Hej, borykam się z takim problemem, że podczas jazdy, głownie w przypadku podjazdów takich około 10% boli mnie noga, dokładnie to tylko lewa noga od zewnetrznej strony nieco pod kolanem, ból czasami przenosi się do połowy nogi. Prawdopodobnie jest to właśnie ta kość strzałkowa. Dzisiaj właśnie byłem pojeździć nieco po górkach, ale koniec konców wróciłem nie zmęczony do domu, bo każdy taki większy podjazd kręciłem praktycznie od spodu na 28 z tyłu. Na stojąco boli jeszcze bardziej, po wspięciu się na taki podjazd i tak jeszcze przez pare-parenaście sekund ból się utrzymuje, następnie przestaje az do nastepnego podjazdu o nieco większym nachyleniu. Z tego co pamiętam bolała mnie chyba tez podczas biegania jakos w zime, ale bardziej myslalem ze to moze przez podloze, nogi nie przyzwyczajone.
Zastanawiam się może czy jednak by nie odiwedzić fizjoterapeuty, mogę ewentualnie jakoś blok przestawic w bucie, moze nieco bardziej zeby noga uciekala na zewnatrz. Czekam na wasze propozycje, moze doswiadczenia jak mieliscie, sam jeszcze troche poczytam o tym w sieci i udam sie do specialisty.
Zapomniałem dodac im wikesze obciazenie tym bol jest silniejszy.