Hej,
czy ktoś z was używa Thule 598 dla karbonowej ramy?
Wiem, że w ofercie jest frame protector 984. W jednym sklepie powiedzieli mi, że nie jest to konieczne no i tak trochę waham.
Dzięki za informacje,
Napisano 03 kwiecień 2017 - 16:54
Dla zdrowia psychicznego zainwestowałbym te 8 dych w protector.
Jednak do karbonowej ramy polecam thule outride lub inny z mocowaniem za widelec
https://www.thule.co...utride-_-561000
Napisano 04 kwiecień 2017 - 17:04
Wg. mnie, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest przewożenie roweru za widelec.
Koło może jechać obok na uchwycie koła Thule 545-2.
Sam używam i polecam.
Po co obciążać ramę a do tego rower jest zdecydowanie niżej, trudniej o coś zahaczyć.
Mam zwykły bagażnik za ramę mt.blanc (nie pamiętam modelu) i jakiś za niecałe 200 za widelec.
I za widelec rower jest duuuużo bardziej stabilny niż za ramę. Mam porównanie i nigdy więcej nie będę woził roweru za ramę. Czasem tylko używam tego mt.blanc jak mam przewieźć dodatkowo rower syna.
Napisano 05 kwiecień 2017 - 10:27
Do 598 bym nie wrócił nawet przy rowerze aluminiowym, a tu ma być karbon...
I znów ogólniki. Prosimy o jakieś dokładniejsze opisy nieprzyjemnych akcji związanych z tym bagażnikiem. Bo pisanie bez wsparci takich rzeczy o następcy jednego z najbardziej popularnych i niezawodnych wołów roboczych do przewozu rowerów (ProRide 591) jest mało wiarygodne.
Napisano 05 kwiecień 2017 - 10:50
Ok. To może trochę bardziej merytorycznie. Jestem użytkownikiem zarówno ProRide 591 (czyli poprzedniej wersji uchwytu, o którym mowa) oraz OutRide z przystawką na koło 545-2. Zanim kupiłem OutRida zapinałem karbonową ramę do 591 (bez protektora) i wszystko działało tak jak powinno (mówimy w końcu o topowych produktach topowego producenta). Samemu nie uszkodziłem ramy (ani aluminiowej ani karbonowej) i nie znam nikogo, kto zrobił krzywdę tym uchwytem swojej ramie. Ale... czasami zdarza mi się przewozić dwa rowery - jeden w ProRide a drugi OutRide i czasami auto ustawi się tak, że widzę na drodze cień, który rzucają oba rowery na drodze i widać różnicę w stabilności mocowania obu rowerów. Szczególnie przy prędkościach autostradowych rower w uchwycie ProRide jest znacznie mniej stabilny niż w uchwycie za widelec (trochę to stresujące jak widzisz jak twój rower łopocze na wietrze .
Podsumowując, jeśli masz już uchwyt 598 to spokojnie możesz zapinać do niego karbonowy rower, ale wybierając uchwyt kupiłbym taki z mocowaniem za widelec. Problem stanowi przewożenie koła, dodatkowy uchwyt z Thule też kosztuje a ponadto nie jest zabezpieczony przed kradzieżą.
Napisano 05 kwiecień 2017 - 11:29
I znów ogólniki. Prosimy o jakieś dokładniejsze opisy nieprzyjemnych akcji związanych z tym bagażnikiem. Bo pisanie bez wsparci takich rzeczy o następcy jednego z najbardziej popularnych i niezawodnych wołów roboczych do przewozu rowerów (ProRide 591) jest mało wiarygodne.
Bez wątpienia masz problemy z rozumieniem prostego tekstu.
