Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Warto Kupować Rower Szosowy Mieszkając Na Śląsku?

śląsk jakość dróg

29 odpowiedzi w tym temacie

#21 puchaty

puchaty
  • Użytkownik
  • 787 postów
  • SkądGdynia

Napisano 22 sierpień 2016 - 06:28

To akurat jest ten sam rower. Z rowerami to trochę tak, jak z samochodami, sporo się traci na dzień dobry kupując nowy. A co do ceny tego Cannondale to wydaje się ona atrakcyjna ale nie jakoś podejrzanie.  Aluminiowa rama, ciężka korba, budżetowe koła, zmieniarki 105 na 10 biegów - trudno dostać za taki rower wiele więcej niż 3.000 zł.
 



#22 66TYchy

66TYchy
  • Użytkownik
  • 7 postów
  • SkądTychy

Napisano 22 sierpień 2016 - 16:00

Ja na szosie jeżdżę od niespełna 3 miesięcy więc pod tym kątem jestem baardzo początkujący :) Rower kupiłem nowy, gdyż też wyszedłem z założenia, że co nowe to nowe. Mogę Ci jedynie doradzić, żebyś nie kierował się tym czy dany rower jest dostępny w Twojej okolicy. Ja upatrzyłem sobie Focusa Culebro 4.0 i pojechałem po niego 200 km żeby go sobie pooglądać, przymierzyć i... kupić :) Jak na pierwszą szosę dla mnie to strzał w "10" i wart był tej fatygi :)

Więc nie wykluczałbym roweru tylko dlatego że nie ma go "za rogiem".  

 

 

 



#23 shirrer

shirrer
  • Użytkownik
  • 54 postów
  • Skądśląsk

Napisano 28 wrzesień 2016 - 07:04

Troszkę tu pisze po czasie, ale zawsze zastanawiałem się jaką cenę ponoszą kolarze z dużych miast, aby się z niego wydostać.

czasem trzeba zrobić 20 km, aby dostać się na drogę, gdzie auto nie siedzi ci na kole, i tylko czeka, aby minąć się z tirem i wyprzedzić z osobówką na trzeciego.

Mieszkam w takim miejscu, ze w dwie strony świata nie mam co jechać, bo to by było samobójstwo. 

Wybierając rower szosowy trzeba mieć obszar do poruszania się. wybierając się na trening rzędu 50 km, praktycznie nie wyjedziesz z aglomeracji. A to ogranicza wybór tras. 



#24 Gosc_tobo_*

Gosc_tobo_*
  • Gość

Napisano 28 wrzesień 2016 - 07:58

Czy jest sens kupować szosę...

 

Napiszę z punktu widzenia byłego "górala" który z musu przesiadł się na szosę.

Jeśli oczekujesz komfortu po rowerze szosowym ("miękkiego" toczenia się po dziurawych drogach) to zapomnij że uda się to na jakiejkolwiek szosie. Jeśli jesteś wrażliwy pod tym względem to nic nie będziesz w stanie zrobić by tak było. 

Przesiadłem się z roweru amortyzowanego mtb (duży skok zawieszenia i opony 2,4 na niskim ciśnieniu, jeżdżony także na asfalcie) najpierw na hardtaila z miękkim amorem i grubymi slickami ostatecznie na szosę "wyścigową". Różnica jest olbrzymia i to co mnie ratuje to niezłej jakości asfalty i kilka lat adaptacji :)

Używałem (nadal używam) przez trzy lata szosy typu endurance, czyli komfortowej szosowej taczki z wszystkimi ficzerami zmiękczającymi (karbonowa rama i widelec, opony 25c, karbonowa sztyca, kierownica, gruba owijka, niskie ciśnienie w oponach) i komfort jest zjadliwy jeśli założysz że TAK TO BĘDZIE bo to rower szosowy. Ale tak czy inaczej w porównaniu do innych rowerów komfortowy nie jest i nie będzie. 

Żeby komfort komfortowych szos poczuć trzeba na wyjściu być szosowcem :) znaczy to że trzeba od takiego roweru zaczynać (było) i być nawykłym do wszystkich plusów dodatnich i ujemnych takiego roweru. Jeszcze niedawno nie było rowerów endurance a o "komfort" walczyło się w ramach posiadanych przez siebie "trzepaków". 

 

Komfort w definicji podanej wyżej jest dla mnie bardzo ważny. Szosa tego mi nie zapewnia jednak jeżdżę nią. Bo jest najszybszym rowerem z posiadanych przeze mnie i na chwilę obecną daje największą przyjemność z jazdy. Mam mieszczucha na lekko na asfalt i uasfaltowionego mtb który w takich samych warunkach jednak nie toczy się tak jak szosa. Wybieram tą ostatnią także jako rower dojazdowy do pracy.

