Marki Kellys Merida Author
#21
Napisano 23 styczeń 2010 - 16:19
Co chciałem dodać...
Tak, kupowanie markowych (drogich rzeczy) to pokazywanie swoich pieniedzy, manifestowanie swojego statusu społecznego. Nie wiem co w tym złego? zawsze tak było, jest i prawdopodobnie będzie. Czy w Wiedniu czy u Nas super-auto, czy super-rower będzie wyznacznikiem statusu właściciela ;-)
Oczywiście wydawanie kasy ma różne płaszczyzny. Są ludzie mieszkający w blokach, a jeżdzący na super-wakacje co roku. Są tacy, którzy wykładają każdą złotówkę, bo chcą mieszkać w ekskluzywnym domu. Dal innych priorytetem jest samochód, jeszcze inni nie będą mieli auta, tylko dobry rower (droższy niż niejedno auto). Są tacy, którzy mają 5-tę dzieci na utrzymaniu i są szczęśliwi. Co kto lubi :-)
I ostatnia sprawa: chyba bezdyskusyjne jest, że markowe rzeczy mają lepszą jakość czy lepsze materiały. Dlatego moja markowa Nokia "made in Finland" jeszcze chodzi, po 15 latach, a po ulicach jeździ masa 20-kilku letnich BMW, które pomimo "przeciwności losu" nadal jeźdzą, czego nie można powiedzieć o wielu tańszych markach...
Jasne, marka nie koniecznie bezpośrednio przekłada się na tą jakość, ale jakaś różnica zawsze jest ;-)
#23
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:02
#24
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:33
"Ramy Kellysa" - Kellys nic nie produkuje sam. Ramy hydroformowane w modelach MTB od Oxygena wzwyż są identyczne jak te z Unibike'a. Z tą różnicą, że Kellys daje na ramę 3 lata gwarancji i na resztą 2 lata, a Unibike się wypina na klientów od samego początku.
Rowery tej klasy muszą być ładne, w miarę wytrzymałe i wyglądające na rowery wysokiej klasy. Tak naprawdę to przez kilka lat miałem dwie reklamacje na ramy i klient zawsze dostawał nową.
Nie rozumiem tylko dlaczego ceny na 2010 skoczyły o 20%. Na 2009 też była podwyżka o 15-20%, ale od 01.07. zrobili przecenę o 15%. W 2009 Kellys miał o 35% wyższy zysk niż w 2008 i myślą, że w 2010 też zarobią. Żeby się k**** nie zdziwili.
Merida nie podniosła cen, a niektóre modele nawet staniały o 100 zł. Koszty obniżyli kosztem pracowników. Na całą Polskę teraz jest dwóch mobilnych przedstawicieli handlowych.
Author ma kilka fajnych rowerów, ale trzeba mieć pojęcie żeby je docenić, bo stylistyka jest..."tradycyjna".
A dlaczego nie piszecie nic o Giantach, Scottach, Trekach, Specach, itp.? Uważacie je za takich mastachów branży rowerowej? Niektórzy z nich cen nie podnieśli, ale powkładali w rowery gorsze części. Te marki liczą się w wysokich kategoriach cenowych, do których Kellys nie ma dostępu, ale Merida ma rewelacyjne ramy MTB, karbonowe, na których taki Giant mógłby się wiele nauczyć.
Tak naprawdę rower jako sprzęt się niewiele liczy. Chodzi tylko o to, żeby jak najwięcej na nim zarobić i sprzedać w sezonie jak najwięcej, a to co zostanie po sezonie i tak się pchnie, jak nie jesienią to w marcu/kwietniu.
Rowery szosowe?
Większość z Was wie tyle ile przeczyta. Niektórzy nie zwracają uwagi na sprzęt - wystarczy im to co mają, byle działało. O tym co mają dobre, więc drogie rowery piszą, że to snoby.
