To fakt, w zeszłym roku Giant jeszcze stosował te starsze rozwiązania - brak sztywnych osi i mocowanie post-mount. Ale poprzednie dwa lata były takimi latami przejściowymi gdzie tarcze wchodziły dopiero do powszechnego użycia i do tańszych modeli i nikt nie wiedział w jakim kierunku to się potoczy. Niektórzy wrzucali już sztywne osie, niektórzy nie. Giant niestety nie zdecydował się na to, zrobili to dopiero w tym roku, ciut za późno.
Czy brak sztywnych osi jest bez sensu? nie jest, to po prostu starsze rozwiązanie, działa, rower jeździ i jak jest dobrze wyregulowany to nic nie ociera. Natomiast obecnie nie kupiłbym nowego roweru z tymi rozwiązaniami, chyba że za mocno okazyjną cenę bo problemem jest tu tylko spadek wartości roweru. Za 2-3 lata nikt nie będzie zawracał sobie takimi konstrukcjami głowy i może być ciężko rower sprzedać.
Co do samego roweru, ja mam niemal to samo tylko karbonowe, baaardzo wygodna szosówka. W tym roku objechałem Gardę na Can. Synapse (ok. 150km), który też niby pretenduje do miana endurance bike, ale daleko mu do tego, zdecydowanie Giant Defy czy Spec Roubaix są wygodniejszymi konstrukcje tego typu. Te hamulce tarczowe mechaniczne są ok, ale w tym roku przechodzę na hydraulikę, niech tylko będą dostępne klamki nowej Ultegry R8000. Mechaniczne tarczówki za kilka lat też będą już w lamusie.