Jest gdzie pojeździć na szosówce z ładnymi podjazdami nawet w niższych partiach Bieszczad.
Za Leskiem trasa na Bezmiechow -szybowisko. Góry Słonne za Leskiem. Podjazd na przełęcz Gruszka od Huzeli. Przełęcz Żebrak spokojnie przejezdna na szosówce z 3 stron. Poza sezonem trasa w okolicach Soliny i Polańczyka. Podjazd pod górę Jawor za Soliną. Swietny asfalt na trasie Baligórd-Wołkowyja. Bardzo ładna trasa i dośc mały ruch Lesko-Komańcza-Nowy Łupków. Potem do cisnej tragedia jesli chodzi o jakość asfaltu ale można ładnie odbić na przełęcz Żebrak. Minimalny ruch nawet w sezonie!
Piękna trasa z Wołkowyji do Czarnej Górnej południowymi brzegami jez. Solińskiego. Malowniczo i spokojnie ze Smolnika przez Dwernik i Nasiczne. Dużo pobocznych tras ma nowy asfalt! Nie wszędzie oczywiście ale jest sporo lepiej niż np 10 lat temu.
Kochane Bieszczady
#21
Posted 25 October 2017 - 15:23
- soar, Robert74 and Jacam76 like this
#23
Posted 25 October 2017 - 17:58
20150918_124927 (600 x 450).jpg 132.55KB 21 downloadsTak w Bieszczadach jest pięknie.
#24
Posted 25 October 2017 - 18:21
Potwierdzam! Będąc w tym roku w B. mieszkałem w Woli Matiaszowej, czyli na trasie tego podjazdu. Początek jest dość lekki ale potem cały czas trzyma, z lekkim wypłaszczeniem po drodze. Faktycznie, potem zjechać trzeba szutrem i rowerem na cienkich oponach będzie to mało przyjemne no ale za to potem, gdy szuter się kończy jest dobry asfalt oraz mały ruch do samego Baligrodu. A po drodze całkiem konkretny podjazd i później przyjemny zjazd do wsi - kilka km gdzie można spokojnie (i bezpiecznie) trzymać 50-60 km/h.Dorzucę jeszcze podjazd od Berezki do Bereźnicy Wyżnej. Później ładny asfalt się kończy, ale można zjechać do Baligrodu. Od strony Baligrodu jest naprawdę stromo.
#29
Posted 07 February 2018 - 12:15
Co do tragicznej jakości drogi wojewódzkiej od Tylawy przez Komańczę aż do Cisnej, to spore odcinki zostały już wyremontowane, a i dalej coś tam robią. Jest nadzieja. Wszyscy tutaj na to czekamy (zarówno kierowcy jak i kolarze). Paradoksalnie wiele boczniejszych odcinków ma lepszą nawierzchnie niż główna pętla.
Jeśli chodzi o ruch samochodowy, to faktycznie jego natężenie jest największe w sierpniu. Okolice Soliny - katastrofa, nie polecam. Najgorsze miejsce w tym reojnie.
Ale już bardziej na południe (Olchowiec, Polana, Dwernik, Smolnik,Nasiczne i inne) nawet w sezonie praktycznie wolne od aut. Bardzo fajne też trasy w okolicach Gruszki, Tarnawa Dolna, Kulaszne.
W okolicach Wetliny, Cisnej, Ustrzyk Górnych w szczycie sezonu ruchliwie jest w godzinach w których ludzie jadą w góry i z nich wracają. A między 11.00 a 15.00 są naprawdę fajne momenty ciszy. Dodam tylko, że ja jeżdzę tylko po asfalcie, ale świetne są też drogi do śmigania na Wietnamie, stokówki w okolicach Strzebowisk, na Sinych Wirach czy w dolinie Otrytu.
- Mac likes this
#32
Posted 07 February 2018 - 15:53
Jeśli czyta to ktoś decyzyjny:czekam na remont drogi przez Skorodne!
#34
Posted 08 February 2018 - 14:15
Trochę jednak naprawili mniej uczeszczanych dróg np. Baligród - Wołkowyja i już jest lepiej.
Baligród-Wołkowyja to ten odcinek, gdzie mniej więcej od Stężnicy do Wołkowyi są co jakiś czas płyty betonowe? Raz tam jechałem i nie wiem czy dobrze skojarzyłem. Chętnie się tam jeszcze wybiorę.
Jeśli czyta to ktoś decyzyjny:czekam na remont drogi przez Skorodne!
Kiedy tam przejeżdżałem miałem okazje porozmawiać z człowiekiem, który tam mieszka i mówił, że na asfalt nie ma szans (temat przerabiany ponoć od lat).
#35
Posted 08 February 2018 - 14:35
Z tym Skorodnem to prawda, a szkoda bo świetna byłaby petelka treningowa Lutowiska-Polana-Czarna-Lutowiska.
#38 Gosc_DivisionBell_*
Posted 10 February 2018 - 10:07
Bieszczady zdecydowanie lepiej wypadają jeśli chodzi o mtb. Na szosie wszystko kręci się wokół pętli, stosunkowo mało jest dróg bocznych. Dlatego ja pomimo tego, że mam w Bieszczady stosunkowo blisko, wcale jakoś bardzo często tam na szosie nie zaglądam.
#39 Gosc_marvelo_*
Posted 26 August 2018 - 22:34
W tym roku znów kilka dni w Bieszczadach, oczywiście z rowerem.
To z pierwszego dnia, wyszło w sumie 77 km (wyruszałem z Myczkowa), w tym wspinaczka na Jasło od Cisnej i zjazd do Przełęczy nad Roztokami (kiedyś już jechałem w odwrotnym kierunku). Było sporo pchania i sprowadzania, ale jest to chyba jedyny taki szlak w Bieszczadach, gdzie legalnie można z rowerem po połoninach, bo to jeszcze poza terenem parku.
- astronom likes this