Piasty wielobiegowe są cięższe od nowoczesnych napędów - i to jest praktycznie jedyna ich wada. Choć należy zaznaczyć, że jest ściśle powiązana z liczbą biegów, bo np. piasty 3- czy 5-biegowe mają moim zdaniem akceptowalną wagę. Sam jeżdżę w jednym z mieszczuchów na starej 5-biegowej Spectro, która waży 1250 g (o ile dobrze pamiętam), i której zakres biegów jest IMHO aż odrobinę za szeroki do Szczecina, o płaskim Poznaniu nie wspominając - tu w zupełności wystarcza piasta 3-biegowa.
Niedogodność ta zwraca się jednak z nawiązką dzięki całemu spektrum zalet: maksymalnej niezawodności, czystości (w sensie estetycznym), prostocie regulacji, wygodzie zmiany biegów, możliwości zmiany biegów na postoju itd. Można by jeszcze długo wymieniać.
Opory toczenia wcale nie są tak wielkie, jeżeli piasta jest poprawnie wyregulowana i wyczyszczona. Na swoim mieszczuchu jeżdżę co prawda wolniej, ale dzieje się to głównie za sprawą wyprostowanej pozycji, którą zwykle dostaje się "w pakiecie" z rowerem z piastą wielobiegową. Kiedy dla żartu (albo w szalonym pośpiechu) chwycę kierownicę bliżej wspornika i pochylę się nad samą kierownicę, z łatwością jadę 30 km/h.
Jeszcze w kwestii dynama: osobiście nie przepadam za tymi wbudowanymi w piastę. Generują większy opór od tradycyjnych piast (nawet przy wyłączonej prądnicy), a przecież z oświetlenia korzystamy stosunkowo rzadko. Poza tym bardzo mocno dociążają rower. Z tych dwóch powodów osobiście preferuję dynama tradycyjne - chodzą odrobinę głośniej, za to pozwalają całkowicie wyeliminować opór toczenia za dnia.
Z lampek na baterie wyleczyłem się dawno - rower miejski to dla mnie "set and forget", a nie ciągłe zaglądanie do sprzętu i pamiętanie o setce spraw do sprawdzania. Poza tym jakość oświetlenia na dynamo bije w absolutnie każdym calu lampki na baterie. Dość powiedzieć, że Axa Echo 30 Switch (do kupienia na Allegro za nieco ponad 60 zł) wytwarza tyle samo użytecznego światła co Mactronic Noise 500 (czyli Moon XP-500, koszujący mocno ponad 200 zł). Podobnie rzecz się ma z lampkami tylnymi: nawet przeciętnej jasności tylna lampka LED zapewnia światło porównywalne do popularnej WallE, za to pod względem optyki bije ją na głowę. W kategorii praktyczności lampki na dynamo zjadają odpowiedniki bateryjne na śniadanie, i to bez popity ![]()
Ale to oczywiście kwestia przekonań, kopii o to z nikim kruszył nie będę ![]()