Jestem snobem, oczywiście. Lubię jeździć na dobrym sprzęcie bo mam doświadczenie i potrafię wyczuć subtelne różnice miedzy bardzo dobrymi, a wybitnie dobrymi częściami, ale też lubię się pokazać na dobrym sprzęcie. I w dupie mam, że ktoś mi zazdrości, albo myśli o mnie "to ch**, wozi się jak burżuj". Mnie samemu daleko jest do zazdrości. Jeśli widzę, że ktoś wie co ma to potrafię docenić jego wybór. Nie ściska mnie w dołku, że ma coś na co mnie nie stać, ani czy mu to potrzebne czy nie.
A najbardziej mnie wk***** jak ktoś mi mówi, że rower mógłbym odchudzić aluminiową kasetą i łańcuchem KMC X10SL chociaż dobrze wie, że mam kasetę Recorda i łańcuch Record Ultra, a pieprzy tak bo w życiu nie widział na własne obręczy Edge, a zobaczył je akurat u mnie, burżuja.
#25
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:41
Tu nie chodzi o markę jako markę czyli znaczek. Kupie sobie wypasioną Meride 905 i większość tanich markowych rowerów może mi skoczyć, ale wy myślicie, że wy jestescie lepsi bo ja mam tylko meride na ultegrze, a wy np. Treka na sorze.
Problem tkwi w głowie, w podejściu do sprawy. A jak pisałem - problem ten rodzi się własnie na takich forach ja kto. Bo milion doradzających, milion opcji i w końcu dochodzi się do jednego wniosku: jak nie masz 10 000zł to nie kupisz dobrego roweru tylko szmelc.
Przykład? prosze bardzo: wpadnijcie na stronę Karbona i jego opis kół. Nie mam nic do niego, ale przez takich właśnie ludzi nawet koła za 1000 zł są gówno warte. I w powoli dochodzi się do wniosku, że wszystkio jest guzik warte.
I czytajcie takich więcej "porad", a za jakiś czas to wszystko będzie szmelcem i nie warto będzie nić kupić.
Trza mieć troche oleju w głowie i rozsądku w podejściu do sprawy, a wtedy nawet i Kellys może być zajebistą inwestycją.
Polityka cenowa to inny rozdział, który nadaje inny ton i sens owemu tematowi, bo Merida jest w normie, ale kellys szosowe to jakaś kpina.
#26 Gosc_kobrys_*
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:45
alleluja bracie, nareszcie ktoś napisał coś na temat i w dodatku pod wypowiedzią karbona podpisuję się obiema rękamiTeoretyzujecie w temacie, o którym nie macie pojęcia. Przyglądaliście się dokładnie kilkunastu modelom Kellysa, Meridy, Authora? Znacie zmianę cen na przestrzeni kilku lat? Znacie politykę cenową tych firm? Nic nie wiecie.
"Ramy Kellysa" - Kellys nic nie produkuje sam. Ramy hydroformowane w modelach MTB od Oxygena wzwyż są identyczne jak te z Unibike'a. Z tą różnicą, że Kellys daje na ramę 3 lata gwarancji i na resztą 2 lata, a Unibike się wypina na klientów od samego początku.
Rowery tej klasy muszą być ładne, w miarę wytrzymałe i wyglądające na rowery wysokiej klasy. Tak naprawdę to przez kilka lat miałem dwie reklamacje na ramy i klient zawsze dostawał nową.
Nie rozumiem tylko dlaczego ceny na 2010 skoczyły o 20%. Na 2009 też była podwyżka o 15-20%, ale od 01.07. zrobili przecenę o 15%. W 2009 Kellys miał o 35% wyższy zysk niż w 2008 i myślą, że w 2010 też zarobią. Żeby się k**** nie zdziwili.
Merida nie podniosła cen, a niektóre modele nawet staniały o 100 zł. Koszty obniżyli kosztem pracowników. Na całą Polskę teraz jest dwóch mobilnych przedstawicieli handlowych.
Author ma kilka fajnych rowerów, ale trzeba mieć pojęcie żeby je docenić, bo stylistyka jest..."tradycyjna".
