Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szosa Endurance / Fitness Do Pln 7,000


16 odpowiedzi w tym temacie

#1 Phoenix1989

Phoenix1989
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 31 sierpień 2020 - 14:13

Cześć,

 

Rozważam zakup roweru szosowego. Nigdy wcześniej nie korzystałem z tego typu roweru - do tej pory jeździłem na crossie Gianta (Giant Roam 1 Disc 2014). Planuję jeździć amatorsko, dla utrzymania formy i przyjemności - bez bicia rekordów. Będę jeździł głównie w mieście po ścieżkach rowerowych i chciałbym rozwinąć trochę wyższe prędkości niż na starym rowerze. Myślałem o czymś bardziej uniwersalnym, stąd pomysł na endurance czy rower fitness, których geometria może być mniej wymagająca.

 

Mam 193cm wzrostu i ważę 103kg, dlatego zakładam, że wydawanie pieniędzy na karbon może być przedwczesne. Myslałem, żeby wydać na rower 5,000-7,500. Prośba o poradę jakie modele możecie polecić. Na razie na oku mam Canyon Endurance AL Disc 7.0 - podoba mi się wizualnie, jest w górnej granicy budżetu i waży 8.6kg, co dla laika wydaje się dobrym wynikiem.

 

Z góry dziękuję za pomoc!



#2 alterego

alterego
  • Użytkownik
  • 1224 postów

Napisano 01 wrzesień 2020 - 06:59

Gdybym miał kupować rower z nastawieniem na jazdę po śmieszkach rowerowych (które wiadomo jakiej potrafią być jakości i gdzie prowadzić) to chyba bym się zdecydował na gravela.
Jeśli jednak szosa to jako główne założenie bym postawił możliwość włożenia jak najszerszych opon.
Niekoniecznie musisz odrzucać karbon ze względu na Twoją wagę. Ramy, które nie są jakoś bardzo cieniowane nie będą miały problemu. Bardziej przydadzą się pancerne koła.
Fajnie jest mieć lekki rower, ale przy trzy cyfrowej wadze ma to jednak niewielkie znaczenie (wiem, bo zdarzało mi się tyle ważyć).
Ostatnio jest takie szaleństwo cenowe, że już nawet nie wiem, czy ta cena canyona jest dobra, czy zła.

#3 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 455 postów
  • Skądz neta

Napisano 07 wrzesień 2020 - 16:59

Nie zwracaj uwagi za bardzo na wagę (w granicach rozsądku). Dosć powiedzieć że armstrong wugrywając tour w 2002r miał do dyspozycji rower o wadze 8.2 i to było chyba 700gr powyżej dopuszczalnego wtedy limitu. Indurain w 93 jechał na rowerze o wadze 10.3kg i nie przeszkadzało mu to jechać piekielnie szybko.

Na rowerze dla amatora przede wszystkim ważna jest wygoda, praktyczność i dostępność do części. Co po wypasionych kołach jak szprych czy nypli bedziesz szukał potem po internetach. Takich detali jest naprawdę dużo w dzisiejszych czasach.

Jak kolega mówi. Częsty detal na który amatorzy nie mający wiekszego pojecia o szosie nie zwracają uwagi to sprawa szerokosci opon. Czasem szersze sa potrzebne a do typowej szosówkicieżko czasem szersze niż 25mm wsadzić.

Większe predkości mozna rozwinąć nawet na starej szosówce sprzed 30 lat. Naprawdę - sprzęt który coś doda do zawodnika to lata treningu a potem duże pieniądze na rower z wysokiej półki. Musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz sobie pojeździć 'dookoła bloku' czy zaczć trenować.

Tak naprawdę wszystkie rowery w tej cenie dobrych producentów prezentują zbliżony poziom. Wybierz taki który odpowada ci geometrią, ma mocne koła (przy tej wadze już się przydadzą) i jest po prostu wygodny. Canyon to na pewno dobra firma jeśli chodzi o ramy aczkolwiek nie wim czy niższe modele są robione w Niemczech czy serynie tłuczone w Chinach.



#4 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 07 wrzesień 2020 - 17:07

Co po wypasionych kołach jak szprych czy nypli bedziesz szukał potem po internetach. Takich detali jest naprawdę dużo w dzisiejszych czasach.

 

Canyon to na pewno dobra firma jeśli chodzi o ramy aczkolwiek nie wim czy niższe modele są robione w Niemczech czy serynie tłuczone w Chinach.

 

W których konkretnie  rowerach do 7000 zł są "wypasione koła"?

 

Canyon jest "seryjnie tłuczony w Chinach" (w jednej fabryce razem z Trekiem).



#5 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 07 wrzesień 2020 - 18:13


 

Mam 193cm wzrostu i ważę 103kg, dlatego zakładam, że wydawanie pieniędzy na karbon może być przedwczesne.

