Owszem, trzeba by - bo właśnie docelowo zamierzam używać kasety 14-32 będącej składanką kaset 11-32 i 14-28 - czytałem wypowiedzi użytkowników takich składanek na innych forach, od lat jeżdżę na kasecie zaczynającej się od 14 i nie zamierzam tego zmieniać.
A co Shimano obchodzi co Ty robisz pod osłoną nocy, cichcem w świetle świec? Ich specyfikacja dotyczy jedynie tego co oferują w danej rodzinie produktów.
Kiedy istniało jeszcze rozróżnienie, to przerzutki GS były przeznaczone do kaset o rozpiętości ok 18T, więc 11-30, 11-28, 11-32 i podobnych. Przerzutki SS miały inny kąt skosu wózka i przeznaczone do węższych kaset - np 11-23, 11-25. 14-28 to zmutowana 11-25. Shimano nigdy chyba nie oferowało kasety 14-32, więc po chwościk mieliby ją brać pod uwagę w specyfikacji?
Jeżeli taką masz, to przerzutka GS jest pod to przeznaczona.
Ale możliwe, że zacznę od samej 14-28 i tu nie rozumiem problemu, bo co to znaczy "nadaje się" - czy to że producent do czegoś dedykuje GS ma oznaczać, że nie będzie działać na 14-28 i jakich problemów technicznych można się spodziewać?
A jaki konkretnie model?
Taka moja bardzo prywatna opinia - teraz otyły amator po trzydziestce idzie do sklepu rowerowego, gdzie testuje rower za 5-cyfrową sumę w którym z przodu ma blat 53 lub 52, a z tyłu kasetę 11-32 lub 11-34. Ośmielę się stwierdzić, że koronki 11 i 12 w jego kasecie będą w praktyce pełniły wyłącznie funkcję ekstrawaganckich tulejek dystansowych. Dawniej ów amator dowiedziałby się, że może sobie zamontować bardziej dopasowaną kasetę, ale teraz się tego nie dowie, bo takie kasety w najnowszych napędach xx-rzędowych po prostu wymierają - chyba chodzi o to, że skoro zawodowcy używają teraz w czasówkach przełożeń 60/10, to amatorowi musi należeć się w szosówce zębatka 11 (to tak lekko poza tematem, i powtórzę, że to tylko moja prywatna opinia).
A tutaj to się poniekąd zgadzam. Ale częścią 'imidżu' jest jazdna na tym samym co prozacy, to potem ludziki taki sprzęt kupują. Na 44-11 rozpędzam się do ~50km/h. Szybsza jazda jest takim promilem mojego jeżdżenia, że nie widzę sensu brania jej pod uwagę.