Nowy łańcuch - smarować czy nie?
#1
Posted 03 November 2010 - 23:45
1) Moczyć w benzynie, żeby cały fabryczny smar zszedł i nasmarować swoim?
2) Wymyć z wierzchu i nasmarować?
3) Wymyć z wierzchu benzyną i w ogóle nie smarować?
Skłaniam się ku opcji 1 lub 2.
Co wy na to?
#2
Posted 04 November 2010 - 00:14
#4
Posted 04 November 2010 - 09:35
Żadnej benzyny, żadnego badziewnego czerwonego "smarowidła".
#5
Posted 04 November 2010 - 11:33
#6
Posted 04 November 2010 - 16:13
"Witam !
Chciałbym poruszyć temat, który może zainteresować wielu użytkowników,
pragnących prawidłowo serwisować swój rower. Pamiętam artykuł w
Magazynie Rowerowym o smarowaniu łańcucha, ale nie wspomniano w nim, jak
postąpić z nowym łańcuchem, wyjętym z pudełka i założonym do napędu.
Producenci "czymś" pokrywają łańcuch, ale nie wiem, czy jest to tylko
środek konserwujący i należy go zmyć, a łańcuch nasmarować właściwym
smarem. Czy może producent daje nam łańcuch nasmarowany i gotowy do
użytku. Na forach internetowych toczą się na ten temat dyskusje, zdanie
są podzielone, ale trudno z nich wyłowić sprawdzone informacje.
Pozdrawiam"
o oto odpowiedź MR:
"Witaj,
łańcuch jest fabrycznie pokryty smarem, gotowy do użytku.
Pozdrawiamy
Redakcja MR"
Czyli założyć tak jak jest i jeździć do momentu, aż będzie konieczne smarowanie.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#7
Posted 04 November 2010 - 18:10
Żadnej benzyny, żadnego badziewnego czerwonego "smarowidła".
I nie używaj FL, tylko Rohloff
Taki ten czerwony Finish Fine zły? Wg mnie do szosowego roweru jest wręcz idealny z racji czystości w jakiej utrzymuje cały napęd. Nic sie doń nie lepi, a konieczność dosmarowywania łancucha co kilkaset km nie jest żadnym problemem.
Ja mam swoje zdanie i jego sie pilnuję. Nowy łańcuch czyszczę raz w butli z benzyną, a potem smaruję już swoim własnym zaufanym smarowidłem.
outoftimeman, to prawda że zbiera brudy. O ile w szosie nie będzie miało to aż tak wielkiej istotności z racji stosunkowo czystych warunków w których eksploatujemy taki rower, o tyle w MTB taki łańcuch uważam że bezwzględnie powinien zostać umyty i nasmarowany odpowiedniejszym mazidłem (Kiedyś do MTB założyłem dziewiczy HG-93 to po jednej jeździe na seryjnym lepiszczu był cały do prania, zdecydowanie bardziej zarósł niż po zielonym FL).
#9
Posted 04 November 2010 - 21:48
#11
Posted 04 November 2010 - 21:54
I czasami żenująco współpracują z lekko zużytymi kasetami. Mi fabrycznie nasmarowany CN-HG50 tak przeskakiwał, że myślałem, iż już po kasecie. Ale ta skubana prawie wcale nie była (i nie jest) zjechana! Od razu wyszejkowałem w U95, nasmarowałem olejkiem i działa super przez ponad 4tys. km - ani razu nie miałem akcji przeskoku. Winny był zbyt zesztywniały od fabrycznej mazi łańcuch.Nic z nim nie rób, żadnego moczenia w benzynie i wycierania. Oryginalne smary Shimano są bardzo dobre. Nie łapią brudu, napęd ciszej pracuje i długo się utrzymuje. Załóż jak jest i dopiero jak smar sam zniknie możesz smarować czym masz.
#12
Posted 04 November 2010 - 23:13
Pozdrawiam, Piotr01
#13
Posted 05 November 2010 - 22:50
Łańcuch na zewnątrz powinien być suchy, bo na styku zębatek i rolek naciski są i tak zbyt duże, aby te miejsca smarować, a suchy z zewnątrz łańcuch nie łapie syfu. Nie mówię tu o odtłuszczaniu, ale o zwykłym wytarciu "do sucha".
Mycie dogłębne łańcucha rozpuszczalnikami lub ropą usuwa smar znajdujący się między rolką, a sworzniem. Takie mycie ma sens w przypadku mocno brudzących się łańcuchów w rowerach MTB (piasek, błoto), ale w szosowych to chyba nie jest za bardzo wskazane. Można by takie mycie praktykować, ale kłopot jest w tym, że później trzeba by smar/olej wprowadzić między rolkę, a sworzeń - zwykłe "zakraplanie" oleju chyba nie jest wystarczającym zabiegiem w tym przypadku. Ktoś opisywał na forum metodą gotowania umytego łańcucha w mieszaninie środków smarnych. Wtedy ma to sens i jest skuteczne. Oczywiście po tym zabiegu, łańcuch trzeba wytrzeć z zewnątrz.
#14
Posted 06 November 2010 - 09:18
Tam można przeczytać, że podczas użytkowania parafina sama spada, a napęd jest cichutki i czysty przez bardzo długi czas. Być może nawet to będzie lepsze niż Rohlhoff - tylko kłopotliwe i nieco czasochłonne.
#15
Posted 06 November 2010 - 15:11
#16
Posted 11 November 2010 - 12:33
Tak, właśnie o tej metodzie mówiłem. Może trochą "starodawna", ale przecież obecnie również mamy "nowoczesne", sklepowe preparaty parafinowe do smarowania łańcuchów. Za to skuteczność aplikacji do miejsc, gdzie środek smarny jest najbardziej potrzebny jest nieporównywalnie lepsza od zakraplania na ogniwka od zewnątrz kupnymi olejami.robo, czy o to chodziło - http://www.forumszos...ighlight=#75596 ?
Czyli zachował się (ten środek smarujący) tak jak powinien: suchy na zewnątrz, a działający wewnątrz.był tłusty jak go zakładałem, ale jak skróciłem do odpowiedniej długości i zostawiłem na wierzchu tych parę ogniwek z fabrycznym smarem, to na drugi dzień były suchutkie.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen