Mam możliwość zakupu starej szosy z warsztatu klubu kolarskiego, sprzedający zapewniają mnie że taka stara szosa wytrzyma o wiele więcej km niż nowa, czy rzeczywiście stare części wytrzymają dłużej ? Obawiam się również starej stalowej ramy czy nie pęknie? Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa takich starych rowerów?
Retro Szosa-Bezpieczeństwo
#3 Gosc_grzesiek32_*
Posted 22 February 2020 - 15:26
#5 Gosc_grzesiek32_*
Posted 23 February 2020 - 13:19
A owszem, rdza pewnie może być w jakimś stopniu , tymbardziej że dawniej jeździli w dużo gorszych warunkach, zima i jej konsekwencje były znacznie dłuższe niż obecnie . Ale czy to też nie zależy od grubości ścianek? Te wąskie, rzędu 0.2 - 0.3 mm rdza je zje , nawet na wylot ale w rowerach są pewnie grubsze więc jest to raczej mniej prawdopodobne. Nie miałem co prawda stalowej szosy, więc nie wiem jakie tam są ścianki ale w crossie czy też wcześniej na góralu,z tych pierwszych, olpranie z 1995 nie było rdzy na ramie.
oprócz ww okoliczności mogą być też jakieś części które wyleciały z obiegu i z czasem może być problem z wymianą
#7
Posted 06 March 2020 - 12:49
No nie trudno, w tych miejscach po chwili wychodzi rudawy znacznik. Zresztą jeżeli nagle zrobiło się miękko i czujesz gdzie, to szybko to zlokalizujesz.
Natomiast jest inna sprawa - łączenie rurek na mufach. Romety z pewnego okresu produkcji potrafiły się rozłazić.
Stalowe ramy są najmniej problematyczne, nawet jeżeli któraś ulegnie uszkodzeniu, z aluminium już jest dużo więcej zabawy.
CykloOpole !!!
#8 Gosc_grzesiek32_*
Posted 06 March 2020 - 13:02
Zresztą w autach jest podobnie. Wartburgi czy Trabanty nie rdzewiały tak jak teraz super auta, mimo że zimy były prawdziwe
#10
Posted 06 March 2020 - 13:26
Malowanie nie ma nic do tego, bo uszkodzenie powłoki zawsze skutkuje tym samym - czyli narażenie stopu na bezpośrednie działanie czynników sprzyjającym korozji.
To o czym wspomniałem stop i w zależności od zastosowania mają pewne właściwości w tym ochronne przed korozją. Są lepsze i gorsze w zależności od składu i zawartości żelaza.
To że kiedyś stosowano lepsze stopy do wykonywania obudów, czy nadwozi samochodowych nie ma nic wspólnego z używaniem stopów z których robione są rurki do produkcji ram rowerowych.
Jako ciekawostkę podam iż obecne lodówki i nadwozia wykonywane są z podłej blachy podobnej do tej stosowanej na puszki do konserw. Urządzenia przewidziane są na krótki okres eksploatacyjny, dotyczy to obudowy, elektroniki , elektryki i zawartej mechaniki.
CykloOpole !!!
#11 Gosc_grzesiek32_*
Posted 06 March 2020 - 13:29
#12
Posted 06 March 2020 - 13:48
Przecież nadal można kupić niezniszczalną pralkę np. z Miele. Ich sprzęt się wkłada do pralni przemysłowych, czy ogólnodostępnych.
Problem polega na tym, że będzie kosztowała X razy więcej niż większość rynku.
Lodówki Liebherr podobna sytuacja.
Ja jednak wolę kupić pralkę, czy lodówkę za cenę z którą nie rujnuje budżetu i po kilku latach po prostu zutylizować.
Nie ma to wiele wspólnego z ekologią, o którą rzekomo tak wszyscy walczą, ale takie są realia. Ziemianki, która zastąpi mi lodówkę nie mam gdzie wybudować, a rzeką w pobliżu nie nadaje się jako substytut pralki.
#13
Posted 06 March 2020 - 13:50
Nowe ramy gravel i szosowe masz robione z tego samego stopu co stare ( rurki Columbus i Reynolds o tym samym oznaczeniu, gdzie zawarte są parametry ogólne rurki jak grubość ścianki, stop itd). Jedyną różnice stanowią marketowce, które obecnie produkuje się z ciężkiego stopu hi-ten, który tak samo odporny jest na korozję jak Cro-Mo, powodem stosowania jest zapewne tańsza produkcja i łatwość obróbki.
CykloOpole !!!
#16 Gosc_Bullet_*
Posted 06 March 2020 - 14:15
No nie trudno, w tych miejscach po chwili wychodzi rudawy znacznik. Zresztą jeżeli nagle zrobiło się miękko i czujesz gdzie, to szybko to zlokalizujesz.
