Jakie zachowania nie uchodzą wśród kolarzy?
#123 Gosc_dumal_*
Posted 29 March 2009 - 18:06
przynajmniej jak pomacha mi ktos z MTB to bede wiedzial ze mijam forowicza ;-) i z pewnoscia odmacham
#124
Posted 29 March 2009 - 18:57
Mnie najbardziej wpienia wyrzucanie opakowań po batonach , waflach itp. Zazwyczaj po maratonie mam tego pełne kieszenie ,czasem nawet upchane za koszulką.
#126
Posted 29 March 2009 - 20:55
Może ktoś powie, że się czepiam ale krew mnie zalewa jak widzę tego typu posty. Codziennie zaglądam na forum nie logując się, lecz niekiedy moje słabe nerwy puszczają. Koledzy co wy robicie z naszego ojczystego języka.to serrio bylo chamskie :-/
a co do pozdrowien to jak mijam szosowca w ciuchach kolarskich to zawsze go pozdrawiam i kazdy odpowiada tym samym ale MTB to nawet jak profesjonalny kolarz to juz sobie daje spokuj bo nikt z MTB nie odpowie :-( moze cholera ich bierze jak widzom z jakimi predkosciami smigamy a oni sie w blocie taplaja :-D ;-)
Postrafiam wschystkih polakuf. ;-)
Arnoldzik w wysokiej formie - jak zawsze :mrgreen:
#127
Posted 29 March 2009 - 21:12
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#133
Posted 30 March 2009 - 09:21
#134
Posted 30 March 2009 - 12:25
Mnie może pare razy się przytrafiło, że osoba jadąca z naprzeciwka nie odwzajemniła pozdrowienia, ale wydaje mi się raczej, że to z powodu zagapienia się
I nie zauważyłam, żeby np. kolarze na szosówkach nie ,,odmachiwali" kiedy czasami jadę na górskim po szosie (bo do lasu trzeba dojechać jakoś)
#136
Posted 30 March 2009 - 15:39
Jadę sobie przez miejscowosc BIADKi gdzie byłem kiedyś w klubie.. I jadą sobie starzy koledzy na trening. Są to dzieciaki po -13-15-lat. Dziś mieli trening ,tyle ,że na MTB.
Jadą w trójkę.. Ja z drugiej strony śmigam koło 40km/h i widze ze sie nagle pojawili na moim pasie.. no to po hamulcach ,ale i tak nie zdarzylem wychamowac.. jeden przejechal obok mnie a drugi z całym impetem wlecial we mnie..
nie dość ,że mi porozcinał palce i krew sie lała na prawo i lewo.. to prawa manetka wykrzywiona w trzy dupy.. przerzutka tylna nie łapie.. nie moge zmieniac przełożen i jest cały hamulec posrupany..
śmiał się najpierw jak zły i chciał jechać dalej bo on chce na trening...
tak mnie to doprowadzilo do szewskiej pasji że dostał w pysk... i spoważniał.. powiedziałem ,że to ma byc do jutra zrobione i basta [mają u siebie mechanika co robi dla klubu]. jesli cokolwiek bedzie uszkodzone on za to zapłaci-a bynajmniej jego rodzice.. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
co za idioci :roll:
#137
Posted 30 March 2009 - 15:41
a mtb ? pierwszemy wyciagnalem reke i tylko mnie zmierzyl wzrokiem. reszcie juz sobie darowałem.. sami tez nie pomachali.
No ja trochę będę bronił MTB-owców, bo sam też między innymi śmigam na góralu.
Uważam, że zjawisko niereagowania na pozdrowienie przez niektórych użytkowników MTB
wiąże się z większą powszechnością tego typu kolarstwa, co daje większy przekrój
społeczeństwa i częściej można spotkać kogoś kto nie zna tego zwyczaju, lub po prostu
ma to gdzieś.
Byłbym daleki od uogólnień, że MTB jest ble, bo zdarzyło mi się, że jadący na szosówce
tez mi nie odmachnął
#138 Gosc_Tompoz_*
Posted 30 March 2009 - 18:20
Tampoz z całym szacunkiem ale 28km/h to nie jest porażające tempo i naprawdę wątpię żeby ktoś przy takich prędkościach szedł w trupa, podjazd był raczej symboliczny wiec prawie płasko. Poza tym nawet jeżeli gość był po przejechaniu 200 km i ledwo mu noga podawała to mógł by coś zagadać chyba? Podziękować, przywitać cokolwiek...tym czasem miałem wrażenie że znalazł sobie frajera, bo po co się męczyć skoro można się przyczepić. Zaznaczam że nigdy tez niekozacze na rowerze bo póki co nie mam z czego kozaczyc, dotychczas pływałem a na rower przesiadłem się 2 lata temu.
Kolego Pacek jak byś trochę pomyślał to byłbyś z siebie dumny ze szłeś tak mocno że gościu przez 10-12 km nie wyszedł ci z koła. A za co ma ci dziekować uratowałeś mi życie, pomogłes mu wygrać wyścig, amozę powiedział ci cześc tylko nie słyszałeś bo wietrznie czapka na głowie itd.
Czy to jest aż tak ważne że siedział ci na kole tyle km, nie odzywałeś się jechałeś równym tępem nie zrywałeś to gościu pomyślał że ci pasuje że ci siedzi na kole.
Obraził cię tym ?, zrobił ci jakaś krzywdę ? Czy to aż tak ważne dla ciebie.
Mam 37 lat doszedł mnie tydzień tamu na treningu młody torowiec z 16 lat, jak mnie wyprzedzał powiedział dzień dobry i wpasował się przedmną tak by wygodnie mi było złapać kołó. Wiedział że jak mnie dogonił to jestem gorszy od niego i przez 5 km siedziałem mu na kole. N akoniec powiedział dowidzenia i skrecił w lewo. Cieszył się że mnie podciągnoł przez 5 km i nie obraził się na mnie.
Wiesz co jest najważnijesze byś dbał o swoje bezpeczeństwo i inni dbali o twoje. By pokazywać dziury w drodze, by ostrzegać np. auto z tyłu to jest ważne. Z perpektywy ostanich 10 lat z naszych łodzkich ustawek szosowych znam 3 przypadki śmiertelne 2 zpowowdów zdrowotnych jeden z kraksy.
Pomyśl co jest ważne
Tompoz
#139
Posted 30 March 2009 - 18:47
no nie wiem, ja też jestem kobietą i jakoś często mi się zdarzają nieodwzajemnione "machnięcia". Zarówno od szosowców jak i mtbowców, nie wiem, może nie jestem godna powitania ze strony tych panów ;p