Co ile czasu kiedyś były wypuszczane nowe produkty kiedyś i teraz? Teraz jakby dużo częściej więc i czasu na testowanie mało.
Ile realnie kosztują obecnie produkty uwzględniając ilość funkcji? Taraz mogę sobie pozwolić na sporo więcej niż kiedyś. Więc nie ma się co dziwić że jakość jest niższa.
Jaki jest poziom komplikacji urządzeń obecnie i kiedyś? Przepaść, a to powoduje też dużo miejsca które mogą ulec. Sorry ale porównywanie nokii do obecnych telefonów jest trochę nie na miejscu, chyba że nadal używasz telefonu jedynie do dzwonienia.
Tak jest w motoryzacji, elektronice i komputerach rowerowych. Ten pęd jest rozkręcony zarówno przez producentów jak i konsumentów. Niektórym to pasuje a niektórym nie.
Mi to pasuje, szybki postęp, częste zmiany i związane z tym niedoróbki. Pamiętam jak kupowałem w 2012 garmina 500 po przesiadce z sigmy 1606 - przepaść. To samo jak kupiłem samochód z obsługą carplay zamiast przyklejania nawigacji czy telefonu do szyby.
Sęk w tym, że producenci wypuszczają nowe modele a nie nowe funkcje, jednocześnie kalkulują jak tu zrobić, żeby produkt nie był zbyt trwały. Dość szybko jednocześnie utrącając wsparcie i niech klient radzi sobie sam. nie mówię tutaj konkretnie o komputerkach rowerowych chociaż to co robi Garmin mnie drażni.
Często jest to po wielokroć odgrzewanie kotleta, dawanie nowego numerka wersji i nowej ceny, które są coraz bardziej absurdalne, a przy okazji dziesiątki błędów.
Garmin 500 już w momencie wypuszczenia był oparty na technologiach dość przestarzałych, elektronicznie nie ma tam żadnych cudów. Kluczem jest w obecnych czasach oprogramowanie, które steruje elektroniką.
Zestawmy to co oferują smartfony z tym co oferują komputerki rowerowe, a jego czas pracy na baterii przy podpiętych czujnikach jest co najmniej dyskusyjny.
Poziom komplikacji? Obecnie sprzęt składa się w zasadzie z modułów, klocków, pod względem technicznym niewiele się zmienia. Tranzystory, rezystory, układy scalone, bateria, ekran, moduł GPS itd. Jak się to rozkręca to jest praktycznie identyczne.
Producenci z uporem raczej spowalniają to co nazywasz rozwojem. Widać to również w telefonach opartych znowu na dyskusyjnej jakości oprogramowaniu, ileż to mieliśmy przypadków olewajstwa, Samsung Bada, gdzie Samsung konsumentów zostawił na lodzie porzucając rozwój Bady, to samo Microsoft z Nokiami i systemem na te Nokie.
Jako przykład z motoryzacji podam chociażby Hondę. Gdy w 2015 roku wyszedł Civic IX generacji, wersja poliftowa, dano do niego system multimedialny oparty na procesorze Tegra 3, który miał premierę gdzieś w okolicach 2011 roku i już wówczas był przestarzały, ślamazarny i problematyczny. Co zrobiła Honda? Wpakowała tą przestarzałą Tegrę 3 do swoich samochodów (mimo, że miała do dyspozycji lepsze rozwiązania) wraz z przestarzałym androidem 4.0.4, po czym olała jakikolwiek tego rozwój, wypuszczając tam kilka poprawek karygodnych i rażących błędów i na tym się skończyło, ale marketing tak szumnie głosił jaka to innowacyjność, jak to będzie można pobierać apki, jakaż to wygoda jakiż to cudowny system multimedialny... A wyszło jak zawsze.
Realny namacalny rozwój i progres obserwowałem w latach 90, gdzie producenci faktycznie mieli swoje, powtarzam SWOJE rozwiązania i faktycznie ze sobą konkurowali na innowacyjność.
Rozrzut cen jest obecnie dość spory ale o ile w przeszłości wysoka cena była jako takim gwarantem jakości, tak obecnie wysoka cena nie oznacza jakości, trwałości, bezproblemowości, a wręcz zazwyczaj kłopoty.
Nie można tak porównywać cen jak to zrobiłeś, gdyż obecnie pisanie kodu jest łatwiejsze, elektronika jest tańsza, pojawiła się również konkurencja itd.
Oczywiście, że jakiś tam rozwój jest,nie da się zaprzeczyć ale jest on z premedytacją spowalniany. W praktyce nie ma żadnego pędu, jest żółwie tempo, gdzie minimalizuje się koszty i przerzuca je na konsumenta, który staje się testerem za własne niemałe pieniądze. Z biznesowego punktu widzenia dla korporacji taki stan rzeczy jest opłacalny, z perspektywy konsumenta nie bardzo.
Rozpisałem się ale dodam jeszcze jedno, wraz z tym co nazywasz rozwojem otrzymujesz coraz gorszej jakości produkt. Ten rozwój jest przepełniony wyrafinowaniem i zimną kalkulacją by zaoferować jak najmniej za jak najwięcej i zarazem skrócić trwałość produktu do tego byle jak napisane oprogramowanie. Jak ktoś grywa w gry to widać to po optymalizacji, gdzie można to zrobić dobrze, ale skoro są zasoby to po co, niech konsument wydaje kolejne tysiące na sprzęt, który sprosta wymaganiom.