Wszyscy śmieją się z robienia zapasów a to przecież bardzo logiczne. Lepiej raz a dobrze zrobić zakupy w takiej sytuacji niż latać co pięć minut po mąkę i mleko. Dzięki temu, że wszyscy za wczasy zrobili duże zakupy teraz mamy garstkę ludzi w sklepach.Każdy ma prawo do własnej oceny sytuacji, ale ja wychodzę na rower i będę tak postępował do momentu, aż usłyszę oficjalny zakaz.
Dzisiaj każdemu łatwo jest pisać o stosowaniu się do zasad, o odpowiedzialności społecznej i o ewentualnym nieobciążaniu służby zdrowia. Ciekawy jestem, jak będą ewoluować Wasze poglądy, gdy sytuacja przeciągnie się do wiosny 2021, co przewidują np. Brytyjczycy. Uważam, że należy korzystać, dopóki jeszcze jest taka możliwość... Nie przekonują mnie argumenty o większym ryzyku na rowerze, niż podczas innej aktywności ruchowej lub nawet jazdy samochodem. Gdy widzę, jak nieodpowiedzialnie wciąż postępują nasi rodacy, to nie mam jakoś wyrzutów sumienia. Ryzyko jakieś jest zawsze, ale nie jest ono większe, niż np. te wszystkie rozgadane na wszystkie strony dewoty w kolejkach sklepowych, które mają głęboko w poważaniu, że narażają wszystkich wokół. A takie przykłady można mnożyć bez końca... Ktoś może oczywiście powiedzieć, że trzeba sobie zrobić zapasy i wychodzić do sklepu raz na 2 tygodnie. Nikt jednak nie pomyśli, że te zapasy mogą okazać się ostatnią deską ratunku, gdy ktoś kogo spotkaliśmy gdzieś zupełnie przypadkowo, wskaże nas jako osobę, z którą miał kontakt i którą mógł zarazić. Wtedy nałożą na nas 2 tygodniową kwarantannę domową i to własnie wtedy, najbardziej będziemy tych zapasów potrzebować.
Jazda W Czasach Dżumy I Cholery
#61
Posted 18 March 2020 - 07:09
- Robert74 likes this
#63 Gosc_Kuba__H_*
Posted 18 March 2020 - 07:44
Co do statystyk, koronawirus ma czterokrotnie większą śmiertelność od grypy.W skali globu umiera 4% zarażonych.Najwyższy wskaźnik śmiertelności jest obecnie we Włoszech 8%, drugi jest Iran 6% ,potem Hiszpania 4.5% i Chiny 4%
Mówisz o wykrytych przypadkach, w rzeczywistości w skali globu to może być około 1% bo sporo przypadków nie jest i nie będzie wykrywanych, bo brakuje testów. Genelranie jest to groźniejsze i trzeba sie będzie z tym nauczyć żyć jak z grypą.
- Prozor likes this
#64
Posted 18 March 2020 - 07:44
U nas można powiedzieć, że jeszcze nikt nie umarł - wszyscy mieli 'choroby współistniejące'.
Niemcy, z tego co czytałem nie biorą takich śmierci w statystykę. Stąd umieralność tam to któraś liczba po przecinku.
Dodajmy do tego liczbę chorych bezobjawowych i niezdiagnozowanych i liczby będą już całkiem inne.
W żaden sposób nie chcę bagatelizować sprawy, nie jest to katar, ani ból głowy, który można rozchodzić.
Bardziej jednak obawiam się efektu jaki będzie to miało na gospodarkę. Jeśli epidemia i kwarantanna przedłuży się na zbyt długi okres, to może się okazać, że wrócimy do czasów słusznie minionych.
Pewnie, że jest to bardzo czarny scenariusz.
#66 Gosc_Kuba__H_*
Posted 18 March 2020 - 07:56
Podaje dane oficjalne,te z testów. Ale.. i to jest pocieszające są kraje gdzie nikt nie umarł, albo średnia graniczy w przedziale 0.5-1%.