A dlaczego nie piszecie nic o Giantach, Scottach, Trekach, Specach, itp.? Uważacie je za takich mastachów branży rowerowej? Niektórzy z nich cen nie podnieśli, ale powkładali w rowery gorsze części. Te marki liczą się w wysokich kategoriach cenowych, do których Kellys nie ma dostępu, ale Merida ma rewelacyjne ramy MTB, karbonowe, na których taki Giant mógłby się wiele nauczyć.
Tak naprawdę rower jako sprzęt się niewiele liczy. Chodzi tylko o to, żeby jak najwięcej na nim zarobić i sprzedać w sezonie jak najwięcej, a to co zostanie po sezonie i tak się pchnie, jak nie jesienią to w marcu/kwietniu.
Rowery szosowe?
Większość z Was wie tyle ile przeczyta. Niektórzy nie zwracają uwagi na sprzęt - wystarczy im to co mają, byle działało. O tym co mają dobre, więc drogie rowery piszą, że to snoby.
Jestem snobem, oczywiście. Lubię jeździć na dobrym sprzęcie bo mam doświadczenie i potrafię wyczuć subtelne różnice miedzy bardzo dobrymi, a wybitnie dobrymi częściami, ale też lubię się pokazać na dobrym sprzęcie. I w dupie mam, że ktoś mi zazdrości, albo myśli o mnie "to ch**, wozi się jak burżuj". Mnie samemu daleko jest do zazdrości. Jeśli widzę, że ktoś wie co ma to potrafię docenić jego wybór. Nie ściska mnie w dołku, że ma coś na co mnie nie stać, ani czy mu to potrzebne czy nie.
A najbardziej mnie wk***** jak ktoś mi mówi, że rower mógłbym odchudzić aluminiową kasetą i łańcuchem KMC X10SL chociaż dobrze wie, że mam kasetę Recorda i łańcuch Record Ultra, a pieprzy tak bo w życiu nie widział na własne obręczy Edge, a zobaczył je akurat u mnie, burżuja.
#27
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:51
Gdzie jest przycisk Ignoruj? Przecież twoich wynurzeń nie da się czytać, idź krzyżówki porozwiązuj czy się z psem pobaw.
Nie masz pojęcia, że buduję najwięcej kół za 800-1000 zł. Open Pro, Novateci to najpopularniejsze koła i robię ich kilkadziesiąt rocznie. Edge są w Polsce dwa komplety i oba wyszły spod mojej ręki.
Koła z pierwszego przedziału cenowego są przeznaczone to codziennej jazdy, rekreacji, można śmiało się ścigać na ustawkach. Mocne, trwałe, sztywne i niedrogie, banalne w serwisie. Te drugie są...i tak nie zrozumiesz. Mam Edge bo 1. mnie stać, 2. jestem burżuj, 3. miałem wszystko co stoi niżej i już mnie nie podnieca.
#28
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:55
Niedawno były to np. okulary przeciwsłoneczne za 160 Ojro. A co, pracuję, coraz lepiej zarabiam, nie mam żony, dzieci, etc... i skoro mnie coraz częściej stać, to fajnie zaspokoić swoją próżność, a przy okazji zamanifestować swój gust... "
BRAWO !!! W pelni sie zgadzam !
Tak trzymac !!!
JA tez jestem "burzuj" i bede uparcie kupowal DROGIE ( i mysle tez , ze i dobre) rowery
( i nie tylko rowery ) nie przejmujac sie opiniami ludzi ktorzy "chronia" moj portfe bardziej jak ja !!!
Wara im od MOICH pieniedzy !!!
Niech zamiast kretynskich komentarzy , pomysla lepiej CO ZROBIC , aby na fajny sprzet zarobic. To im przyniesie wiecej pozytku , jak PERMANENTNA krytyka wzsystkich ktorzy osmiela sie tutaj napisac o swoim jakims tam LEPSZYM sprzecie !
