Trening przed wyścigiem (czasówka)
#1
Napisano 19 maj 2010 - 15:17
Jak w temacie, mam pytanie jak przygotować się do jazdy na czas? Dystans 10 km raczej po płaskim. Do tej pory zważywszy na okoliczności przyrody głównie trenowałem na ergometrze z pomiarem mocy i kadencji oraz wydatku energii. Udawało mi się utrzymać kadencję ok 80/min przy stałym obciążeniu rzędu 270-280 watt przez jakieś kilkanaście minut. I jeszcze pytanie, co zjeść i kiedy przed wyścigiem żeby nie leżało na żołądku, a zarazem aby trochę energii było. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dobrze mi się jechało po suszonych figach. Pozdrawiam, Zbyszek
#2
Napisano 19 maj 2010 - 15:43
Co do jedzenia - bardzo indywidualna sprawa.
Rozgrzewka - co do zasady: im krótsza czasówka tym dłuższa rozgrzewka; krótki dystans powoduje że od startu musisz iść praktycznie na pełen gwizdek - a wiadomo, że jak "aparatu" nie rozgrzejesz, to daleko (a raczej - szybko) nie zajedziesz.
Są tacy którzy preferują rolki, są amatorzy trenażerów, są też i tacy co wolą się rozgrzać na trasie - kwestia wyboru; każde z tych podejść pozwala się rozgrzać, ale każde trochę inaczej rozkłada akcenty. Staram się zawsze trzymać sprawdzonego modelu - więc po jakimś czasie i paru eksperymentach powinieneś też dość do tego co będzie dla Ciebie optymalne - trzeba się zdać na swój organizm i trochę go poznać.
Staram się przejechać trasę na spokojnie, przymierzyć się do optymalnego toru jazdy, oblookać dziury i ciekawostki drogowe (oraz potencjalnie niebezpieczne miejsca) - potem ogarnąć się organizacyjnie - strój, numer, kask, picie - ew. jedzenie; rozkładam trenażer i jadę swoje
Co do 80 rpm... hmmm - wszystko jest bardzo indywidualne, ale nie próbowałeś nauczyć się kręcić trochę szybciej?
#3
Napisano 19 maj 2010 - 20:25
#5
Napisano 19 maj 2010 - 20:53
A jeszcze mam pytanie odnośnie kierownicy. Czy do czasówek trzeba kupić taką specjalną, płaską z podpórkami pośrodku, czy są jakieś takie nakładki właśnie do zamontowania tak aby podeprzeć się łokciami?
#6
Napisano 19 maj 2010 - 21:08
Jeżeli możesz, to nawet czasem lepiej puścić kogoś w trasę żeby zdał Ci relację a w tym czasie się władować na trenażer - szczególnie gdy trasa nie jest technicznie trudna - niech poda Ci jaki jest wiatr, czy są jakiś szczególnie niebezpieczne miejsca, dziury - na tak krótkim dystansie lepiej dobrze przygotować nogi i serce do jazdy...
Co do kadencji - właśnie w terenie pofałdowanym / górskim - z czysto biomechanicznego punktu widzenia bardziej optymalne jest trochę szybsze kręcenie - właśnie ze względu na zmienność terenu i obciążeń; wiesz doskonale że szosa to nie trenażer - więcej mocy zmarnujesz na dociągnięcie przy mocniejszym wietrze do 80 rpm niż jakbyś miał zniwelować wiatr kręcąc ok 90 rpm - łagodniej się wtedy rozkłada siły. Oczywiście to nadal bardzo indywidualna kwestia - nikt przecież nie spodziewał się że Urlich zacznie kręcić młynki - każdy ma swój styl - jednak warto eksperymentować. Sam kręciłem wolno - po zimie przejeżdżonej głównie na torze w Pruszkowie, teraz jak jadę 90 rpm to mam czasem wrażenie że nogi stoją w miejscu
#8
Napisano 19 maj 2010 - 21:34
Powodzenia.
#10
Napisano 20 maj 2010 - 09:20
#11
Napisano 20 maj 2010 - 09:52
#12
Napisano 20 maj 2010 - 10:04
A ja pociągnę temat odżywiania.I jeszcze pytanie, co zjeść i kiedy przed wyścigiem żeby nie leżało na żołądku, a zarazem aby trochę energii było. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dobrze mi się jechało po suszonych figach.
Wiadomo - jest to kwestia indywidualna - kto co lubi itd. Ale jakie są ogólne zalecenia? Carboloading, nawadnianie ... Stosujecie te 'zabiegi'? Jak to wygląda z poziomu poszczególnych osób ... ?
#15
Napisano 20 maj 2010 - 16:47
#16
Napisano 20 maj 2010 - 20:38
Dzisiaj spróbowałem trochę podkręcić tempo. Udało mi się wytrzymać 15 min z kadencją 90-94 i obciążeniem ok 260-275 watt. Później chyba skończyły się rezerwy i musiałem zwolnić do ok 84-85 rpm. Po 18 min i 29 sek miałem zrobione 10 km a wydatek energetyczny to 1092 kJ. Dla porównania, przy moim typowym treningu zrobienie tych 10 km zajmuje mi 28 do 30 minut, ale średnie obciążenie to ok 330 watów z okresami kiedy sięga 370 -400. Całkowity wydatek energetyczny przy takiej jeździe to ok 2000 - 2100 kJ czyli ok 500 kcal co daje średnio 50 kcal na kilometr.ale nie próbowałeś nauczyć się kręcić trochę szybciej?
Ponieważ mój cykloergometr ma stałe przełożenie (i to dość niskie bo przy kadencji 94 rpm pokazywał prędkość 33kmh) mógłbym przyjąć że przejechanie tych 10 km na normalnym rowerze trwałoby ok 3 minuty krócej.
#17
Napisano 20 maj 2010 - 20:47
Nie mam niestety żadnych sztywniejszych podjazdów, więc jak ćwiczę siłę to szukam tras pod wiatr na twardym; w ramach utrzymania szybkości - oraz dla rozluźnienia jeżdżę ponad 95 - gdy ćwiczę szybkość nogi - 95-99 na 350W, gdy dla rozluźnienia - nie patrzę na moc






