Jump to content


Photo

Obowiązkowe wyposażenie roweru


73 replies to this topic

#61 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Posted 28 July 2007 - 14:08

Gdzieś czytałem że waga dobrego kasku nie powinna przekraczać 280 g. Po za tym jestem kompletnym amatorem i tak jak ty nie mam jeszcze kasku choć do 6 sierpnia musze go sobie sprawić.

Łukasz, z tą jazdą środkiem pasa też tak robie i to jest bardzo dobre rozwiązanie. Najlepiej sprawdza się gry jedziesz blisko wysokiego chodnika. Jak widze że już jestem wyprzedzany to troche odbijam w prawo i nie mam tego problemu że ktoś mnie niebezpiecznie blisko wyprzedzi

#62 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 28 July 2007 - 17:38

Nie na wszystkich drogach się da jeździć tak szeroko. Na głównych drogach z dużym ruchem trzeba trzymać się krawędzi.

#63 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 28 July 2007 - 18:47

Dziś zupełnie nie rozumiem kierowców , którzy wręcz nienawidzą cyklistów pewnie za to że w ogóle jadą droga . Sam 7 lat pracowałem jako zawodowy kierowca i potrafiłem zrozumieć rowerzystów ( wyjatek pijani lub jadący bez oświetlenia ). Miałem już kilka sytuacji w których nieomal przypłacił by to życiem. No ale cóż wojny nie wygramy pozostaje nam tylko ubolewać nad stanem mózgów zmotoryzowanych których kultura jazdy pozostawia jeszcze sporo do życzenia.

#64 Konik

Konik
  • Użytkownik
  • 540 posts
  • SkądKraków

Posted 30 July 2007 - 09:41

Dziś zupełnie nie rozumiem kierowców , którzy wręcz nienawidzą cyklistów pewnie za to że w ogóle jadą droga . Sam 7 lat pracowałem jako zawodowy kierowca i potrafiłem zrozumieć rowerzystów ( wyjatek pijani lub jadący bez oświetlenia ). Miałem już kilka sytuacji w których nieomal przypłacił by to życiem. No ale cóż wojny nie wygramy pozostaje nam tylko ubolewać nad stanem mózgów zmotoryzowanych których kultura jazdy pozostawia jeszcze sporo do życzenia.


Prawda (niestety). Większość kierowców narażając życie/zdrowie rowerzysty robi to z ciężkiej głupoty. Prowadzenie samochodu to dla "normalnego" człowieka najłatwiejszy i najbliższy sposób dostania sie do pierdla. Wystarczy >7 dni hospitalizacji ofiary, by z urzędu wkroczył prokurator. Nawet łagodna kara (np. dwa lata w zawiasach) to już sporo (do papierów idzie). Nie wspominam o świadomości uczynienia kogoś kaleką, albo pozbawienia życia. Oczywiście istnieje grupa skuwysynów, którzy z pełną świadomością narażają czyjeś życie. Ale to już bandytka jest.
Warto, będąc kierowcą, posadzić czasem d4 na siodełku - to pomaga i uczy.

#65 Gosc_Jelitek_*

Gosc_Jelitek_*
  • Gość

Posted 30 July 2007 - 23:29

Skoro temat wkroczył na kierowców to powiem Wam tak...dotychczas myslałem że najgorsi są kierowcy...owszem są źli, ale to co wyprawiają motocykliści to jakiś horror jest. W ciagu jednego wyjazdu rowerowego przejechało obok mnie kilkanastu motocyklistów i każdy debil chciał udowodnić że na dwóch kółkach można jechać szybciej i śmigali mi tacy na pełnym gazie jak najbliżej się da...

uważam że każdy rower obowiązkowo powinien być wyposażony w kamerę żeby nagrywać to co wyprawiają niektórzy na drodze...żeby później łapać takich gości.

#66 Karbon

Karbon
  • Użytkownik
  • 1,876 posts
  • SkądŁódź

Posted 31 July 2007 - 10:31

Znam grupę kolarzy - najszybsza grupa w Łodzi, która zniechęca kierowców do szacunku do rowerzystów. Zbierają się oni przy ulicy Rzgowskiej.
Jadą Rzgowską na Tuszyn nie zatrzymując się na czerwonych światłach. Kiedyś jeden na wyhamował przed światłami i wpadł przez tylną szybez do kabiny samochodu. Inny zawadził o samochód, przewrócił się i wsadził rękę w koło kolegi, któego płaska szprycha ucięła mu kciuk.

