Hej. Szukam roweru dla siebie, wzrost 180-181cm do 4500zł.
Wcześniej szukałem do 3500, ale okazało się że ciężko znaleźć coś co nie będzie kompromisem, starsza rama, gorsza/niepełna grupa itp.
Trafiłem na człowieka który zaoferował mi Ridleya Fenixa w cenie 4500. Rower praktycznie nieużywany, na nowej Ultegrze 6800 (zerowy przebieg), korbie rotor 3d oraz kołach fulcrum racing 7.
Mój dylemat, to czy warto dołożyć do takiego roweru, czy poszukać w tej cenie czegoś ze sklepu na przykład na tiagrze, czy kupić coś tańszego i ew. dołożyć do kół.
Ostatnie dwa lata przejeździłem na 25 letnim przełaju na 7 rzędowym shimano CX i chciałbym wreszcie szosę z prawdziwego zdarzenia, jeżdżę głównie po Łódzkim więc nie ma nie wiadomo jakich przewyższeń, najczęściej dłuższe trasy po 100km+