Wiem jakie podajesz ale zależy jak sie je liczy tak jak napisał kolega powyżej bo równie dorbrze dla Włochów można liczyć że z zamkniętych przypadków 54% ludzi wyzdrowiało a 46 % umarło i można powiedzieć ze śmiertelność jest na poziomie 46%, absolutnie nie neguję tego co napisałeś, ale trzeba też wziać pod uwagę modele matematyczne opisujące przebieg epidemii w kazdym kraju, we Włoszech za chwilę więcej osób będzie zdrowieć niż umierać i procent zacznie spadać, do tego społeczeństwo włoskie jest chyba 2 najstarzym społeczeństwem na świecie - co też ma swoje odbicie w statstykach. Myślę ze po tym gównie świat już nie bezie taki sam, coś się z mieni i w ludziach i w podejściu do szpitali i nauki, dobrze gdzieś czytałem ze jadna z naukowców powiedziała ze portowcom płaci się dziesiątki milionów euro a lekarzom i naukowcom po 1800 a później oczekuje od nich cudów. Bardzo bolesne słowa, ale jakże prawdziwe.
#67 Gosc_Kuba__H_*
Posted 18 March 2020 - 08:09
Nikt się nie spodziewał takiego obrotu sytuacji wyjeżdżając, bo wszystko zmieniło się w przeciągu 2 dni. Ja wyjechałem na Cypr w piątek 6 marca, gdzie nikt kompletnie niczego nie podejrzewał, a sajgon się zaczął w czwartek 12 marca. Ba, nawet 10-11 marca jeszcze nie było specjalnie groźnie. Więc Ci co mieli gorąco z powrotem musieli wyjechać wcześniej przed całym tym zamieszaniem. Ja wróciłem w ostatniej chwili praktycznie 13 marca.
Doskonale Cię rozumiem ja wyleciałem na szybki city break na Ukrainę 11 marca, powrót miałem zaplanowany na 13 marca i tak też wróciłem. Pod koniec kwietnia mam wykupiony długi weekend na Sycylii, ale już wiem ze nie polecę, dlaczego ? dlatego że o ie loty będą to jest to jakies ryzyko, wczasy na sierpień zarezerwowałem w Polsce, jednak co by ni mówić tutaj czuję się bezpiecznie i mogę w ciągu kilku h wrocić do domu. O gospodarkę narazie bym się nie martwił, liczby robią duże firmy, gorzej z tymi małymi przymusowo pozamykanymi. Huty, fabryki, kopalnie tam się normalnie pracuje, co prwda z danych od znajomych wiem ze robią trochę mniej bo ludzi brakuje, ale na ile moze to produkcja idzie pełną parą. W tych czasach trzeba być odpowiedzialnym i tyle, sezon o ile będzie to najwcześnije w sierpniu pewnie może wrrześniu.... na ten sezon się nie nastawiałem jakoś specjalnie, bo trenuję sam dla siebie, ale plany skorygowałem do jazd dających mi przyjemność nic więcej nie zamierzam zrobić czasami na trenażerze jakieś akcenty krótkie. Co się odlecze to nie uciecze a teraz trzeba dbać o siebie i swoich bliskich.
- Bzyk and Yar_Tur like this
#68
Posted 18 March 2020 - 08:49
O ile zasadniczo Cię popieram, z tym fragmentem nie do końca się zgodzę.
O gospodarkę narazie bym się nie martwił, liczby robią duże firmy, gorzej z tymi małymi przymusowo pozamykanymi. Huty, fabryki, kopalnie tam się normalnie pracuje, co prwda z danych od znajomych wiem ze robią trochę mniej bo ludzi brakuje, ale na ile moze to produkcja idzie pełną parą.
Wystarczy, że przy obecnym reżimie sanitarnym w takiej hucie lub fabryce zachoruje jedna osoba, a cała firma lub jej ważny dział stanie. Patrząc z tej perspektywy, pojedynczy chory narobi znacznie więcej szkód w dużej firmie niż w małej. Większe rozproszenie przedsiębiorstw pozwala rozproszyć także ryzyko.