#67 Apache71

Apache71
  • Użytkownik
  • 29 posts
  • SkądPiekary Śl.

Posted 31 July 2007 - 11:57

Nie napiszę tutaj nic mądrego, ale dla oddania statystyki podam mój "osprzęt":

1.Lampka czerwona na sztycy pod siodełkiem
2.Elementy odblaskowe na torebce podsiodlowej, ubraniu i butach
3.Lamka przednia tylko gdy jazda może zahaczyć o zmierzch
4.Dzwonka brak - tylko wersja "gardłowa"
5.Kask zawsze

#68 Gosc_noerror_*

Gosc_noerror_*
  • Gość

Posted 01 August 2007 - 19:46

Mój osprzęt to:
-biały odblask z przodu i czerwony z tyłu
-odblaski na butach i spodenkach
-dzwonek + wersja gardłowa
-Lampka z tyłu czerwona zawsze jest
-biała z przodu tylko jak w planach mam póżny powrót
-od dzisiaj mam też kask

#69 pingpongista2

pingpongista2
  • Użytkownik
  • 98 posts
  • SkądPołudnie

Posted 05 August 2007 - 17:31

wczoraj z kumplem bezposrednio przed jazda zahaczylismy o sklep zeby sobie batoniki na droge kupic - sklep byl duzy samoobslugowy, kolega wszedl tam w kasku i ogolnie w stroju kolaza:P i ludzie patrzyli sie na niego jak na "przybysza z kosmosu". ciekawe, czy oni TV w domu nie maja czy ki h**???

dzisiaj bylismy w czechach - w kasku jezdzi tam DUZO wiecej rowerzystow niz u nas.

co do mojej jazdy na rowerze i wyposazenia: odblaskow brak, jedynie za dnia zeby byc dobrze widocznym specjlanie kupuje sobie jakies jaskrawe koszulki, jak PRZYPUSZCZAM ze moge wracac po ciemku to bezwzglednie biore ze soba komplet swiatel. o kasku nie wspominam bo powinno to byc oczywiste.pzdr

#70 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 05 August 2007 - 20:17

[quote name="mdn"]hej, Jako student prawa (i lewa) czuje obowiazek odpowiedzi.

Powiem ci jedno, olej te nakazy i zakazy. Mój rower dzwonka nie ma, odblasków nie ma,
mam tylko światło z przodu, które włączam po 22 i światło z tyłu, który właczam tez po 22

Po prostu chodzi o to, że ty nie możesz bać się innych uczestników ruchu. To oni mają się bać ciebie!!!!!

A tak serio chłopaki jak chcecie, żebym udzielił jakiejś porady prawnej, to wykładacie 100tkę i PRIV :mrgreen:

Stówke to ci mogę zaraz kopa w dupe zasadzić> Pomyliło ci się chyba forum , trzeba mieć tupet aby kasować za jakieś porady. Oj przewala sie w łepetynce ...

#71 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 posts
  • SkądWarszawa

Posted 07 August 2007 - 21:24

Kasowac jak kasowac, jeśli by płacic adekwatnie do jakości to te porady nie są wiele warte. Właściwie są nic niewarte.

W nocy staram się jeździc z kompletem świateł - tylne ( i dośc mocne ) mam włączone zawsze, z przednim mam problemy, nie kontaktuje najlepiej. Czasami jeżdżę bez przedniego lub przednie siada i wiem że przy następnej wypłacie czeka mnie zakup przedniego światła.

