57 odpowiedzi w tym temacie

[RowerowyAmator]

Witam:)

No i po długich, ciężkich rozmowach nadszedł ten oczekiwany czas (czyt. pozwolenie od żony) na moją pierwszą szosę. 

Limit : myślę spory 10 tys zł (lecz w tym pedały,byty,licznik,kask) wszystko ze średniej półki więc odejmuję te 1500zł.

hmm..  8,5tys na rower SUPER, w pierwszej chwili wpadają do głowy topowe marki z TdF

A może pójść w niemiecką precyzje ? 

Marek jest wiele, można dostać zawrotu głowy ale czy..

 

No właśnie zastanawiam się czy warto, zawodnik ze mnie żaden 30 wiosen już na karku, na wycieniowanego górala też nie wyglądam- 187cm 85kg.

Czy wykorzystam w pełni tak zaawansowany rower.. ?

jeżdżąc tylko w sezonie: zapewne 2-3 razy w tyg, jednorazowy dystans myślę nie wiekszy niż 50km. i nie startując w żadnych wyścigach?

​A może wystarczy mi aluminiowa szosa do 5 tys, (jako amator chyba nie odczuje większej róznicy między aluminium a carbonem) a do tego zaoszczędzę pieniądze i nie będę żył z myślą ze przepłaciłem za rower którego w pełni nie wykorzystuje.

 

Co byście kupili, jak byście wybrali, co doradzacie ?:

Carbon na ultegrze ?      czy     Aluminium na 105?

[lubelaczek]

W cenie 8000zł - 10000zł bierz karbonową ramę. Osprzęt i tak po kilku sezonach pewnie wymienisz.

Czy wykorzystam w pełni tak zaawansowany rower.. ?

Tak. Rower za 8 tysiące zł ma mniej więc te same części co rower za 2000zł. Ma dwa koła, ramę, kierownicę. Wszystkie te części są wykorzystywane w pełni

[Michal1906]

...ale bedziesz żył z myślą, że mogłeś mieć lepszy (fajniejszy) rower Zostań przy tym wyższym budżecie i ciesz się super rowerkiem. Powodzenia w wyborze.

ps. karbon na ultegrze

Pzdr.

[pan_piotr]

za takie pieniądze to lepiej iść w sram'a , niż w shimano.

[puchaty]

Gocu, jak piszesz, że "połowa tego forum to pozerzy i onaniści" to również podbijasz sobie ego. Każde poniżanie innych to podbijanie własnego ego. Przy czym podbijanie ego "fajnością własnego roweru" jest wg mnie zdecydowanie mniej toksyczne od inwektyw.

[lukasz318]

Cyt:
"
Spora część użytkowników tego forum to pozerzy i onaniści sprzętowi i nijak się ich teorie nie mają do praktyki. Na forum to "panieee, minimum carbon i Ultegra" - a w realu widzę zupełnie co innego, Sora, Tiagra, rzadko 105. I ludzie na tym wycinają jak złoto, a nie siedzą przed monitorami "

Przejrzyj zawartości użytkownika gocu poczytaj jego posty i zdanie o Nim wyrobisz sobie sam.

Ja jestem przedstawicielem pozerow i onanistow sprzętowych jeżdżę 3 rok mam niewielką wiedzę i doświadczenie ale na sprzęt nie narzekam carbo na da, czy czuje się lepszy NIE gorszy NIE. Rower kupiłem dla siebie nie dla innych i mi ma sprawić przyjemność a opinie innych mam w d.

Pomysl nad typem roweru (ja polecam endurance) i bezwzględnie dobierz rozmiar ramy. Reszta zależy od Ciebie wydaj kasę tak abyś był zadowolony, odczucia potrafią być subiektywne wiele sklepów oferuje wypożyczenia rowerów test. Za free spróbuj i przekonaj się sam.

