Jump to content


Photo

Jaki rower do 3500zl?


  • This topic is locked This topic is locked
1261 replies to this topic

#741 Pacek

Pacek
  • Użytkownik
  • 180 posts
  • SkądBełchatów

Posted 11 July 2009 - 21:25

Jedno konkretne pytanko, szukam rowerka dla brata i znalazłem takie oto cuda

http://www.allegro.p...ylka_lekki.html

http://www.allegro.p..._wyprzedaz.html

brat ma 179 cm wyrostu wiec rozmiarze tu proponowane beda w poryadku. Prosze o podpowiedz który z tych egzemplarzy zamówic. Mój osobisty wybór to author, ale znam sie na tym jak na rybach czyli wcale :D

#742 Gosc_Stas_*

Gosc_Stas_*
  • Gość

Posted 12 July 2009 - 10:41

Jedno konkretne pytanko, szukam rowerka dla brata i znalazłem takie oto cuda

http://www.allegro.p...ylka_lekki.html

http://www.allegro.p..._wyprzedaz.html

brat ma 179 cm wyrostu wiec rozmiarze tu proponowane beda w poryadku. Prosze o podpowiedz który z tych egzemplarzy zamówic. Mój osobisty wybór to author, ale znam sie na tym jak na rybach czyli wcale :D

Wybrałbym bez zastanowienia Authora. Ma ładną ramę, trochę przekombinowaną ale klasycznie ładną. Tylko kto takie opony dziwne założył na koła do tego Authora 25C ? Jak możesz to zgłoś przed zakupem aby zmienili na 23C. Kellys ma ładniejszy tylko kształt widelca, ale za to śmieszne siodełko, chociaz to Fi'zi:c

Stas

#743 tymon

tymon
  • Użytkownik
  • 168 posts
  • SkądPiekary Śląskie

Posted 12 July 2009 - 10:53

Ten Author ładnie wygląda w rzeczywistości (na pewno ładniej niż na tym zdjęciu), kellysa nie widziałem.

#744 fan911

fan911
  • Użytkownik
  • 280 posts
  • SkądŁódź / Łowicz

Posted 12 July 2009 - 12:49

Author? Bez przesady, miałem okazję spędzić pół godziny w sklepie z tym rowerem i nie kupiłbym go nawet za 1500 zł... Rama (powtórzę jeszcze raz na tym forum) ciężka, beznadziejny wygląd, kiepskie koła, osprzęt jakaś składanka...

Kellys dużo ładniejszy, pełna Tiagra i fajna rama alu-carbon :!:

Kellysa bym brał z zamkniętymi oczami, a że obie firmy "krzak" to wziąłbym po prostu łądniejszego, lepiej zmontowanego i na lepszym osprzęcie :-)

#745 Gosc_Stas_*

Gosc_Stas_*
  • Gość

Posted 12 July 2009 - 13:37

Fakt rama Kellysa ma karbonowy tyl, ale nie zmienia to faktu, że rowery tej "dziwnej" firmy są budowane na nieproporcjonalnie krotkich bardzo nerwowych ramach. Kellysy wygladąja kiepsko i raczej są omijane przez potencjalnych nabywców. Kellys nie potrafi przypodobac się szosowcom.
Kidyś w Magazynie Rowerowym był też test szosówek. O ile dobrze pamiętam własnie ten rower nie byl zbyt pozytywnie oceniony. Kellysowi mówimy(ę) zdecydowanie NIE.
Zobacz ile ludzi w interenecie i w "realu" chce się pozbyc tych rowerów.