Kask - na razie jeżdżę BEZ ale nie dlatego że jest to moja fanaberia - w tej chwili nie stac mnie na porządną ochronę łba, ale wypłata coraz bliżej i wiem że kupię naprawdę porządny kask; na tym elemencie wyposażenia nie mam zamiaru oszczędzac ani grosza.
Przejściowo jeżdżę w hachimaki - obrazek z zeszłego roku z jednej wycieczki.
Dołączona grafika
Marna osłona, tak naprawdę zapobiega tylko zalewaniu oczu przez pot.
Od niedawna dojeżdżam na szosówce do pracy... fajna sprawa, ale jednak trochę stresująca. Jadę tak poprawnie, jak tylko mogę bo wiem, ile mnie może kosztowac błąd ale i tak momentami mam dośc gdy jakiś kolo w sportowym wozie mija mnie o centymetry.
A, jeszcze jedno - maszyna jest czerwona z dodatkiem czarnego. Niestety, spodenki i koszulka są czarne - szukam w tej chwili jakiegoś jednolicie czerwonego kompletu - przynajmniej będę widoczny. Po zmroku korzystam z białej koszuli z długim rękawem - nie jest profesjonalna, byc może, ale jest dobrze widoczna.

Pingpongista --> ja u siebie już przywykłem, że ludzie patrzą na człowieka na szosie jak na kosmitę.

A, jeszcze taki drobiazg - zdarza mi się jeździc po nocy lub b. wczesnym rankiem, dlatego jakiś czas temu postanowiłem że moją maszynę częściowo pomaluję farbą z dodatkiem fosforu. Dam znac, jakie są efekty - jeśli niezadowalające, zawsze mogę przemalowac lub zdjąc farbę...

#72 horny

horny
  • Użytkownik
  • 530 posts
  • Skądmazowieckie

Posted 08 August 2007 - 08:34

Arnoldzik, zapomniałeś wkleić na końcu postu :mrgreen: , albo :-P
Nie sądzę, że poważnie miałeś takie intencje ;-)

pozdro horny

#73 Von Munchhausen

Von Munchhausen
  • Użytkownik
  • 273 posts
  • SkądWarszawa

Posted 08 August 2007 - 10:05

Dziś zupełnie nie rozumiem kierowców , którzy wręcz nienawidzą cyklistów pewnie za to że w ogóle jadą droga . Sam 7 lat pracowałem jako zawodowy kierowca i potrafiłem zrozumieć rowerzystów ( wyjatek pijani lub jadący bez oświetlenia ). Miałem już kilka sytuacji w których nieomal przypłacił by to życiem. No ale cóż wojny nie wygramy pozostaje nam tylko ubolewać nad stanem mózgów zmotoryzowanych których kultura jazdy pozostawia jeszcze sporo do życzenia.


Prawda (niestety). Większość kierowców narażając życie/zdrowie rowerzysty robi to z ciężkiej głupoty. Prowadzenie samochodu to dla "normalnego" człowieka najłatwiejszy i najbliższy sposób dostania sie do pierdla. Wystarczy >7 dni hospitalizacji ofiary, by z urzędu wkroczył prokurator. Nawet łagodna kara (np. dwa lata w zawiasach) to już sporo (do papierów idzie). Nie wspominam o świadomości uczynienia kogoś kaleką, albo pozbawienia życia. Oczywiście istnieje grupa skuwysynów, którzy z pełną świadomością narażają czyjeś życie. Ale to już bandytka jest.
Warto, będąc kierowcą, posadzić czasem d4 na siodełku - to pomaga i uczy.


Też racja...
Ostatnio na Placu Zawiszy w Wawie omal nie trącił mnie jeden patafian w Porsche. Pomijam szczegóły ale widać było że świetnie się bawi, napędzając mi stracha. Kierowca miał może 20 lat, podobnie jego kumpel na siedzeniu obok i dwie laski na tylnym siedzeniu - wszyscy uchachani i w ogóle...
Po prostu żałowałem że nie mam Glocka albo podobnej pukawki. Grrr....
Mam wrażenie że weekendowi kierowcy to plaga - ci, którzy mijają mnie rano w drodze do roboty wydają się na ogół zachować OK. Nawet, jeśli niektórym się spieszy to nie jest tak tragicznie. Np dziś rano przepuścił mnie autobus, jedna ciężarówka i kilka osobowych, ci ostatni cierpliwie jechali za mną ładny kawałek. Szacunek.

#74 Gosc_Anonymous_*

Gosc_Anonymous_*
  • Gość

Posted 08 August 2007 - 12:19

Arnoldzik, zapomniałeś wkleić na końcu postu :mrgreen: , albo :-P
Nie sądzę, że poważnie miałeś takie intencje ;-)

pozdro horny

;-)



Reply to this topic