Wskaż konkretne modele uzyskasz dokładne informacje. Ja szukalbym na Twoim miejscu używki w stanie JAK NOWY np. http://szosa.org/top...um/#entry310449
Myślę że do kupienia poniżej 6k a jak Ci nie przypasuje to zawsze mniejsza strata.
UWAGA zobacz jakie są konsekwencje nietrafionego rozmiaru patrz na geo.

P.s. ten Focus to tylko przykład nizszej ceny -rozmiar może być na Ciebie za mały.

[clavdivs]

 

No właśnie zastanawiam się czy warto, zawodnik ze mnie żaden 30 wiosen już na karku, na wycieniowanego górala też nie wyglądam- 187cm 85kg.

Czy wykorzystam w pełni tak zaawansowany rower.. ?

jeżdżąc tylko w sezonie: zapewne 2-3 razy w tyg, jednorazowy dystans myślę nie wiekszy niż 50km. i nie startując w żadnych wyścigach?

​A może wystarczy mi aluminiowa szosa do 5 tys, (jako amator chyba nie odczuje większej róznicy między aluminium a carbonem) a do tego zaoszczędzę pieniądze i nie będę żył z myślą ze przepłaciłem za rower którego w pełni nie wykorzystuje.

 

 

Alu i nowa tiagra. To wszystko czego potrzebujesz. Powyżej to już tylko pozatechniczne zachcianki

 

Przestrzegał bym przed gonitwą za bardzo lekkimi kołami. Najpierw solidne potem lekkie. Solidne kołą nie ograniczą cię  tylko do gładkiej szosy. Na malowniczych wioskach z tymi drogami bywa rożnie. 

P.S.

10 tyś to nie tak dużo na "wypasioną pyre" .

[Michal1906]

I to jest esencja tego forum... "poczujcie fajności roweru".
Dla mnie rower to narzędzie do jazdy, a nie zabawka służąca do podbijania sobie ego.

Facet, co Ty taki sztywny jesteś, poluzuj troche

[mikroos]

Wybrałbym rower z nieco niższej półki, za to przynajmniej 2 komplety ciuchów, i to z co najmniej średniej półki, skoro zamierzasz jeździć w miarę często. Nie ma nic bardziej frustrującego niż "nie mam w co się ubrać", bo poprzednia zmiana ciuchów nie wyschła Zresztą komplet ciuchów to znacznie więcej niż spodenki+koszulka - jak doliczysz wszystkie rękawki, skarpetki, czapeczkę pod kask itd., wyjdzie sporo większa kwota niż myślisz, więc możesz mieć problem z zamknięciem się w 1,5 tys. zł.

 

Zasadniczo wg mnie najpierw komfort (dobre ciuchy), a potem szybkość (rower z wyższej półki, zresztą zysk na prędkości i tak będzie mikroskopijny).

 

Co do roweru: osprzęt to części typowo eksploatacyjne, więc okazja do ich wymiany powstaje sama. Jeżeli już chcesz inwestować w rower, proponuję wybrać jak najbardziej komfortową i dobrze dopasowaną ramę i ewentualnie w miarę lekkie koła, choć koła też możesz dokupić później.

[astronom]

Jeśli 2-3 x w tygodniu (w zakresie 50-500+ km na jedną trasę) i asfalty jakie masz wokół siebie są średniej jakości (za 3 lata już będą złej jakości) to bierz karbon. Jeśli planujesz krótkie dystanse po 50-100 km, to raczej alu wystarczy.

[przmor]

Przez chwile dalem sie wciagnac w onanizm sprzetowy, manie lekkosci itp. Kupilem lekkie opony, ktore faktycznie sa super ale przecialem jedna z nich jadac po sciezce rowerowej z kostki. Mam wiec opony lepsze niz przecietne ale musze obchodzic sie z nimi jak z jajkiem. Dobrze, ze nie kupilem wylajtowanych kol. Jestem amatorem i jezdze amatorsko 3-4 razy w tygodniu trasy po ok 50km. Rower mam aluminiowy ze stalowym widelcem. Kosztowal 800zl plus drugie tyle wymiana napedu na 105. Jestem z roweru bardzo zadowolony. Ale opony musze zmienic na ciezsze ale bardziej odporne bo to rower ma sluzyc mi a nie ja rowerowi.

