Ja ustawiam równolegle. I tak dotrą się i ustawią równolegle. Przecież nie będę co jakiś czas poprawiał...
Widelec lata jak szalony podczas hamowania...
Started By
marceln
, 01 paź 2010 12:27
23 odpowiedzi w tym temacie
#22
Gosc_Anonymous_*
Napisano 04 październik 2010 - 19:50
W temacie mowa również o szybszym zużywaniu się obręczy poprzez znajdujące się w klockach hamulcowych wszelkiego rodzaju śmieci ( opiłki, kamyczki ect. ).
Aby nie zakładać nowego wątku pozwolę sobie zadać w tym temacie pytanie. Czy w rowerach szosowych naprawdę tak często korzysta się z hamulców aby to miało aż takie znaczenie? Moja szosówka ma ok. 15 tyś. km przebiegu i nawet przez myśl mi nie przeszło aby wymienić klocki, a już na pewno nie obręcze. Jazda po szosie to raczej sterylne warunki w porównaniu z terenem, więc czy ja będę co jakiś czas wyskubywał opiłki z klocków czy też nie to na pewno obręcze mnie przeżyją dwukrotnie. Zaznaczam, że śmigam po terenach górskich inaczej i zdarza się podczas 60 km trasy hamulców użyć dwa może trzy razy. ;-)
Aby nie zakładać nowego wątku pozwolę sobie zadać w tym temacie pytanie. Czy w rowerach szosowych naprawdę tak często korzysta się z hamulców aby to miało aż takie znaczenie? Moja szosówka ma ok. 15 tyś. km przebiegu i nawet przez myśl mi nie przeszło aby wymienić klocki, a już na pewno nie obręcze. Jazda po szosie to raczej sterylne warunki w porównaniu z terenem, więc czy ja będę co jakiś czas wyskubywał opiłki z klocków czy też nie to na pewno obręcze mnie przeżyją dwukrotnie. Zaznaczam, że śmigam po terenach górskich inaczej i zdarza się podczas 60 km trasy hamulców użyć dwa może trzy razy. ;-)
#23
Napisano 04 październik 2010 - 19:58
Zgadza się. Robię długie, samotne trasy poza miastem i dopiero teraz (po 19 tys.) wymieniłem przednie klocki. Zostało ich jeszcze sporo, ale zrobiły się szersze niż powierzchnia hamulcowa obręczy co mnie denerwowało. Natomiast w trekingu przednie klocki padły całkowicie po może 15 tys., obręcz po ok. 23 tys. jest już słabawa. Wszystko przez jazdę w mokrych warunkach.
Warto jednak czasem przeczyścić klocki i obręcze. Na obręczach czasem powstają zadry (może to przytopione opiłki?), które tną klocki i obręcz nierównomiernie się zużywa i brzydko wygląda.
Warto jednak czasem przeczyścić klocki i obręcze. Na obręczach czasem powstają zadry (może to przytopione opiłki?), które tną klocki i obręcz nierównomiernie się zużywa i brzydko wygląda.
#24
Napisano 04 październik 2010 - 21:31
Arnoldzik to zależy gdzie śmigasz, w górach zapewne zużywają się szybciej. Do tego starsze okładziny były o wiele twardsze i wystarczały na dłużej, kosztem obręczy i siły hamowania. Za to po płaskim jak się samemu śmiga, to spowalniaczy używa się naprawdę mało.




