6 replies to this topic

[h/k]

Witam
Od jakichś 400 km zaobserwowałem rzadko występujące strzykanie charakterystyczne dla słabo naciągniętej szprychy, lecz nieco głośniejsze. Problem występuje jedynie przy mocnym naciśnięciu na kierownicę podczas stawania na korbach i dawaniu "po ośce". Raczej problem w takim razie wskazuje na koło przednie. Obręcz z przodu nie wykazuje pęknięć, szprychy zarówno z przodu jak i z tyłu sprawdzane "z ręki" są w porządku naciągnięte. Czy problem jest z którymś nyplem? Czy w ogóle szukać dalej? A może wcale się na razie tym nie przejmować ew. upewnić się tensometrem czy wszystko jest w normie i jeździć dalej?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

[Damian Chlanda]

Mozesz dac troche smaru na nyple, ja bym tez przesmarowal stery, bardzo czesto sa to stery. 

[Malik]

Zacznij od najprostszego tj. sprawdź czy nie masz za słabo domkniętego zacisku przedniej piasty. Następnie naciąg szprych sprawdź tensometrem. Sprawdź czy nie masz luzu ma łożyskach oraz w jakim stanie są łożyska. Kolejny temat to ster. U mnie jakiś czas temu strasznie trzeszczało coś z przodu, okazało się, że do dolnego łożyska dostało się sporo syfu, po rozebraniu, przeczyszczeniu i posmarowaniu łożysko udało się na jakiś czas zreanimować. Trzeszczeć jeszcze może na połączeniu kiery z mostkiem. Wyczyść, dobrze to poskręcaj i powinno być ok.

 

 

 

[banditoz]

Tak jak mowi malik, mialem to samo doscisnalem zacisk z przodu i jak ręką odjał

[szosowiec_pro]

A jesteś pewien, że to w ogóle w kole a nie gdzie indziej?

[h/k]

Mam wrażenie, że to przód, a 90% pewności, iż w ogóle z koła. Dzięki za pomoc, acz nie mogłem ostatnio tego obadać. Sprawdzę najpierw ten zacisk jutro jak prawdopodobnie pojadę do pracy rowerem - to nieco mocniej go zacisnę.
Piasty nie mają luzów, ok. 2000 km temu wymieniałem stożki wraz z modyfikacją uszczelnień i niebawem chcę do nich znów zajrzeć.

[h/k]

 20160615_075442-1.jpg   722.51KB   12 downloads
Oto winowajca! Po mocniejszym zaciśnięciu zacisku nadal strzelało. Coś mi zaświtało, że to dźwięk podobny do odkręcania lekko zapieczonego nypla. Pomiędzy kontaktronem a magnesem była odległość ok. 1 mm. Po lekkim przestawieniu kontaktronu na widelcu już jest w porządku.
Dzięki za pomoc!