 

Najlepszym i jedynie pewnym sposobem przekonania się czy to jest też dla Ciebie jest pożyczenie roweru testowego i odbycie jazd w typowych dla siebie warunkach. 



#25 thrall

thrall
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 28 wrzesień 2016 - 08:25

Ostatecznie zdecydowałem się na zakup szosy, i jestem ZACHWYCONY, jeździ się wspaniale, jest to na tyle przyjemne, że nie zwracam większej uwagi na komfort jazdy. Na początku bolały plecy, szyja i ręce, teraz jest już znacznie lepiej. Jedynym problemem jest siodełko, jeżeli nie jadę chociaż przez chwilę na stojąco, to po kilku km zaczyna mi drętwieć krocze. Niestety, w żadnym z lokalnych sklepów nie ma  możliwości wypożyczenia siodełek na jazdę próbną, i prawdę mówiąc nie wiem, jak zabrać się do szukania siodła, które rozwiąże ten problem. 

 

Jeśli chodzi o miejsce do jeżdżenia, to mieszkając w Bytomiu mam naprawdę niezły dojazd zajmujący ok. 2km do dróg znacznie mniej uczęszczanych, aczkolwiek pierwsze ~20km trasy mam zawsze takie same. Jeżeli chciałbym jeździć np. w przeciwnym kierunku, musiałbym przebijać się ok. 10km przez ruchliwe drogi, a to skutecznie zniechęca. Wyobrażam sobie, że osoby mieszkające np. w centrum Katowic lub innych dużych miast, muszą mieć niemały problem z wyjazdem z miasta. Nie jest przyjemnością jazda w sznurze samochodów, gdzie w dodatku co 10 to tir. Pozostaje wtedy wrzucić rower do auta, wyjechać poza miasto, i dopiero tam rozpocząć trening...



#26 ROZMIAR

ROZMIAR
  • Użytkownik
  • 3204 postów
  • SkądPoznań

Napisano 28 wrzesień 2016 - 09:10

tobo   komfortu to niebyło na sztywnych ramach alu z alu widłami, teraz wystarczy umieć omijać krawężniki.

7602ede9d85aa0ebmed.png
 
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.

logo_phpBB.gif

 
 


#27 Gosc_Nikt Ważny_*

Gosc_Nikt Ważny_*
  • Gość

Napisano 28 wrzesień 2016 - 09:11

Jedynym problemem jest siodełko, jeżeli nie jadę chociaż przez chwilę na stojąco, to po kilku km zaczyna mi drętwieć krocze. Niestety, w żadnym z lokalnych sklepów nie ma  możliwości wypożyczenia siodełek na jazdę próbną, i prawdę mówiąc nie wiem, jak zabrać się do szukania siodła, które rozwiąże ten problem.

 

Prawie w każdym punkcie sprzedaży rowerów SCOTT, jest możliwość wypożyczenia siodełek testowych. Znam kilka osób, którym przypadło do gustu, to stosunkowo tanie siodełko, a wcześniej mieli z tym problem: http://www.scott.pl/...35/Siodlo-FL20/



#28 shirrer

shirrer
  • Użytkownik
  • 54 postów
  • Skądśląsk

Napisano 28 wrzesień 2016 - 10:51

Jedynym problemem nie jest siodełko, tylko bezpieczna droga. Bo nie po to kupuje się szosę (lekką i nieraz za niemałe pieniądze), żeby nią jechać po ścieżce rowerowej, albo skakać po krawężnikach.



#29 thrall

thrall
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 28 wrzesień 2016 - 10:56

Akwafan dzięki za radę, rozejrzę się za takim sklepem. W jednym sklepie widziałem siodła testowe Bontrager, natomiast były to modele zaczynające się od 500zł, co zdecydowanie przekracza pieniądze, jakie jestem gotów dać za siodełko :P



#30 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 28 wrzesień 2016 - 21:15

Najważniejsze, że sama jazda szosówką Ci się spodobała.

 

Dobranie wygodnego siodełka (dla siebie !), to jeden z szerzej dyskutowanych tematów, o czym może świadczyć objętość wątku na naszym forum: http://szosa.org/top...szosowe/page-81

 

Niestety, każdy dupę  :) ma swoją i doradzać drugiej osobie trudno. Musisz chyba sam wymyślić, jakie siodło może ci pasować i próbować. Szkoda tylko, że czasem mimo wydanych niemałych pieniędzy, zakup i tak może być nietrafiony.


"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen




Dodaj odpowiedź



  

Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: śląsk, jakość dróg