiszałem zbytnio
Dlatego też są sytuację, (których niektórzy nie potrafią zrozumieć), że pretendent do wygrania całego touru nie walczy na płaskim etapie, a zadowala się np. 30 miejscem w peletonie. Dopóki cały peleton przyjedzie razem to tak naprawdę owy kolarz nic nie stracił. Tak było w TdF czy teraz w TdP: na płaskich etapach, kolarze, którzy chcą wygrać cały wyścig, czekają na góry, a na płaskich pilnują tylko tego żeby przyjechać w pierwszej grupie i nie mieć straty.
#4
Napisano 07 sierpień 2014 - 19:37
Nie do konca- przyjmuje sie "grupe" na 3 km przed linia mety tzw 3km strefa ochronna. Mozna przyjechac i pol godziny pozniej przez linie mety ( kraksa ) , ale jesli sie bylo w "grupie" na 3km przed meta otrzymuje sie ten sam czas.
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#6
Napisano 08 sierpień 2014 - 13:42
Nie- nie zapomnialem dodac - przeczytaj moj post jeszcze raz
Masz racje, ale sens byl taki ( odnosnie pytania o "ten sam czas" )- jesli jakas grupa ( poza etapami gdzie linia mety jest "premia gorska" a nie tylko podjazd jak napisales ) wjezdza jako "peleton" - mniejszy lub wiekszy na kreske -3km i wjezdza za chwile na kreske mety ( nadal jako grupa ) - wszyscy maja ten sam czas co 1y z grupy na kresce.
Tak samo bedzie, jak "zerwie" sie 10ciu i jako ucieczka wjada na "3" - i potem cala grupa wjezdza na mete ( zalozmy ze ktos finiszowal ze sprintu ) - ta grupka ma ten sam czas…
I teraz ja mam pytanie : czy w wypadku kraksy w strefie ochronnej , przyjmijmy ze bardzo powaznej i , zeby bylo trudniej na 2.5 km przed meta ( zeby bylo daleko ) obowiazuje limit czasu jak dla "maruderow" czy nie ?
- immortal lubi to
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#10
Napisano 18 wrzesień 2014 - 09:47
Jak kolarz który był w tej kraksie będzie musiał wykorzystać limit dla maruderów to może niech się nie wygłupia i idzie do szpitala.
A jak jemu nic, a jowejek sie polamal ? i trzeba na pleckach niesc (Wystarczy pekniety lancuch), bo samochody serwisowe i neutralne zostaly u podstawy gory ( extremum, wiem… ale moze sie zdarzyc ? moze…
psy szczekaja, a karawana jedzie dalej.
porzadek jest domena prostych umyslow, tylko geniusz ogarnie chaos.
#11
Napisano 20 grudzień 2015 - 21:08
Zgodnie z regulaminem, trzeba się zmieścić w limicie. A 3km to nawet pieszo dojdzie w limicie. W praktyce jakby była jakaś ekstremalna sytuacja i ktoś z powodu kraksy by się w limicie nie zmieścił to podejrzewam, że jest szansa, że komisja się przychyli i zezwoli na dalsze uczestnictwo, pomimo niezmieszczenia się w limicie, ale to musi być dobrze uzasadniona nietypowa sytuacja.