Stas

#746 fan911

fan911
  • Użytkownik
  • 280 posts
  • SkądŁódź / Łowicz

Posted 12 July 2009 - 15:10

Stas - fakt, że firma Kellys jest omijana łukiem, sam miałem kupić Kellysa 5.9, ale nie kupiłem :-) Nie kupiłem właściwie z jednego powodu - bo to Kellys. A szosa jest taką dziedziną, gdzie napis na ramie o czymś świadczy... Wiem, że najważniejszy jest sprzęt, ale nie oszukujmy się... "napis ma znaczenie" :-P
Poza tym ta marka się nie ściga, co ma diametralny wpływ na sprzedawalność

Teraz coś jeszcze a'propos tych konkretnych rowerów. Widziałem obydwa osobiście i osobiście się do nich przymierzałem... Kellys ma ładnie wykończoną ramę, co do geometrii powiem tylko że jest "klasyczna" - kąty 73 / 73 stopnie, czyli takie jak w rowerach wyczynowych. Jakość wykończenia i ogólne wrażenie bardzo fajne jak na tą półkę cenową.

Authora nie lubię z założenia, ich ramy jakoś dziwnie powykrzywiane, tu grubsze, tu cieńsze z jakimś nadspawanym g****nem na górnej ramie... Wygląd beznadziejny jak dla mnie, komponenty - jakie są, każdy może sobie poczytać...

Reasumując: szanuję Stas Twoje poglądy i miłość do klasycznych włoskich (już chyba tylko z nazwy) rowerów... Ale w kwestii Kellys vs. Author prezentujemy biegunowo odległe poglądy :lol: Pozdrawiam

#747 Pacek

Pacek
  • Użytkownik
  • 180 posts
  • SkądBełchatów

Posted 13 July 2009 - 16:34

Dzięki za porady, braciak wybrał kelysa co ciekawe zaważył fakt że ów kelys był dostępny od ręki w jednym z pobliskich sklepów. Kto by pomyślał że w Bełchatowie coś sie takiego trafi. Rowerek całkiem fajny i troszeczke lżejszy niż mój trek. Cóż zobaczymy jak się będzie sprawował. Pozdrowienia

#748 urbanek18

urbanek18
  • Użytkownik
  • 6 posts
  • SkądPołudniowe Podlasie

Posted 14 July 2009 - 18:45

Witam bardzo serdecznie jestem nowy na waszym forum i interesuje mnie taka sprawa. Rozglądam się za rowerem szosowym tak do 2500zł, chociaż chciałbym wydać mniej. Interesuje mnie czy ten Kross będzie dla mnie na dobry na początek przygody z szosą? A może jakiś inny rowerek? Czekam na wasze odpowiedzi.

#749 Mike93_KMI

Mike93_KMI
  • Użytkownik
  • 143 posts
  • SkądWioska

Posted 14 July 2009 - 19:58

hm ten kross to raczej ,,badziewie" tak wszyscy o nim piszą ( sam na nim nie jezdziłem ) , podobnież maja słabe ramy a poza tym kross od tego roku nie produkuje już szosówek : ) , za tą kwote mogłbyś mieć coś takiego http://www.giant-bic...oad/2804/34523/
* karbonowy widelec
* mniejsza waga
* ta sama cena

ja sam chciałbym miec tego gianta (aktualnie smigam na starym TCR rocznik 99 :evil:) , podoba mi się i nie potrzebował nic lepszego bo startuje bardzo rzadko w wyscigach/maratonch ....