P.S. A okulary tez mam za ponad 100 EUR ( nawet kilka par ) BO LUBIE !
#29
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:56
#30
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:58
Idę budować teraz koła za 2500 zł o masie 1800g. Rozumiesz coś z tego?
#31
Napisano 23 styczeń 2010 - 17:59
Nie, marka nie jest dla mnie ostatecznym wyznacznikiem wartości produktu, ale jak w przypadku wszystkich ludzi ma duży wpływ. Inaczej firmy nie inwestowałyby majątku w marketing :-P A przy okazji wykładają majątek na badania, rozwój, technologię, itd...
Porównanie do samochodów średnio-trafne, bo niezawodny Yaris ma 1/20 tej technologii, co 10x droższy Mercedes :-) A i tak za 20 lat, jak Yaris będzie już dogorywał, Mercedes z milionowym przebiegiem będzie dalej jeździł, chociaż połowę wyposażenia już nie bedzie działać...
Karbon - każdy jest w jakimś stopniu snobem, bo inaczej nie byłoby tego forum. Bo na tym forum w większości przypadków padają pytania, że ktoś chce kupić lepszą (droższą) ramę, lżejsze koła, itd... Nie każdy się przyznaje do tego snobizmu, a moim zdaniem jest to naturalną sprawą ;-) Więcej Karbon takich snobów jak Ty! Będzie na czym oko zawiesić na ulicy, zwłaszcza w szarej, biednej Łodzi...
maciej1986 - nie, Nokia 6820. Jak ją kupowałem stała w salonie 2.500 PLN. Wtedy - jeden z najdroższych telefonów. Działa lepiej niż niejeden nowy, a oryginalna bateria trzyma 6 dni :!:
#32
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:06
Widać tematy kontrwersyjne pojawiają sie jak jest za duzo czasu i w domach się siedzi, grzejąc nogi pod kocem.
A w zasadzie , jeśli bym był zawodnikiem to g... wieklie by mnie obchodziło na czym jade.
Niestety zawsze bedzie w ludzach zazdrosć, i zawsze bedzie dążenie do " chcę mieć lepsze " to normalne, to napędza handel i współzawodnictwo.
Po inszemu także Volkswagen kosztuje wiecej niż Skoda a i tak bym wybrał Skode bo nie mam większych potrzeb niż to co oferuje w określonych pieniadzach.
Ludzie się pompują , nadymają, nawet i tutaj , a to wszystko guzik warte, każdy ma to na co go stać i tak jest i tak będzie, a każdy z Was w penym momencie życiowym powie PASS , bo tak już jest.
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#33
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:14
To, że ja jestem w posiadaniu czegoś, nie odbywa się twoim kosztem, więc mnie denerwuj.
Idę budować teraz koła za 2500 zł o masie 1800g. Rozumiesz coś z tego?
dla mnie możesz nawet budować rower z klocków lego i prosze cie nie rób z siebie takiego mądrego bo ani to fajne, ani skromne co najwyżej wygląda jakbyś swe ego chciał podleczyć.
można mieć zajebisty sprzęt - nie zazdroszcze tego nikomu, ale gdy widze jak się z tym obnosisz to słomę z Sidi widać na kilometr. Proponuję w sygnaturkę piznąć wypis wszystkiego co masz co kosztuje 200% ceny sprzętu przeciętnego. Wtedy będze full zajebioza. A jesli złożenie jakiś kółek bądź posiadanie zajefajnych komponentów jest twoim życiowym spełnieniem i sukcesem to szczerze gratuluję...
#34
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:15
#35
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:18
Tutaj jednak ( na forum ) czesto niestety ci z mniejszymi mozliwosciami maja jakis OGROMNY zal i URAZE do tych , ktorych stac na drozsze rzeczy . Czuje sie czasem "agresje" w ich postach , ale nikt z nich nie pofatygowal sie nawet zapytac , lub pomyslec , ze wiekszosc z nas te pieniadze zarobila CIEZKA praca . Przeciez do KU..WY nedzy tych naszych karbonowych ram nie ukradlismy ! A tematy trypu " nasze rowerki"
sa po to , aby pokazac swoj sprzet. Nieprawdaz ?
