zapytaj się Sylwusa, Pana Babicza i innych których widuje w wynikach Masters. Z wyścigami różni bywa. Raz jak byłem z kumplem Mariem- czasem gibnę jak jest M0;)- to jak w kraśniku zdarza peleton podobny do RB a i się zdarza malutki peletonik gdzie indziej mniejszy niż rb tego samego dnia. Tego nie przewidzisz.Trochę się boję tego, że na dojazd na wyścig mastersów wyjdzie mi parę godzin w samochodzie, a okaże się że na starcie jest bardzo mało osób, i wtedy będę żałował że nie pojechałem na RB, gdzie jak jest ostre tempo to można się zdrowo ujechać, i praktycznie 100% od wyjścia z domu do powrotu to jazda na rowerze...
tomacias> Krzysiek przywiózł z Ustrzyk coś z czego rodzina zapewne będzie dumna po wsze czasy:)