#750 urbanek18

urbanek18
  • Użytkownik
  • 6 posts
  • SkądPołudniowe Podlasie

Posted 14 July 2009 - 22:18

Tylko cena tego Krossa na allegro to nie 2599 tylko jakieś 1500zł

#751 Berttone

Berttone
  • Użytkownik
  • 6 posts
  • SkądRadom

Posted 15 July 2009 - 01:18

Witam wszystkich forowiczów, miłośników dwóch kółek
Aby lepiej wyjaśnić o co mi chodzi, przedstawię się. Otóż w latach swej świetności jeździłem wyczynowo na szosie w Radomiaku u trenera Swata. W moim regionie jest to postać dość znana, dziś ten już starszy pan prowadzi mały sklepik i warsztat rowerowy. Ja też młodzieńcem już nie jestem, ale postanowiłem wrócić do rowerka i od kilku miesięcy ostro pedałuję. Dziennie robię około 50-70 km w zależności od nastroju (nie mniej niż trzy razy w tygodniu). No i ponieważ coraz bardziej mnie to wciąga, zaczynam interesować się sprzętem. Dziś jeżdżę całkiem porządnym rowerem Hercules, ale jest to trekking. Wywaliłem zbędne żelastwo, zmieniłem siedzenie, założyłem oponki 35C i buja się nawet całkiem nieźle, ale jednak to nie to. Hercules jest za ciężki i co tu dużo mówić – dość obciachowy, choć ma swój urok i polerowane aluminium robi wrażenie (jest bardzo zadbany). Nie chce jednak kupować typowej szosówki. Zanim wydostanę się z miasta na trasę, trzeba się rozbijać po dziurawych ulicach, zresztą sami wiecie jak jest, a i same „szosy” wyglądają dość żałośnie. Szukam więc takiej lekko strekkingowanej szosówki. Znalazłem nawet rower Kross Crow Fitness, ale widzę, że bardzo krytykujecie tę firmę. A rowerek ma całkiem przyjemną specyfikację:
http://www.ekross.pl..._l_76_1695.html
Poradźcie więc, czego szukać w cenie powiedzmy do 2500 zł. Przypuszczam, że jest sporo osób o podobnych potrzebach i pewnie jakieś rozsądne rozwiązanie istnieje. Najchętniej do zwykłej szosówki założyłbym z przodu teleskopy i kierownicę od treka, ale albo gadam od rzeczy, albo wpadł już na to jakiś producent, a ja o tym nie wiem. To tak jak z samochodami rajdowymi – są modele typowo wyczynowe, ale są też ich tzw. wersje cywilne, nadające się do codziennej jazdy. Ja szukam właśnie takiej cywilnej wersji szosówki, ale chyba rozumiecie, że nie chodzi tu o zwykły rower trekkingowy, czy crossowy. Przykładem jest właśnie ten Kross o którym piszę. Zwróćcie uwagę na jego koła i ramę, choć nie lubię kiedy górna rura spada w dół w stronę siodła. Ale nic ciekawszego na razie nie znalazłem. Pomożecie?

#752 Gosc_TeQuila_*

Gosc_TeQuila_*
  • Gość

Posted 15 July 2009 - 06:25

Czesc Berttone,

jezeli lubisz rowery szosowe, a nie chcesz tracic na komforcie to moze rozwaz kupno przlajowki? Opny 35C i byc moze widelec karbonowy z przodu zapewni spory komfort, a w trasie bedziesz mogl zajac odpowienia pozycje. Nie bedziesz sie bal zjazdu w lekki teren, a rower taki zdecydowanie lepiej poradzi sobie na asfalcie wg mnie. Bez przedniego amortyzatora bedzie lzejszy. Zobacz:

http://bikeboard.pl/...et&g=13&art=691

http://www.allegro.p...elaj_cross.html

ceny nie zachecaja, jednak przegladajac oferty rowerow uzywanych mozna trafic cos ciekawego. Sam wlasnie skladam sobie taki rower i przy odrobinie dorej woli mozna to zniesc finansowo. Najtrudniej znalezc na poczatek odpowiednia rame, a pozniej juz masz z gorki.

#753 gibber

gibber
  • Użytkownik
  • 1,204 posts
  • SkądN. Tomyśl

Posted 15 July 2009 - 07:56

Ten Focus to jakas porazka. W Cyclocrossach, w wiekszosci przypadkow montuje sie hamulce Cantilever, nie v-brake. Ten patent z dodatkowymi klamkami hamulcowymi, jeszcze w gornym chwycie moze skonczyc sie utrata zebow w terenie, ba nawet na prostej, gdy ktos przed nami zahamuje a akurat bedziemy w dolnym chwycie.

