1880 odpowiedzi w tym temacie

[tadzikpl]

Mam Pro Stealth w wersji z metalowymi pretami i full karbon i jest cudowne. Ale dojpa potrzebuje odmiany, wiec na pozostalych rowerach mam Selle san marco aspide super legera, Giant Connect slr forward i Deca Sportgrip Aero. Jezdze rowerami na zmiany, wszystkie siodełka ideolo. Wszystkie siodelka jednak ori, ale i tak kazde z Chin

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Wszechstronny]

Również aktualnie mam Pro Stealth tylko w wersji z prętami karbonowymi. 

Mam porównanie do Selle Italia SLR Carbonio Flow, oraz do San Marco Aspide FX Carbon, który leży na półce, a które wystawiłem w dziale handlowym na forum na sprzedaż praktycznie nowe, 3-4 jazdy testowe zrobiłem... taka ukryta reklama Ale stan nowy nie licząc jazd testowych, no i  oryginalne siodło.

SLR tak skatował mi tyłek, ze ledwo wróciłem. San Marco ma więcej wyściółki i była to miła odmiana od ultra twardego SLRa, Aspide FX było znacznie dla mnie wygodniejsze, najdłuższą trasę testową jaką na nim zrobiłem to około 100km, ale coś mi nadal nie pasowało jednak już było to na poziomie niuansów.
Później okazało się, ze trochę źle zrobiłem sobie pomiar rozstawu kości kulszowych i potrzebowałem szerszego siodła więc na obecną chwilę jeżdżę własnie na Pro Stealth, które wcześniej pożyczyłem sobie od znajomego na test, choć nadal sądzę, że mogłoby być jeszcze odrobinę wygodniej ale może kwestia lepszej wkładki w spodenkach

Jeśli chodzi o ten szajs z Chin to mi szkoda byłoby pieniędzy i zdrowia by ryzykować przygody. Bo to, że coś wygląda podobnie nie oznacza, że materiały są choć trochę zbliżone, że sztywność czy nawet jakość wyściółki jest odpowiednia, pozatym dopiero w dłoni okazuje się często jak to słabo jest wykonane. Tutaj nie ma czarów, że siodło za 60zł będzie choć trochę zbliżone do tego za 600-900zł. Znajomy sobie takiego Chińczyka raz kupił to o mało sobie sztycy w dupsko nie wbił podczas szybkiego zjazdu. Od tego czasu wyleczył się z tandety. 


 

[sirkozi]

Większość siodełek na świecie produkuje właśnie Velo, więc o ich jakość w żadnym wypadku bym się nie obawiał.

[Wszechstronny]

Nie jest tak źle - pod warunkiem, że ktoś ma w miarę chudy i lekki tyłek to znajdzie tanie, mocne i całkiem wygodne siedzisko. Od lat Velo robi takie siodła w cenie ok. 60 zł. To siodło z linka waży ponad 300 gram, ale mam gdzieś w piwnicy ich siodło o wadze ok. 250 g, a 15 lat temu kosztowało tyle samo, tj. ok. 60 - 70 zł.

 

https://welovelo.pl/...RAN-VL-1830/256

Tak w gwoli wyjaśnienia, nie miałem na myśli siodeł tańszych dostępnych na chociażby naszym rynku tylko ordynarnych podróbek z Chin, które ludzie kupują w oczekiwaniu, że kupią może tylko trochę gorsze siodło od oryginału. Często o zgrozo karbonowych. Ktoś tam wyżej pytał się o podróbkę Pro Stealth i innych, bardziej do tego się odnosiłem.
Co do Velo też zgadzam się, że te siodła nie są złe a tanie. A przy tych cenach to raczej nie wypada patrzeć na wagę

[Senninho]

Kupowałem na Ali siodło full carbon 109 gram na wzór speca - ten standardowy z otworem. Mam je 3 lata. Trenowałem na nim sporo w domu, jazdy na wysokiej kadencji gdzie dupą obijałem je dość mocno. Lekki nie jestem. 76kg. Jeździłem na nim dystanse 300 km. Zmieniłem bo przestało mi pasować do wyglądu roweru ale jeździ na nim teraz kolega 95 kg i mu pasuje. Dupa dupie nierówna. Niezdrowe jest te siodło, które sprawia mocny ból, drętwienie. W wielu przypadkach to nie w siodle tkwi problem a w mobilności kolarza i jego ustawieniu.

Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka

[Prozor]

Większość siodełek na świecie produkuje właśnie Velo, więc o ich jakość w żadnym wypadku bym się nie obawiał.

 

A skąd to przekonanie? Jakieś dowody na potwierdzenie tego twierdzenia?