A tam zaraz ataki frustratow : POZER , PO CO MU TAKI SPRZET ITP. Czy ja NP kiedys napisalem komus z budzetowym rowerem , ze jest BIEDAKIEM i kupil syf ???
Mnie sie moze kolor nie podobac , albo zestawienie komponentow , ale NIGDY nie wnikam w wartosc roweru. To ma dla mnie ZADNE znaczenie , tak jak to kto ile zarabia , ile z tegoo przejada ,gdzie spedza wakacje , a ile wydaje na opony i ramy.
A sam niestety czesto obrywalem , ze jestem jeb...ym POZEREM , bo sobie drogi sprzet kupilem . Nikt nawet ( prawie ) mnie z tego forum nie widzial , wiec jak mozna formulowac takie opinie o kims kogo sie nie zna ? Czy ktos , kto pisze POZER , zapytal np o moja szosowa historie , dokonania ,albo plany i zamierzenia na przyszlosc ?
NIE ; tylko JAD sie saczy ..........
P.S dokonan poza kilkoma miejscami na pudle w szwedzkich MASTERSACH i zdobyciu masy alpejskich ( i nie tylko) przeleczy nie mam... Tak jakos sie rozpedzilem ;-)
#36
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:20
Widać tematy kontrwersyjne pojawiają sie jak jest za duzo czasu i w domach się siedzi, grzejąc nogi pod kocem.
No bo chyba już wszystko co można było już zostało napisane, która rama najlepsza, która szprycha najlepsza... Kolarstwo rozwija się dużo wolniej niż nasze forum, więc trzeba o czymś pisać a skoro merytoryczne tematy się skończyły...
Niestety zawsze bedzie w ludzach zazdrosć, i zawsze bedzie dążenie do " chcę mieć lepsze " to normalne, to napędza handel i współzawodnictwo.
Pewnie, że normalne. Tylko Ci, którzy najbardziej zazdroszą udają "świętoszków", co niby wolą jeździć na Accencie a nie "Specu"... 8-)
każdy ma to na co go stać i tak jest i tak będzie, a każdy z Was w penym momencie życiowym powie PASS , bo tak już jest.
Mam nadzieję tylko, że zanim powiem PASS jeszcze trochę zdążę zaszaleć
jarek996 - nie sądziłem, że to nastąpi, ale to powiem: absolutnie zgadzam się z Tobą
Karbon - Ty to już powinieneś jakąś swoją markę wymyśleć i firmę zarejestrować. Zasponsorowałbyś jakąś ekipę na TdF w tym roku albo na Giro i sukces murowany :->
yaro1986 - jak mniemam okulary za 100 Ojro to dla Ciebie abstrakcja. Jak kupisz i poczujesz różnicę to porozmawiamy 8-) a uwierz mi, że różnica jest...
#37
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:21
I to tez jest w zyciu piekne !
#38
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:23
Wszędzie trza zachować umiar a wtedy będzie cacy, ale nie mozna ani zazdrościc bogatym ani wyśmiewać biedniejszych.
Ja bogaty nie jestem, ale z natury dąże do najwyższych celów, wieloma wyżeczeniami, poswieceniami itd. ale zawsze celuje najwyżej jak to możliwe i RACJONALNE! i nikt mi niczego nie wmówi z czym się nie zgadzam.
#39
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:30
Chodzi mi o to , ze tu czlowiek zawsze milo , walczy z chamstwem ITP , a i tak po lbie dostaje.
Nikt nie wie co jutro bedzie . Dzisiaj KROSS za 700 PLN , a jutro moze PINARELLO za 6000 EUR.
I jak sobie wtedy w lustro spojrzec , jak jeszce wczoraj sie krytykowalo tych co "maja " ???
Ciezka sprawa....
#40
Napisano 23 styczeń 2010 - 18:33