Chińskie ramy karbonowe
Started By
Lobster
, 16 Jul 2010 20:13
1587 replies to this topic
#681
Posted 24 October 2011 - 10:30
W moim oryginalnym Felcie F2C hak przedniej przerzutki był przynitowany na trzy nity aluminiowe. Łebki nitów utleniły się i po roku przerzutka z hakiem odpadła. Nawet jechać nie mogłem bo żadnego śrubokręta przy sobie nie miałem, żeby przerzutkę zdjąć z łańcucha.
Naprawiłem w prosty sposób dorabiając blaszkę alu z trzema nagwintowanymi otworami włożoną do środka rury podsiodłowej a hak śrubkami do tej blaszki przykręciłem.
Wpadki zdarzają się każdemu.
Jakby ktoś chciał się przyjrzeć pracy z karbonem to proszę:
http://www.youtube.c...jectJunkie1#p/a
27 filmików o naprawie i budowie od podstaw ram.
Naprawiłem w prosty sposób dorabiając blaszkę alu z trzema nagwintowanymi otworami włożoną do środka rury podsiodłowej a hak śrubkami do tej blaszki przykręciłem.
Wpadki zdarzają się każdemu.
Jakby ktoś chciał się przyjrzeć pracy z karbonem to proszę:
http://www.youtube.c...jectJunkie1#p/a
27 filmików o naprawie i budowie od podstaw ram.
#685 Gosc_cookie_*
Posted 26 October 2011 - 07:01
No cóż - to co pokazano odnośnie ramy fm028 wypadałoby poprostu wkleić. Co do zerwanych gwintów i tp w ramach aly czy stalowych to mam specjalne przyrząd i zagwintowane tulejki z alu i nierdzewki do obsadzania na zasadzie nitowania. Jakby ktoś miał problem z koszykiem czy innym gwintem w ramie to zapraszam do mnie do garażu.
#687
Posted 30 October 2011 - 17:10
#688 Gosc_kobrys_*
Posted 30 October 2011 - 17:14
Proszę parę fotek hong fu aero:
https://picasaweb.go...feat=directlink
Świetnie - a czy mógłbym prosić o zdjecie z idealnego frontu i idealnego tyłu?
Jakie tam są rozmiaru sterów?
Czy jest wiecej wad lakierniczych niżeli te co widać?
#692
Posted 30 October 2011 - 19:50
Hehe, sztyca tak własnie wygląda rama kosztowała niecałe 2000 zł kosztami przelewów i cłem (80 zł). Nie jest moja tylko kumpla, a jak go spotkam to zrobię fotki roweru. Miała być UD mat ale chińczyki się pomylili i musiał by kolega czekać 2 tygodnie na kolejną ramę wiec wybraliśmy błyszczącą żeby nie czekać dłużej.
Jeśli chodzi o cło to warto zapłacić w 2 ratach. Jedna przez paypal na np 80$ czyli koszt wysyłki oraz drugą ratę za sprzęt. Gdy wyślą ramę i mimo deklaracji urząd się upmni wysyłamy fakturę do urzędu za 80$ i tyle.
Co do zamawiania tam to osobiście żadnego problemu nie widzę, Jenny to osoba z którą idzie się bez problemu dogadać o wszystko.
Jeśli chodzi o cło to warto zapłacić w 2 ratach. Jedna przez paypal na np 80$ czyli koszt wysyłki oraz drugą ratę za sprzęt. Gdy wyślą ramę i mimo deklaracji urząd się upmni wysyłamy fakturę do urzędu za 80$ i tyle.
Co do zamawiania tam to osobiście żadnego problemu nie widzę, Jenny to osoba z którą idzie się bez problemu dogadać o wszystko.
#696
Posted 31 October 2011 - 10:02
Jakim cudem karbonowy widelec z karbonową rurą waży 426g? przecież ALu waży tyle samo
25cm sztyca karbonowa waży 232g, gdzie ALU Zoom waży jakieś 310g przy 350mm i kosztuje 40 zł. Gdyby ją dociąc to pewnie zaważy około 280g co daje zysk 50g i stratę około 200zł.
Poraz kolejny utwierdzam się przekoaniu, że chińki karbon to upośledzony efekt placebo za 2000zł.
25cm sztyca karbonowa waży 232g, gdzie ALU Zoom waży jakieś 310g przy 350mm i kosztuje 40 zł. Gdyby ją dociąc to pewnie zaważy około 280g co daje zysk 50g i stratę około 200zł.
Poraz kolejny utwierdzam się przekoaniu, że chińki karbon to upośledzony efekt placebo za 2000zł.
#697
Posted 31 October 2011 - 10:47
Deadi zauważ jak długą rurę sterową ma widelec na zdjęciach; jest jeszcze nie przycięty, a od kiedy to alu widelce ważą 400g?
co do sztycy to Twoja wypowiedź tyczy się każdej lepszej sztycy i wynika z niej, że nie opłaca się kupować drogich części rowerowych, a nie że nie ołaca się kupować chińskich części
zysk 80g na sztycy co to jest i poszukaj sobie ile ważą sztyce aero firmowe i ile trzeba zapłacić za wagę poniżej 200g na sztycy
co do sztycy to Twoja wypowiedź tyczy się każdej lepszej sztycy i wynika z niej, że nie opłaca się kupować drogich części rowerowych, a nie że nie ołaca się kupować chińskich części
zysk 80g na sztycy co to jest i poszukaj sobie ile ważą sztyce aero firmowe i ile trzeba zapłacić za wagę poniżej 200g na sztycy
#699
Posted 31 October 2011 - 11:36
Miałem na myśli widelec z ALU rurą - oba po docięciu zaważyłyby bardzo podobnie, więc gdzie tu sens?