Co do produkcji, również byłbym ostrożny. Z pierwszej ręki znam przykłady firm zatrudniających >100 osób, gdzie już nastąpiło spowolnienie (a w innych: znaczne zmniejszenie prognoz i planów produkcyjnych) m.in. z powodu pracy w trybie zdalnym, urlopów opiekuńczych w związku z zamknięciem szkół itd. Lada moment zacznie się obcinanie budżetów na działania "niekonieczne tu i teraz", jak np. szkolenia czy reklama, a to - zgodnie z efektem domina - pociągnie za sobą dalsze problemy. Zasadniczo więcej w tym psychologii niż czystej ekonomii, ale efekt jest trudny do ukrycia.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#69 Gosc_Nikt Ważny_*
Posted 18 March 2020 - 08:58
Co do statystyk, koronawirus ma czterokrotnie większą śmiertelność od grypy.W skali globu umiera 4% zarażonych.Najwyższy wskaźnik śmiertelności jest obecnie we Włoszech 8%, drugi jest Iran 6% ,potem Hiszpania 4.5% i Chiny 4%
To dane, na jakich się oparłem:
https://www.national...5lXun79LdDMNmaI
Wszyscy śmieją się z robienia zapasów a to przecież bardzo logiczne. Lepiej raz a dobrze zrobić zakupy w takiej sytuacji niż latać co pięć minut po mąkę i mleko. Dzięki temu, że wszyscy za wczasy zrobili duże zakupy teraz mamy garstkę ludzi w sklepach.
Każdy ma w tej kwestii własną strategię, w oparciu o indywidualną sytuację. Też mam zrobione zakupy na około 2-3 tygodnie, ale traktuję je awaryjnie, na wypadek nieprzewidzianych jeszcze zdarzeń. Już 3 tygodnie temu zaopatrzyłem się w 100 maseczek i 100 par rękawiczek gumowych (jak były jeszcze dostępne na Allegro). Przestrzegam też rygorystycznie wszelkich środków bezpieczeństwa, a mój proces robienia, a potem rozpakowywania zakupów, jest wręcz zabawny. Dla mnie priorytetem jest zdrowie mojej 75 letniej mamy, a nie moje własne. Ja obawiam się tylko izolacji, a zwłaszcza tej w punktach zbiorczych, bo to tam czai się największe niebezpieczeństwo. Przestałem np. jeździć windą, choć mieszkam na 9 piętrze, a buty szosowe przechowuję w bagażniku samochodu i zakładam je na dworze, abym mógł swobodnie chodzić z rowerem po schodach.
Uważam, że moja jazda na rowerze, jest tak samo niebezpieczna, jak Twoje zakupy w lodówce, na których już możesz mieć koronawirusa, a w lodówce może on przetrwać nawet kilka tygodni...
Pamiętaj, że to tylko początek, bo za chwilę może być całkowity zakaz wychodzenia z domu, a sklepy będą zamykane jeden po drugim, ponieważ ich personel będzie zarażony, albo będzie przechodził 2 tygodniową kwarantannę.
Nie można też porównywać Włoch, Francji i Hiszpanii do Polski, ponieważ są to kraje, gdzie kolarze (również zawodowi) mieszkają i trenują masowo i tam też znacznie więcej zwykłych ludzi jeździ na rowerach...
Omen, w pewnym sensie rozumiem Twój punkt widzenia.
Niemniej, do zatrzymania pandemii konieczne jest solidarne podejście.
Właśnie ten brak solidarności może być powodem tego, że sytuacja przedłuży się do wiosny 2021.
Obecnie wprowadzone środki zaradcze, nie wpłyną bezpośrednio na okres, w jakim pandemia będzie dla nas niebezpieczna. Wszystkie obecne działania, mają na celu przede wszystkim rozłożenie w czasie liczby zachorowań, a zwłaszcza tych najpoważniejszych stanów, aby nie zabrakło respiratorów i łóżek w szpitalach. Pandemię przyhamuje głównie natura, gdyż podejrzewa się, że najbardziej sprzyjające dla tego wirusa jest chłodne, a zwłaszcza wilgotne powietrze. Dlatego sam wzrost temperatury, ma niewielki wpływ na spadek liczby zachorowań, a dopiero przesuszone powietrze, jakie jest latem. Według Brytyjczyków, w okresie letnim wirus znacznie osłabnie, ale na jesień może wrócić ze zdwojoną siłą i pochłonąć znacznie więcej ofiar, a potem może powrócić jeszcze wiosną 2021 roku.
#70
Posted 18 March 2020 - 09:39
Według Brytyjczyków, w okresie letnim wirus znacznie osłabnie, ale na jesień może wrócić ze zdwojoną siłą i pochłonąć znacznie więcej ofiar, a potem może powrócić jeszcze wiosną 2021 roku.
Brytyjczycy swoimi dotychczasowymi działaniami zbłaźnili się do tego stopnia, że prędzej zaufam Super Expressowi.