Dodam, ze nowa Meride Cyclocross na Tiagrze mozna miec za 2999, po stargowaniu jest szansa na 2600.

#754 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 posts
  • Skądz neta

Posted 15 July 2009 - 08:07

rowery przełajowe są trudno dostępne niestety i drogie. wychodzą z założenia że to rowery dla zawodników a kto z amatorów chce to kupi albo szosę albo trekinga. o wiele tańszym ale niekoniecznie optymalnym rozwiazaniem bedzie kupno ramy trekingowej o rozsądnej wadze i dołożenie do tego osprzętu szosowego - przełajowego z kołami które przyjmą szerszą oponę. przedni widelec można wtedy jakiś sztywny - nawet szosowy - byleby zmieścił oponę. 35mm to dla mnie opona do trekinga i na solidny przełaj ale na normalną szosę... za dużo. ja na takich oponach jeżdżę normalnie po lesie i daję radę. gładkich w dodatku. jakby miały normalny bieżnik to byłoby ok, a tak jest lipa czasem. osobiście brałbym 30 jeśłi po wertepach nie bedziesz sie tłukł a taka opona powinna już wejsć w zwykłe widełki szosowej ramy. 28mm wchodzi bez problemu. mi gładka opona 35 starcza na utwardzone leśne dukty. na piach juz nie daje rady ale tylko dlatego ze nie ma bieżnika.
reszta roweru przełajowego jest mniej wiecej taka sama jak w szosówce tyle ze przełożenia są tam inne. nawet piasty szosowe są w tych rowerach a producenci piszą jasno - poza szosą nie powinno się tego używać. a tu na przełaj... proszę proszę.
Kolega powyżej ma rację - taka przełajówka to swietny pomysł tylko ceny są nie bardzo. Poza tym w razie konieczności trudno to przerobić na rower stricte turystyczny (bagażnik, sakwy itd). rama trekingowa pod tym wzgl jest o wiele bardziej praktyczna.
A co to za miszcz świata spod radomia jeśłi można wiedzieć?

#755 Gosc_TeQuila_*

Gosc_TeQuila_*
  • Gość

Posted 15 July 2009 - 08:11

To byly tylko przyklady, zeby Berttone mogl zobaczyc jak taki rower wyglada. Absolutnie nie zachecam do kupna tych rowerow. To jest zbyt indywidualna sprawa.

I mylisz sie. Obecnie w przlajowkach nie stosuje sie juz hamulcow cantilever tylko mini v-brake, ktore moga wspolpracowac z klamkomanetkami szosowymi. Taki jest przynajmniej obecnie trend. A dodatkowe klamki do gornego chwytu? To juz musi sam zainteresowany stwierdzic, czy dla niego to mam sens. Jezeli jezdzi duzo w gornym chwycie, o co nietrudno w terenie to dla niego moze to miec sens. Zobacz zreszta rowery przlajowe Olsh'a. Co nie znaczy, ze nie masz racji z uzebieniem. Trzeba uwazac :-)

#756 Gosc_TeQuila_*

Gosc_TeQuila_*
  • Gość

Posted 15 July 2009 - 08:25

No moze przesadzilem z tym trendem na mini v-brake, ale skoro w przlajowych rowerach nawet tarcze hamulcowe mozna spotkac, to zdaje sie, ze wszytko jest dozwolone. Dobry cantilever jest drogi, a tanie mini dobrze sie spisuja. Nawet takie Tektro za 40 pln'ow.