Są sztyce ~200g i kosztują ~300zł, niemniej jednak jaki jest sens kupować takową, skoro ALU za 100zł może ważyć 250g i to faktycznie tyczy się każdego sprzętu. Gdyby jednak wziąc pod uwagę firmową sztycę jak piszesz to koszt takiej wynosi >300zł i sens jeszcze bardziej się oddala, bo kasa zainwestowna w zysk kilkadziesiąt gram na sztycy mogłaby przynieść zysk kilkuset gram na osprzęcie czy kołach.
Najbardziej irytujące jest to, że kawałek rurki karbonowej z przyklejonym jarzmem wycenia się tak jak przerzutkę Dura Ace, która składa się z kilkudziesięciu częsci, która musiała zostać wytworzona na kilku liniach produkcyjnych, odpowiednio zmontowana w całość i spakowana. Jak tak nieraz patrzę na niektóre rzeczy ile one kosztują (np. owa karbonowa sztyca) i porównam do innych w tej samej kwocie (owa przerzutka DA czy szeroko pojęta elektronika - np. telefon) to zastanawiam jaki zysk przynosi karbonowemu producentowi sprzedaż owego kawałka karbonowej rurki z przyklejonym jarzmem. Ale żebym nie został okrzykniętym antykarbonem to z częsciami ALU jest tak samo, nawet jeszcze bardziej śmiesznie, bo jak widze na allegro kierownicę MTB (prosta lub gięta) ALU za 150zł to zastanawiam się ile kosztuje malowanie aluminiowej rurki, ile sama rurka, a ile jest marży No, ale cóż nie ma co narzekać, bo w końcu mamy kapitalizm i wolny rynek - jest popyt jest podaż 8-)
Są sztyce ~200g i kosztują ~300zł, niemniej jednak jaki jest sens kupować takową, skoro ALU za 100zł może ważyć 250g i to faktycznie tyczy się każdego sprzętu. Gdyby jednak wziąc pod uwagę firmową sztycę jak piszesz to koszt takiej wynosi >300zł i sens jeszcze bardziej się oddala, bo kasa zainwestowna w zysk kilkadziesiąt gram na sztycy mogłaby przynieść zysk kilkuset gram na osprzęcie czy kołach.
Najbardziej irytujące jest to, że kawałek rurki karbonowej z przyklejonym jarzmem wycenia się tak jak przerzutkę Dura Ace, która składa się z kilkudziesięciu częsci, która musiała zostać wytworzona na kilku liniach produkcyjnych, odpowiednio zmontowana w całość i spakowana. Jak tak nieraz patrzę na niektóre rzeczy ile one kosztują (np. owa karbonowa sztyca) i porównam do innych w tej samej kwocie (owa przerzutka DA czy szeroko pojęta elektronika - np. telefon) to zastanawiam jaki zysk przynosi karbonowemu producentowi sprzedaż owego kawałka karbonowej rurki z przyklejonym jarzmem. Ale żebym nie został okrzykniętym antykarbonem to z częsciami ALU jest tak samo, nawet jeszcze bardziej śmiesznie, bo jak widze na allegro kierownicę MTB (prosta lub gięta) ALU za 150zł to zastanawiam się ile kosztuje malowanie aluminiowej rurki, ile sama rurka, a ile jest marży No, ale cóż nie ma co narzekać, bo w końcu mamy kapitalizm i wolny rynek - jest popyt jest podaż 8-)
#700
Posted 31 October 2011 - 12:03
Deadi, i rozumiem Ciebie i z drugiej strony nie. Widelce alu które miałem w rękach ważyły min 550g więc carbon jest dalej sporo lżejszy. Teraz pytanie do Ciebie, co kupisz w Polsce za 2 tys zł ? Ramę alu z widelcem carbon z alu sterówką....
Co do ramy z HongFu to najwięcej płaci się właśnie za nią, bo cała reszta typu widelec czy sztyca kosztują grosze w porównaniu do ramy. Po za tym produkcja carbonu wiąże się z robieniem skomplikowanych drogich form które kosztują kupę kasy. Popatrz jaka rama jest duża i jakiej wielkości jest forma której nie robi się ręcznie tylko CNC. Robienie takich form zajmuje czasami nie godziny, a całe dni !
Co do ramy z HongFu to najwięcej płaci się właśnie za nią, bo cała reszta typu widelec czy sztyca kosztują grosze w porównaniu do ramy. Po za tym produkcja carbonu wiąże się z robieniem skomplikowanych drogich form które kosztują kupę kasy. Popatrz jaka rama jest duża i jakiej wielkości jest forma której nie robi się ręcznie tylko CNC. Robienie takich form zajmuje czasami nie godziny, a całe dni !