Miałem poprzednią wersję Visionów - tj Vision 30 (jeszcze z bębenkiem na 10s) - były lżejsze niż obecne t30 i mniej więcej w tej samej wadze, co obecne t35, o ktore pytasz. Wtedy nie był malowany rant obręczy. Mając podobny budżet jak Ty, do nowej szosy kupiłem wspomniane Fulcrumy Racing 3. Bardzo lekkie, mniejszy stożek, ale wrażenia z jazdy świetne.
Zalety t30 to były:
- w miarę lekkie
- w miarę tanie (kupiłem je wtedy za około 1000 zł)
- niezniszczalne:)
- uniwersalne.
Bardzo je lubiłem. Teraz z Fulcrumów bardzo się cieszę. Czy uważam, że są lepsze? Nie wiem - sprawdzę w górach. Na płaskim specjalnych różnic w jeździe nie widzę, choć Fulcrumy o połowę droższe. Porównuję oba zestawy na tych dobrze sobie znanych oponach i tych samych dętkach, których używam od lat.
Ile ważysz? W jakim terenie jeździsz (płaski, pagórki, góry i czy jest raczej na odsłoniętym obszarze wśród pól czy też mocno zalesione okolice? Słowem: np Beskidy czy Mazowsze?
Moim zdaniem: jak jesteś lekki - lekkie koła; jak masz pod górkę - lekkie koła; jak jeździsz po w miarę płaskim terenie i zmagasz się z wiatrem - mogą być cięższe, ale o średnim stożku. Pamiętaj o dobrych oponach do tych kół. W to zawsze opłaca się zainwestować.
pozdr