Powiem tyle : poyebało ich zdrowo (cały rynek rowerowy)
Na pewno byłbym bliższy wydania 115 na Colnago niż 125 na Treka o ile podobałyby mi się rowery Colnago i miałbym odpowiednio gruby portfel.
Trek to nic innego jak rower zrobiony dla mistrza świata, a Colnago daje jakieś szczerozłote plakietki z podpisem zwycięzcy, listy, czapki koszulki itd, a to dla kolekcjonera wartość dodana.
W 100% zgadzam sie z wnioskami z powyzszego filmiku.
Ciekawe jak dobry ubaw maja "te" rowerowe korporacje. Z haslami na flagach sprzedajemy teraz nowa, lepsza technologie. Technologie, ktorej powiedziano "dziekujemy" 10 lat temu......
To jest piekny przyklad jak wszystko mozna wcisnac ludziom. Z drugiej strony, bardzo madre podejscie, z kleski zrobimy sukces. Kwestia tylko dobrego makretingu.
+1
A wiesz że gros osób obecnie nie chce znać faktów, nie przyjmuje do wiadomości że kiedyś podobne rozwiązania były i się nie sprawdziły, były odrzucane. Ja jestem na etapie "odlajkowania" wielu stron, profili itp. z nowościami rowerowymi .... to przekracza moją percepcję, od rozwiązań aż do cen ....
Już kiedyś pisałem dlaczego i drugi raz nie mam zamiaru. Tak czy inaczej wkleję tu wypowiedź osoby znanej w środowisku kolarskim, której opinie są raczej szanowane (start od 14:40) i która, co zabawne pokrywa się w 100% z tym co kiedyś pisałem.
Ja odniosę się do własnych doświadczeń: wymiana gwarancyjna ram, jeden producent, w sumie około setki, gdy się tym zajmowałem. Poza kilkoma pęknięciami różnych sekcji ram (było może 5 takich) 90 kilka to wymiana ram z uszkodzoną mufą suportu z gołego karbonu. Ani jednego egzemplarza z mufą gwintowaną lub pf z wklejoną tuleją alu. Więc jak na standardy możliwości i chęci wykonania czegoś sensownie to "kiepski" wklejany insert sprawdza się wielokrotnie lepiej. Nawet jeśli standardem przemysłowym są łożyska na wcisk to jednak, co potwierdza powyższe zestawienie, w branży rowerowej lepszym i mniej lub prawie bezproblemowym jest to "gorsze" rozwiązanie. Na pewno producenci którzy wrócili do tego rozwiązania zrobili to wyłącznie z chęci zmniejszenia lub zlikwidowania problemu kosztującego ich sporo pieniędzy z tytułu napraw gwarancyjnych.
Od roku mam swój serwis i trafiło się kilka przypadków tego samego rodzaju, dwa nie do naprawienia, ani jednego gdy suport był gwintowany.
Jeśli rozpatrujesz coś w kategoriach hipotetycznych, to stosowane rozwiązanie jest gorsze, tylko realia nie stwarzają warunków do stosowania lepszego, bo nie pasuje ono do strategii producentów którzy nie chcą inwestować w technologie, maszyny i procedury.
Jeśli zapytasz potencjalnych kupujących co zechcą wybrać wiedząc jakie ryzyko niesie ich decyzja to jestem pewien że wybiorą produkt z "gorszym" rozwiązaniem.
@tobo - a jak to wygląda z PF gdy łożyska nie siedzą bezpośrednio w ramie? Tj. mufa ma 46mm, przy łożyskach 42mm. Czy wymiana takiego wkładu degraduje ramę z włókna? Bo jednak jak łożyska siedzą w 100% w ramie to konstrukcja powinna być sztywniejsza niż przy wkręcanych miskach. Ale to raczej intuicja/gdybanie niż twarde fakty.
Prowadzący nadawał by się na polityka, tyle marketingowej papki i ani zająknięcia. Tak to jest jak kanał utrzymuje się z reklam. Rower z aero to o nie ma nic wspólnego, ale ładny jest.
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.
Za 5 lat stwierdzą, że jednak rowery z okrągłymi rurami są najbardziej aero, bo najlepiej działają z wiatrem ze wszystkich stron. Możecie sobie zapisać.
Za 5 lat stwierdzą, że jednak rowery z okrągłymi rurami są najbardziej aero, bo najlepiej działają z wiatrem ze wszystkich stron. Możecie sobie zapisać.
Już bez przesady, stożek jest, kokpit aero jest, kable ukryte - cóż więcej chcieć od aero
Bardzo elegancki rower KrissKross.
Te stożki to tam za wiele nie wnoszą, kokpit jest ok, chowanie kabli ładnie wygląda. Aerodynamika tego roweru polega na tym że nie przeszkadza ona w codziennej jeździe. To taki duży kompromis między szybkim rowerem. a czymś co nadaje się do wygodnej jazdy. Sama piasta z tarczą powoduje mnóstwo zawirowań, no ale teraz już marketingowcy mówią że tarcze są ok.
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.
Sama piasta z tarczą powoduje mnóstwo zawirowań, no ale teraz już marketingowcy mówią że tarcze są ok.
To ja wrzucę drugą podpowiedź dla młodzieży, za 5 lat nastąpi absolutnie sensacyjne odkrycie nowego modelu hamulców "rim brake" i rowery będą ultra lekkie, i tańsze od disc, a jakość hamowania identyczna (vide DT Swiss, czy Alu rim) skoro ich ceny już dziś to cena skody/dacii nowej z salonu .....
Nie sądzę aby szczęki wróciły, raczej liczę na odchudzenie hamulców tarczowych + może pewnego rodzaju ukrycie ich. Natomiast jednocześnie nie sądzę by aż tak prędko odeszły jak to nam prezentują producenci i sprzedawcy.
Nie sądzę aby szczęki wróciły,..............Natomiast jednocześnie nie sądzę ..........
To teraz czas odrobić lekcję, pytanie brzmi: jaki producent, i kiedy, stworzył i na rok *(chyba to był jeden rok) rozwiązania identyczne jak w Sram AXS ("sensacyjny napęd rewolucjonizujący wręcz...) ,i rozwiązania te zostały odrzucone jako "nie nadające się"
Podpowiem tylko że było to Shimano na początku lat 90.
Pytanie nr 2, dlaczego kiedy hamulce typu disc weszły do MTB to rowery MTB stały się *(Uwaga!) lżejsze?
Pożyjemy zobaczymy, ja już takie jaja widziałem że najpierw wprowadzali a potem "nagle" znikało ...
Z tym pierwszy, to byl problem, ze tych kilka dekad temu nie bylo odpowiedniej technologi, zeby to zadzialalo. Nie mialem z tym do czynienia ale z tego co czytalem, ogladalem, to dzilalo to bardzo kiepsko.
Fakt pozostaje, ze przemysl nie podlapal pomyslu. Pewnie gdyby to rozwijano od tamtego momentu, to bezprzewodowe przerzutki bylyby na rynku duzo wczesniej.
Nr 2 ?
Ktos wczesniej napisal, ze nastepna nowoscia bedzie powrot do okraglych rurek. Specialized Aethos.
2. Chodzi o obręcze? W przypadku MTB obręcze pod tarcze są lżejsze. W szosie to niezbyt zadziałało, bo obręcz musi być mocniejsza ze względu na wyższe ciśnienie.