Wysłane z mojego MS5001 przy użyciu Tapatalka

[piotrek1906]

Jeśli to ma być pierwsza szosa to wybrałbym coś tańszego, tak żebyś pojeździł i zobaczył czego Ci potrzeba. Jeśli jazda dla przyjemności to tak jak napisał lukasz318- rama endurance. Przeczytaj wszystkie odpowiedzi, bo koledzy piszą rozsądnie.

 

Ja jestem zdania, że jeżeli kogoś stać, to niech jeździ na wypasionym rowerze, choć najważniejsza jest trasa i pasja, co udowadniają często goście robiący oszałamiające przebiegi i trasy na rowerach za nieduże pieniądze.

[lukasz318]

Alu i carbo to też różnica, może być dobre alu i gorszy carbo albo odwrotnie.
Pomysl nad konkretnymi modelami rozmowa będzie bardziej merytoryczna.
Cyt:
"Carbon na ultegrze ?
czy Aluminium na 105"
Zostawmy na chwilę ramę
ultegra 6800 i 105 5800 to super wybór ja jeszcze myślę nad nową tiagra ale to 10s
105 naprawdę działa jak ultegra może i na początek to nawet za dużo ale czy komfort pracy 105 nie jest tego wart?
Pozatym kup tak aby jak najmniej modyfikować 105 to drożej na początek (w porównaniu np. do tiagry) ale oszczędnośc na przyszłość i napęd 11s to spory komfort.

Oczywiście rozmiar za mały
http://allegro.pl/sp...5949173564.html
Był do kupienia za poniżej 4K stał na alle min 6 m-cy więc jak widać można coś trafić
Szukaj że spokojem

[RAFA.S]

Ja Cię jednak namawiam na nowy rower z karbonu. Docenisz lekkość i przede wszystkim komfort na często złych asfaltach. Jeśli możesz wydać ok 8.500 zł na rower, to masz już spory wybór na fajnym osprzęcie. 105 lub ultegra naprawdę długo Ci posłużą i precyzyjnie działają. 

[lubelaczek]

Skąd wiesz, że doceni lekkość, skoro nie ma żadnego porównania ?

[mikroos]

I skąd założenie, że karbon automatycznie będzie wygodniejszy? Jest mnóstwo fajnych, wygodnych aluminiaków i jeszcze więcej nieznośnie sztywnych karbonów.

[lukasz318]

Dlatego niech kupujący sam się przejedzie na testowce i przekona ponadto jak pisał na początku to jego pierwsza szosa.
Czy nowy drogi rower to nie za duże ryzyko jak na początek a jak się nie spodoba duża strata przy odsprzedaży, można kupić uzywke bez śladów ze znikomym przebiegiem pojeździć sezon i się przekonać czego tak naprawdę oczekuje (geo material grupa itd.) jak przypasuje to zostanie a i kasa wydana będzie znacznie mniejsza. Tzn poszukać coś co interesowało by go na ten moment tylko w miarę w dobrych kosztach.
Wiem że na początku każdy myśli o rowerze na dłużej ale pytanie czy kupujący ma tak dokładnie określone preferencje? Ja nie miałem i o stracie przekonałem się na swojej skórze. Na początek nie wiadomo w jakim kierunku pójdzie pewnie się wkreci bo szosa to mega frajda ale czy w kierunku dlugich wycieczek? Czy ścigania w grupie? A może dostrzec brak uniwersalności i szukać przelaju?

Oglądałem dziś delfy 2 na tiagrze i meride na clarisie nowa Tiagra działała bez zarzutu i naprawdę mi się podoba!