możecie mi powiedzieć w jaki sposób ten Varia 500 zwiększa bezpieczenstwo? podczas jazdy normalnie slyszę gdy coś za mną jedzie, czasem tylko jest jakiś ultracichy rider, ale co to ma do bezpieczenstwa? czy ten system wysyła sygnał kierowcy - "uważaj kurwa żebyś go nie zabił"?
i on grzecznie wtedy trzyma minimum 2m odstępu? czy jak?
W sumie napisałem to wcześniej, ale napiszę może jaśniej: Varia zwiększa bezpieczeństwo, bo o samochodzie wiesz DUŻO więcej i dużo WCZEŚNIEJ niż go usłyszysz (kompletnie nie piszę nawet jeszcze o elektrykach i hybrydach). Dużo więcej, bo na żywo widzisz bez machania głową w jakiej odległości od Ciebie się samochody znajdują i z jaką prędkością się zbliżają (oczywiście względem tego jak szybko Ty jedziesz). W nieco bardziej wietrzny dzień samochody słychać w ostatnim momencie a z Varią wiesz od dawna.
Gdy drogą w mieście jadę szybko często samochody się pojawiają z pomarańczową poświatą, jadę szybko albo wręcz z wiatrem i spokojnie sobie dojeżdżają co widzę na radarze. Na drogach w terenie niezabudowanym natomiast często mamy ostrzeżenie czerwone, czyli informację o szybko zbliżającym się pojeździe, odwzorowane jest to także na komputerze.
I odpowiedź na drugie pytanie - tak, ten system daje ZDECYDOWANE znaki kierowcy - na*****ala mu po oczach z taką mocą i wszystkimi diodami, że nie sposób nie zauważyć rowerzysty (z bazowego trybu gdzie w Varii 500 świecą tylko 2 diody z chyba 12 lub mrygają 4 zależnie od preferencji). I dwa, nie sposób nie zwrócić na niego baczniejszej uwagi - po prostu różnica między "idle mode" a wykrytym pojazdem jest sroga. Ja odczułem, że kierowcy odrobinę bardziej zwracają uwagę na mnie - lampka jest wysoko, zaraz pod siodełkiem a moc niezła. Kierowcy raczej także dostrzegają różnicę między słabszą mocą a dużą gdy ich samochód zostaje wykryty - chętnie zrobiłbym test i zobaczył to z perspektywy samochodu.
Mam podobne odczucia. Powiadomień dostaje na codzień od groma. Telefon, mail, fax. Cały czas coś mnie ostrzega i informuje. Na rowerze pragnę od pikania odpocząć. Jak jadę trening to unikam powiadomień o strefie mocy. Wiem co mam jechać i nikt nie musi na mnie krzyczeć nawet w dobrej wierze
Odpocząć to chyba do lasu a nie na szosę