Możecie podzielić się swoimi planami treningowymi pod pomiar mocy - szczególnie idzie mi o działania zmierzające do spokojnego podniesienia mocy FTP. Od kilku dni jestem posiadaczem Powertapa i warto by byo z niego zrobić należyty użytek.
Dla kogo
Napisano 04 kwiecień 2011 - 19:53
Napisano 05 kwiecień 2011 - 16:23
Napisano 05 kwiecień 2011 - 22:40
Napisano 05 kwiecień 2011 - 22:49
Napisano 05 kwiecień 2011 - 23:23
Napisano 06 kwiecień 2011 - 10:15
Napisano 06 kwiecień 2011 - 12:01
Napisano 06 kwiecień 2011 - 16:03
Jest to TYŻ PRAWDA, ale w zastosowaniach "sportowych'' bezwartościowa. W sporcie chodzi o znalezienie "złotej proporcji", czyli jak zasuwać najprędzej, żeby nie paść przed metą, więc balansujemy w zakresach, gdzie takie proste formułki nie działają.Im mniejszej siły będziemy używać tym dłużej będziemy ją mogli wykorzystywać.
Napisano 20 kwiecień 2011 - 08:51
Jest to TYŻ PRAWDA, ale w zastosowaniach "sportowych'' bezwartościowa. W sporcie chodzi o znalezienie "złotej proporcji", czyli jak zasuwać najprędzej, żeby nie paść przed metą, więc balansujemy w zakresach, gdzie takie proste formułki nie działają.Im mniejszej siły będziemy używać tym dłużej będziemy ją mogli wykorzystywać.
Niekoniecznie najlepszy czas na danym odcinku osiągniemy jadąc "równo"; niektórzy wolą sobie robić "luzy" na dystansie. Sprawa indywidualna.
Napisano 20 kwiecień 2011 - 09:59
Wszedłem na śliski dla mnie grunt :-D , bo kolarstwo znam tylko z pozycji amatora/obserwatora.Zawsze najlepszy czas uzyskamy jadąc równo
(coś źle wkleiłem, to był mój tekst)Niekoniecznie najlepszy czas na danym odcinku osiągniemy jadąc "równo"; niektórzy wolą sobie robić "luzy" na dystansie.
Napisano 20 kwiecień 2011 - 17:10
To raczej wynika z przepisów UCI. mówiących, że siodło w rzucie pionowym musi być minimum o 5cm przesunięte do tyłu od osi suportu a oś manetek w odległości maks. 75cm od czubka siodełka. Wcześniej kolarze, żeby mocno się pochylić i stwarzać jak najmniejszy opór aero a jednocześnie utrzymać kąty w biodrach takie do których są najbardziej przyzwyczajeni, przesuwali siodło do przodu lekko je unosząć, oraz montowali mniejsze koło z przodu. Wówczas pozycja była bardzo agresywna a kąty biodro/udo/bark były zachowane.Nawiasem mówiąc, zauważyłem na jednym z ostatnich TdF, że podczas jazdy ind. na czas niektórzy zawodnicy "pompowali", tzn. w trakcie kilku obrotów korbą zsuwali się z siodełka do przodu, po czym gwałtownie przesuwali tyłki na koniec siodełka i tak w kółko. Czy to nie jest przypadkiem pomysł na to, żeby zawodnik nie "lubiący" równej jazdy mógł zbliżyć się do ideału? Może ktoś coś o tym napisać?
Napisano 24 kwiecień 2011 - 18:15