#757 Berttone

Berttone
  • Użytkownik
  • 6 posts
  • SkądRadom

Posted 15 July 2009 - 22:59

Bardzo Wam dziękuję za pomoc! Mam teraz sporo tematów do przemyśleń. Przełajowca nie brałem pod uwagę, nawet nie przypuszczałem, że tego typu rowery są tak rozbudowane. Kiedyś po prostu do Jaguara zakładało się koła od Waganta. Koledzy mniej więcej po 30-tce wiedzą o co chodzi.
W Radomiu spotkałem już trzech właścieli sklepów rowerowych "z jajami" (i paru głąbów) i myślę, że tak jak radzicie, spróbuję z nimi coś poskładać. Nie jestem w temacie techniki rowerowej. Jak wspomniałem jest to mój powrót do roweru po niemal 15 latach! Ale obiecuję, że intensywnie moja wiedza będzie rozkwitać i znajdziemy więcej wspólnych tematów. Teraz przynajmniej wiem już jak rozmawiać na temat mojego nowego bicycla. Jeszcze raz dziękuję!

#758 Gosc_Stas_*

Gosc_Stas_*
  • Gość

Posted 16 July 2009 - 12:25

... Otóż w latach swej świetności jeździłem wyczynowo na szosie w Radomiaku u trenera Swata. ... Nie chce jednak kupować typowej szosówki. Zanim wydostanę się z miasta na trasę, trzeba się rozbijać po dziurawych ulicach,....

Berttone, ja tez tak jak Ty jeździłem kiedyś na szosie wyczynowo, chociaż ja to określam słowem zawodniczo nie wyczynowo. Mniejsza o to, ale powiem Ci że przechodziłem potem różne fazy próby zaprzyjaźnienia się z "nieszosówką". Górale stały się tak popularne, że żal było nie spróbowac. I co ? I nie, absolunie nie. Jestem zdecydowanie wierny szosie. Właściwie to powiem, że trochę się dziwię, jak facet, który jeździł zawodniczo na szosie, teraz chce wracac ... ale na jakiegos cywilnego półterenowego Krossa :-) Znam wprawdzie byłych zawodników szosowych, którzy jeżdżą nawet na góralach, ale jest to drugi rower obok szosówki. Takiej zdrady :-) jak Ty jeszcze nikt nie popełnił z moich znajomych. Nie rób tego :-) :-)

Stas

#759 Berttone

Berttone
  • Użytkownik
  • 6 posts
  • SkądRadom

Posted 17 July 2009 - 23:29

Stas - zgadzam się z Tobą całkowicie, tylko jak wcześniej wspomniałem jest jedno "ale". Muszę jakoś wyjechać za miasto, a szosówką jest to nie możliwe, szkoda roweru. Dobrze wiesz, że w przypadku jazdy zawodniczej, czy jak kto woli - wyczynowej, takich problemów nie ma. Jest oczywiście wyjście idealne - można kupić ze trzy rowery, samochód z serwisem, kierowcę, ekipę i w drogę...! Niech podają napoje, chronią przed zawałem i odwożą do domu po całej zabawie. Niestety, nie jestem zamożnym kapitalistą, choć wierzę, że może jeszcze będę nieprzyzwoicie bogaty. Ot i cała tajemnica mojej zdrady, drogi Stas... Z dawnych czasów, z mojej wielkiej pasji do kolarstwa pozostało i tak bardzo wiele. Przecież nikt "normalny" nie będzie się katował, robiąc dziennie 50 km. Wiem, że to może nie za dużo, ale nie jestem już wyczynowcem, nie jeżdżę na czas, ani dla sukcesów, ale dlatego, że sprawia mi to zaje... radość. Oczywiście źle się czuję, kiedy muszę się męczyć na byle czym, bardzo źle, dlatego kombinuję co tu kupić. Koledzy poradzili przełajówkę i myślę, że był to strzał w dychę. Zaczynam teraz zbierać tę całą wiedzą o sprzęcie i zastanawiam się, czy składać rower, czy kupić jakiś tańszy np. Focusa Mares Cross. Do żadnych wniosków jeszcze nie doszedłem, ale ten Fosus, to nawet jak na 2000 zł (używany)wygląda dość ubogo i topornie (rower też może ładnie wyglądać i dla mnie to równiez ma znaczenie). Pamiętajcie też, że w tej sprawie nie bierzemy pod uwagę rowerów z górnej półki, ale te nieco tańsze od... samochodu. Choć początkowo ustaliłem sobie cenę na max 2500 zł, to niestety poprzeczka idzie w górę i nie wiem na jakiej kwocie skończę. Byle by się to rozwodem nie skończyło...
Aaaa... i jeszcze słówko do Stasa. Mam juz 40 lat i przez ten czas, podobnie jak ty, miałem różne fazy kontaktów z rowerem. Górale mi jakoś nigdy nie podchodziły. Ale jeszcze kilka lat temu miałem na strychu stary rower wyścigowy, zbudowany głównie na Campagnolach (Super Record). Kupiłem go już jako sportowy emeryt, bo jako zawodnik jeździłem na Rometach (Jaguar), ale w całkiem przyjemnych konfiguracjach osprzętu (nawet Lang jeżdził na Jaguarze, więc żaden wstyd). Kilka lat temu kupiłem sobie treka Herculesa i wtedy (chyba początek XXI wieku) był to prawdziwy full wypas. Dziś jak już wcześniej wspomniałem jest on mocno odchudzony i na nim jeżdżę. Problem polega na tym, że mam coraz lepszą wydolność (choć zapewne ograniczoną) chcę jeździć więcej, dalej , szybciej i siłą rzeczy potrzebny jest lepszy sprzęt. Nie śmiejcie się z tej mojej wydolności... Nawet jak czterdziestolatek jeździ codziennie na rowerze, na ma lepszą formę niż dwudziestolatek z kiepem i piwem w łapach... I jak widzicie, nie wstydzę się tu przyznać do wieku, choć pewnie dla wielu "kolarzy" jestem starym dziadem... Przykro mi, jeśli kogoś zawiodłem.

