http://endurorider.p...h-2-instrukcja/
Tu jest pokazana wymiana łożyska. Gratuluję wymiany bez wykręcania misek, na jakiś śrubokręt i młotek. Łożyska się wyciska i wprasowuje, a nie wybija i wbija. Wybijanie może spowodować rozkalibrowanie otworu osadczego w misce o co dość łatwo, bo to alu.
I drugie pytanie, co w tym wkładzie blokuje wodę przed dostaniem się brudu do łożyska? Gdyby chociaż ten dekielek był uszczelką albo miał jakiś oring na swoim obwodzie. Ale tak nie jest.
Oczywiście, że się da bez wykręcania Trzeba tylko zastosować odpowiednie narzędzie, mianowicie ściągacz do łożysk wewnętrznych z młotkiem bezwładnościowym - puk! i już łożysko wypada Wcisnąć również się da wykorzystując (nawet własnej roboty) przyrząd podobny do tego, jaki używa się do PresFit.
Kiedy następnym razem zdejmiesz korbę w systemie HTII, to przyjrzyj się dokładnie i zauważ rodzaj oringu na metalowej podkładce: są dwa, po jednym z każdej strony. O ile na prawym zintegrowanym z osią ramieniu takie uszczelnienie się sprawdza, to na lewym niekoniecznie, z dwóch powodów:
1. ramię jest nacięte, żeby można je było zacisnąć na wielowypuście,
2. sam wielowypust nie ma żadnej uszczelki poza plastikową nakrętką do kasowania luzu i dużej ilości smaru Jeśli lewe ramię potraktujemy ostro z myjki ciśnieniowej, woda spokojnie wędruje sobie po osi korby do wewnątrz, a tam włazi do łożyska, ponieważ w suporcie Shimano łożyska są z uszczelnieniem 1RS. Dlatego w HTII częściej padają łożyska z lewej, niż z prawej strony.
Te częściowo metalowe oringi można oczywiście zastąpić zwykłymi, może będą lepsze.
Swoją drogą: ciekawe ilu użytkowników forum zdało sobie sprawę do czego ta niby-podkładka służy i pamięta, żeby dać tam gęstego wodoodpornego smaru, który zablokuje drogę wodzie.