[sirkozi]

Pytasz odnośnie którego stwierdzenia? O jakość czy rozmiar produkcji?

[Prozor]

Sprecyzuję:

 

Większość siodełek na świecie produkuje właśnie Velo[...]

 

Już jasne?

Do jakości się nie wypowiem bo osobiście miałem jedno siodełko produkowane przez Velo i to bardzo krótko bo było niewygodne.

Z moich około 8 siodełek (nie wszystkie zamontowane) żadne nie było produkowane przez Velo, stąd moje zapytanie jakie masz dowody na swoje twierdzenie, że większość siodełek na świecie jest produkowane przez Velo. Prędzej zgodziłbym się, że większość jest produkowanych przez Chińczyków. A że dla różnych marek, no cóż, na większości można znaleźć napis "Made in China/PRC" (czy podobny). 

[sirkozi]

Z ciekawości jakiej firmy masz siodełka? Wydaje mi się, że z dużych graczy Fizik i Selle Italia są niezależni od Velo.

 

https://cyclingtips....cling-industry/

 

Co się mnie ostatnio tak czepiasz? Nie rozumiem tego.

[Prozor]

Fizik oryginalne 4 sztuki: 2x Arione, Arione TRI, Tundra (najlepiej mi pod tyłek podchodzą), WTB (2 sztuki - też w terenowych), Selle (to akurat leży na półce) i ostatnio jedną chińszczyznę za niecałe 5 dych, o dziwo całkiem dobrze dopasowane. Jak widzisz, żadnego Velo

[sirkozi]

WTB to Velo, jest nawet wyraźnie wymieniona ta marka w artykule.

[tobo]

Czy mod może skorygować sidełka w tytule?

Użytkownik Prozor edytował ten post 21 listopad 2019 - 08:55
Prośba zrealizowana ;) - dodano brakujące "o" w tytule.

[Prozor]

Zgadza się. 

"If you ride a Specialized, Bontrager, WTB, Ergon, or Selle San Marco saddle[...]"

Z drugiej strony w dalszym ciągu nie wierzę we wszystko co w internetach, no ale może i prawda, że jedna firma Republiki Chińskiej (Tajwan, choć fabryki i na Tajwanie i w Chinach kontynentalnych) zapewnia 80%  siodełek.

 

Stąd też warto zastanowić się nad twierdzeniami, 

 

[...]
Jeśli chodzi o ten szajs z Chin to mi szkoda byłoby pieniędzy i zdrowia by ryzykować przygody.

[...]
 

 

Bo jeśli 80% i tak pochodzi z Chin, to właściwie żeby nie jeździć na chińszczyźnie, trzeba byłoby wystrugać siodełko samemu 🤔

[Wszechstronny]

Nie chodzi o to, że wszystko co z Chin to szajs (to pewne uogólnienie), bo nie oszukujmy się prawie wszystko jest tam produkowane nawet drogie karbonbowe siodła, kierownice, koła, ramy Tutaj już kwestia dla kogo robią i jaki jest poziom kontroli jakości.
Chodzi o to, ze ktoś kupuje na przykład karbon za 60zł, często siodło, które jest trochę podobne do modeli znanych firm, choć przy bliższych oględzinach widać, ze jednak mocno jakościowo odstają. Jednemu takie siodło wytrzyma innemu strzeli. 
Są też oczywiście ciekawe siodła noname ale też oczywiście droższe.

[mikroos]

Drogi sprzęt karbonowy jest przeważnie produkowany na Tajwanie, nie w Chinach.

[Prozor]

Przecież to  Republika Chińska (wyspa Tajwan) - ich rząd uznaje, że są jedyną legalną władzą państwa chińskiego, obejmującego całość obszaru dzisiejszych Chin i Mongolii a także część Rosji (Tuwa) i Indii (Arunachal Pradesh), lecz wskutek zwycięstwa rebelii komunistycznej na kontynentalnej części Chin, musiał przenieść się "tymczasowo" ze swojej konstytucyjnej stolicy Nankin na wyspę Tajwan. Powiedz to mieszkającym na tych wyspach, że nie są Chinami to zlinczują 🤣.

No po ludzku: te same chińczyki tylko nie komunistyczne. 

 

 

[mikroos]

Wprost przeciwnie: powiedz Tajwańczykowi, że jest Chińczykiem. Powodzenia.

[Prozor]

Chińskim komunistą to pewno się obrazi. Prawdziwym chińczykiem, za którego uważa się większość mieszkańców Tajwanu i sąsiadujących wysp Republiki Chińskiej - będzie z tego dumy. Oczywiście nie dotyczy to pierwotnych mieszkańców wysp o korzeniach polinezyjskich.

No ale to nie miejsce na tego typu dyskusje