#760 Gosc_TeQuila_*

Gosc_TeQuila_*
  • Gość

Posted 18 July 2009 - 10:40

Daj spokoj Berttone,

tutaj nikt nikomu nie patrzy w metryke ;-) Popatrz na moj wiek. Mozemy sobie podac rece.
Co prawda kolarstwo nie jest moja 'pierwsza' pasja, ale podobnie jak Ty staram sie dbac o kondycje.

Piszesz, ze myslisz nad coraz wieksza kwote. Zastanawiam sie czy w takim razie na Twoim miejscu nie pokusilbym sie o zlozenie sobie roweru od podstaw. Mi udalo sie dostac rame do przlajowki na ebay.de za smieszne pieniadze. Cos kolo 60 EUR. Moze sprobuj podobnie? Nie jest to co prawda jakas super kosmiczna technologia, ale zawsze jest od czego zaczac. Tej firmy:

http://noxcycles.de

Zwroc uwage tez, ze sa producenci, ktorzy pozwalaja na wlasna, dowolna konfiguracje roweru. Mozna wtedy pokusic sie o zlozenie nowego sprzetu o ktorym bedziemy pewni, ze bedzie nam odpowiadal w 100%.

Pobaw sie w konfuguracje na:

http://www.poison-bi...nd-Crossraeder/

Poison to tez nie jest mega wypas, ale do ich ram nie ma wiekszych zastrzezen. Mozna czasami na ebay'u dostac ich ramy za niewielkie pieniadze.
I jeszcze jedno na koniec. Nie wiem, czy przypadkiem nie boisz sie za bardzo problemow z uzywaniem roweru szosowego w miescie. Oczywiscie bedzie lekki dyskomfort zarowno dla Ciebie jak i sprzetu, ale tylko do najblizszych rogatek :-) Pozniej juz niech dusza hula! Zalozysz kilka elemntow z karbonu to i jakos przezyjesz te dziurawe drogi.

I zeby nie bylo znowu. Nie polecam jakos specjalnie ani Nox'a ani Poison'a. Proponuje tylko zerknac na rozne rozwiazania.