Napisano 05 kwiecień 2017 - 14:49
Ja nie muszę, wożę rowery w 591 i wszystko gra. Nie mam schiz że "coś się huśta" - no, ale jeżdżę z rowerem góra 110km/h, nie odczuwam potrzeby szybszej jazdy nawet bez
A gdybym miał demontować koło to sens posiadania bagażnika dachowego dla mnie by przestał istnieć, już prędzej wrzuciłbym rower do wnętrza samochodu... Racja - gdybym miał tylko szosówkę to tak bym robił, ale pakowanie do wnętrza auta górala (nie mówiąc już o 2-3 rowerach dowolnego rodzaju) było nie ma moje nerwy
Napisano 16 kwiecień 2017 - 21:49
Wożę swojego karbonowego MTB'ka po maratonach w ProRide 591 i nigdy nie miałem problemów. Podstawa to nie ściskać rury "na chama". Protektor zapewni święty spokój, ale równie dobrze sprawdza się dętka owinięta wokół rury. Dodatkowo dętka zabezpiecza przed porysowaniem ramy. Polecam.
Huśtanie roweru zupełnie mi nie przeszkadza. Z uchwytu nie odfrunie, a i nie takie telepanie przeżywa po ściągnięciu z uchwytu
Proponuję zdroworozsądkowo podejść do tematu.
Napisano 17 kwiecień 2017 - 21:14
Moim zdaniem kompletnie nie ma potrzeby kupowania jakiś super drogich( typu 500 zł za uchwyt) dodatkowych uchwytów na przednie koło, adapterów.....( można wykorzystać folię bombelkowa, kawałek gumy , bez niczego też nic się nie stanie) Chyba że komuś zależy żeby ładnie wyglądało. Te jakieś ''mikrowstrząsy karbonu'' nijak mają się do rzeczywistości, przynajmniej z tego co widzę po naszych ramach.
Tak jak napisał
''HarveyDent'' -jak nie ściśniemy rury na chama i jej nie zgnieciemy nic złego nie powinno się wydarzyć.
Bardziej niż na samych uchwytach rowerowych skoncentrował bym się na ,,Belkach '' , to jest zdecydowanie słabszy punkt.
( przykładowo belka z Lidla na relingi ,,luzowała się'' znaczy nic niepokojącego się nie działo ale po kilku h jazdy można było zrobić kilka obrotów imbusem )
Na początku przez pierwsze ca. 10 lat jeździłem z zwykłym najtańszym uchwytem za 40 kilka złotych -0 problemów , a zrobiliśmy trochę kilometrów, przełęczy itd ( Pireneje, Alpy , Sierra Nevada.,Rumuńskie Transfagaras....)
Zmieniłem na Thule 532( koszt coś ca 200 pln) tutaj fajny szybki montaż , nie potrzeba kluczyków,- założenie roweru na dach trwa chwilę-również bezproblemowa jazda.
Żeby nie było że teoretyzuje.
http://oi65.tinypic.com/1znybmo.jpg - tutaj stary uchwyt, stare zdjęcie z 2 góralami na dachu droga Collado Sahun 2000 m npm w Hiszpani - na przełęczy gdzie zdjęcie już asfalt ale niżej jechałem od Tunelu Bielsa skrótem ca 10 km po szutrze od miejscowości San Juan de Plan.
Poniżej zdjęcie z 2015 - Thule 532 , dach 3 rowery , w zeszłym roku było 4 w sumie różnicy brak.
https://zapodaj.net/...c2db29.jpg.html
Zakręty to też żaden problem-tutaj Stelvio/Umrbail, nic się nie przechyla .....
http://oi68.tinypic.com/2n6zq7s.jpg
O ile pamiętam w instrukcji było zalecenie nieprzekraczania 140 km/h ale , zdarzały się dłuższe odcinki szybszej jazdy typu 160 km/h -jak wyżej 0 problemów. Na tym starym uchwycie podobnie.
Znaczy nasza taka prędkość podróżna z rowerami na dachu to te 140-150 km/h, nawet ze względu na spalanie.
To co niby faluje na dachu- to bardziej takie złudzenie , cień- rower na pewno nie odleci.
Dobrze jednak przednie koło mocno zacisnąć w rynnie- w Thule 532 uchwyty są ok , w tych najtańszych stosowałem paski od nosków albo wiązałem zwykłymi sznurkami - i to zdawało egzamin.