- piotrkol, qzn, Robert74 and 2 others like this
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#72 Gosc_grzesiek32_*
Posted 18 March 2020 - 09:58
#75
Posted 18 March 2020 - 14:59
Małe firmy, fabryki, sklepy zamykają, a kopalnie dalej robią na 3 zmiany, pomimo wielomilionowych ton zapasów węgla na składach, których nikt nie chce kupić. Może teraz będzie dobra okazja, żeby pozamykać to w cholerę. Oczywiście będą protesty i palenie opon, bo "im się należy" i pomimo kryzysu absolutnie nie zrezygnują z czternastek i podwyżek. Dlaczego inni mogą iść na przymusowe urlopy, czy godzić się na czasowe zmniejszenie pensji, co planuje rząd, a górnicy-święte krowy, mają być traktowani ulgowo? Ilu ludzi spotyka się po szychcie w szatniach, łaźniach, w takiej kopalni? To nie jest zagrożenie rozprzestrzeniania się wirusa?
Co do jazdy, czytając forum zastanowiłem się nad tym...jazda solo jak najbardziej, ale miałem jeździć po ścieżkach enduro w poniedziałek-zrezygnowałem, nawet w kasku full-face, ze względu na spore ryzyko wypadku. Ostrożniej na MTB i na szosie jeżdżę, ale cały czas z włączonymi światłami.
#76 Gosc_Kuba__H_*
Posted 18 March 2020 - 15:03
Co do jazdy, czytając forum zastanowiłem się nad tym...jazda solo jak najbardziej, ale miałem jeździć po ścieżkach enduro w poniedziałek-zrezygnowałem, nawet w kasku full-face, ze względu na spore ryzyko wypadku. Ostrożniej na MTB i na szosie jeżdżę, ale cały czas z włączonymi światłami.
To się nazywa odpowiedzialność społeczna, Brawo TY. Ja osobiście chwilowo ujeżdżał Zwifta, ale 2-3 h sesje na zwifcei mnie zabiją, jeszcze tydzień osiedze w domu, bo akurat wróciłem z Urainy i zaczne wyjeżdżać do lasu, czas szybciej płynie, płuco sie przewentyluje i tak w planach same tleny baza się rozwinie a na szybką jazde przyjdzie jeszcze czas.
#78
Posted 18 March 2020 - 16:02
Ale kopalnie, przynajmniej niektóre te deficytowe, trzeba zatrzymać...na zawsze... A nie jeszcze dawać podwyżki i czternastki. Może to jest dobry moment i pretekst?
W ruchu ciągłym, na 3 zmiany, system czterobrygadowy, to się stosuje m.in. gdy są duże potrzeby produkcyjne, a nie przy dużej nadwyżce produkcji! Żadna firma nastawiona na zysk sobie na to nie pozwoli...chyba że to państwówka i w dodatku KOPALNIA. Bo w Polsce to przecież świętość na równi z kościołem.
Nie ciągnę tematu, bo to już nie ma nic wspólnego z jeżdżeniem w czasie kv
#79
Posted 18 March 2020 - 19:34
I kto się dzisiaj wybrał na rower korzystając z tej wspaniałej pogody? Ja nie mogłem się powstrzymać, pojechałem sam , testowanie nowych kół i opon. Zaskoczyło mnie jak wiele osób było na zewnątrz, tak biegając, jeżdżąc na rowerze, hulajnogach, rolkach. Także grupowo. Wyglądało to tak, jakby wszyscy już kompletnie zapomnieli o wirusie, bądź po prostu wspaniała pogoda w okolicy 20 stopni wygrała z sianą przez media paniką (oraz wirusem ma się rozumieć też).
#80
Posted 18 March 2020 - 19:51
2,5 godzinki wspaniałej jazdy:) kolarzy ze dwudziestu może. Było pięknie, było mocno. I ten blogostan - oderwanie się od wszechobecnego napięcia i niepewności.I kto się dzisiaj wybrał na rower korzystając z tej wspaniałej pogody? Ja nie mogłem się powstrzymać, pojechałem sam , testowanie nowych kół i opon. Zaskoczyło mnie jak wiele osób było na zewnątrz, tak biegając, jeżdżąc na rowerze, hulajnogach, rolkach. Także grupowo. Wyglądało to tak, jakby wszyscy już kompletnie zapomnieli o wirusie, bądź po prostu wspaniała pogoda w okolicy 20 stopni wygrała z sianą przez media paniką (oraz wirusem ma się rozumieć też).