Natomiast jest inna sprawa - łączenie rurek na mufach. Romety z pewnego okresu produkcji potrafiły się rozłazić.
Stalowe ramy są najmniej problematyczne, nawet jeżeli któraś ulegnie uszkodzeniu, z aluminium już jest dużo więcej zabawy.
Owszem trudno. Tu na forum kiedyś jeden z kolegów kupił używany rower Treka na stalowej ramie z lat 90-tych. Pękniecie było - jak to często bywa w stalówkach - na rurze podsiodłowej. Chłopak oglądał rower przed zakupem i nic nie zauważył, w miejsca pęknięcia nie było rdzy. Dopiero gdy chciał wymienić sztycę, zauważył feler.
#17
Posted 06 March 2020 - 14:16
Kiedyś było podobnie tylko założenie było inne. Wymuszał to system jaki wtedy panował.
Na zachodzie ogólnie opłacało się produkować sprzęt na lata z kilku względów i ten sprzęt na lata podobnie kosztuje i dziś ( wspomniane Miele, czy inny sprzęt klasy biznes / premium), taże nie było czegoś takiego co dziś znamy jako budżetowy na 2 lata, wszystkie awarie w topy były spowodowane niedopracowaniem danego modelu. Opłacało, obecnie nie opłaca z uwagi na kierunek popytu a i szybko ewoluującą technikę ( branża IT, samochodowa, a i ta rowerowa).
Natomiast blok socjalistyczny to inna logika - dla ludu, i tak wyroby były tanie ale też i porządne. Linia produkcyjna masowa na bardzo dużą skale, jedną ramę wykorzystywano do wielu modeli, gdzie dzis jest to nie do pomyślenia, bo bike fiting i te sprawy.
Radzieckie Starty, Urale, Czechosłowackie Eski i Favority były robione z bardzo dobrych lekkich rurek, Czesi chwalą się że używali rurek Columbus do produkcji jednych i drugich, ruscy przy Uralach podobnie. W Favoritach oprócz tego tylny trójkąt był z jakiegoś ichniego wynalazku - suma summarum ramy lekkie. Te rowery jeżeli chodzi o model top niczym nie odbiegały od zachodnich odpowiedników, a były tanie, różnica były ZZR-y , ale to z uwagi na dostępność szos nadających się do ścigania. Jednak co należy też wziąć pod uwagę, ze wiele "skopiowano" i tu też poleciały spore koszta w dół, a ze system był tak skonstruowany jak był to była to normalna sprawa, która dziś jest nie do pomyślenia
Owszem trudno. Tu na forum kiedyś jeden z kolegów kupił używany rower Treka na stalowej ramie z lat 90-tych. Pękniecie było - jak to często bywa w stalówkach - na rurze podsiodłowej. Chłopak oglądał rower przed zakupem i nic nie zauważył, w miejsca pęknięcia nie było rdzy. Dopiero gdy chciał wymienić sztycę, zauważył feler.
Może się zdarzyć, ze jeżeli pęknięcie jest od wewnątrz i nie po całej grubości ścianki to taki przypadek może być trudniejszy do wychwycenia, bo chociażby struktura farby nie zostanie na tyle ruszona by się "złuszczyła"
CykloOpole !!!
#19 Gosc_grzesiek32_*
Posted 06 March 2020 - 14:23
a od tamtej pory już trzecią przerabiam, co ciekawe jako pierwsza pojawia się własnie rdza do tego jest to tak sprytnie skonstruowane że pojawia się zaraz po upływie magicznych 2 lat oczywiście pralki to taki przykład w ramach casusu ale tak jest ze wszystkim raczej. Auto po kilku latach nie zobaczy nawet śniegu, ani zderzenia ale odwiedzi lakiernika
#20
Posted 06 March 2020 - 14:23
Dziś też się handluje.
Przykładowo miałem kiedyś starą Zanussi kupioną chyba w 1990, wytrzymała 17 lat, zero rdzy, a od tamtej pory już trzecią przerabiam, co ciekawe jako pierwsza pojawia się własnie rdza do tego jest to tak sprytnie skonstruowane że pojawia się zaraz po upływie magicznych 2 lat oczywiście pralki to taki przykład w ramach casusu ale tak jest ze wszystkim raczej
Kwestia stopu tak jak wspomniałem i ewentualnie grubość powłoki zabezpieczającej ( lakierniczej). W przypadku pralki/ samochodu bo te są szczególnie narażone wystarczy lekkie nawet niewidoczne draśniecie, by za 2 lata zostało próchno, korozja rozwija się pod powloką. Purchle oznaczają iż stan taki trwa od dłuższego czasu.
CykloOpole !!!