 

Pomijając jakieś wynalazki, przeciętna rama karbonowa spokojnie wytrzyma Twoją wagę.W dłuższym czasie użytkowania rama z w włókna węglowego może nawet dłużej utrzymać sztywność w węźle suportowym, niż mocno wycieniowana rama z aluminium. Ale rama z porządnie wykonanego alu, zwłaszcza ważąca powyżej 1300 gram, a najlepiej w okolicach 1500 -1700 gram ( bez widelca, w rozm. M- L ) też nie będzie złym wyborem, jeżeli chodzi o trwałość użytkowania, utrzymanie sztywności, lepszy wygląd ( grubsza i cięższa warstwa lakieru ) i brak wgnieceń przy jakiejś wywrotce.



#6 4gotten

4gotten
  • Użytkownik
  • 1033 postów
  • SkądStargard

Napisano 10 wrzesień 2020 - 15:56

W których konkretnie  rowerach do 7000 zł są "wypasione koła"?

 

Canyon jest "seryjnie tłuczony w Chinach" (w jednej fabryce razem z Trekiem).

Nie wiem jak ramy karbonowe, ale aluminiowe Treka są wytwarzane na Tajwanie, tak samo jak "włoskie" kierownice i mostki Cinelli  ;)



#7 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 10 wrzesień 2020 - 16:43

Karbonowe w Chinach w Quest Composite.



#8 Phoenix1989

Phoenix1989
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 17:23

Dzięki za pomoc Panowie! Czy macie jakieś alternatywy dla tego Canyona godne polecenia?



#9 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 17:54

Z takim budżetem zdecydowanie warto również popatrzeć na rowery uzywane.



#10 manfred

manfred
  • Użytkownik
  • 755 postów
  • SkądPodhale

Napisano 15 wrzesień 2020 - 18:38

Nie kupuj używki. Co z tego że będziesz miał ultegrę  ale wyświechtaną. Nie wiesz ile przejechane i w jakim stanie. Ja po zakupie dwóch używanych w końcu kupiłem nowego endurance i w końcu jestem zadowolony.


Facebuk i  YT  Strava


#11 lukaszzsch

lukaszzsch
  • Użytkownik
  • 728 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 18:49

A ja kupiłem używany al 7.0 z symbolicznym zużyciem za cenę niewiele ponad 3000. I to była super opcja.

Niepotrzebnie generalizujesz Manfredzie żeby szukał nówki, przy pierwszym rowerze szosowym warto wkalkulować w zakup dziewicze szlify, otarcia itp. Wolę jednak uczyć się szosy na rowerze używanym. A stan napędu można dość łatwo ocenić...

Poza tym, jak nie spasuje to leci na olx z mikrostratą, o ile w ogóle.


Tylko jedna ważna rzecz, jak używany to tylko aluminium.
  • manfred lubi to

#12 Born Ready

Born Ready
  • Użytkownik
  • 1427 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 20:23

Nie kupuj używki. Co z tego że będziesz miał ultegrę  ale wyświechtaną. Nie wiesz ile przejechane i w jakim stanie. Ja po zakupie dwóch używanych w końcu kupiłem nowego endurance i w końcu jestem zadowolony.

E tam, ja kupuję tylko używki, ale po konkretnym wywiadzie i oglądaniu, żadnego pośpiechu. Jak ktoś wchodzi w miarę świadomie w byle jaki sprzęt, to może narzekać, ale nie ma prawa sprowadzać tematu używanych rowerów do poziomu swojego przypadku. 

 

Przede wszystkim nie można się podpalać, na chłodno. 


  • lukaszzsch lubi to

#13 manfred

manfred
  • Użytkownik
  • 755 postów
  • SkądPodhale

Napisano 15 wrzesień 2020 - 20:53

Czyli nie wolno kupować nowych rowerów ;-) I ile szukasz ten swój idealnie dopasowany rower pod siebie? rok ?  :-) To jest jak ze wszystkim jedni lubią pomarańcze a drudzy jak im nogi śmierdzą. :-) A juz tak na marginesie bez żartów to auta kupuje używane... bo mnie nie stać na nowe :-)


Facebuk i  YT  Strava


#14 Dari

Dari
  • Użytkownik
  • 3126 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 21:10


Tylko jedna ważna rzecz, jak używany to tylko aluminium.

 

"Niepotrzebnie generalizujesz".


  • lukaszzsch lubi to

#15 Born Ready

Born Ready
  • Użytkownik
  • 1427 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 21:23

Czyli nie wolno kupować nowych rowerów

Yyy...

Ile szukam? Różnie. Przede wszystkim jeszcze nigdy nie sprzedałem swojego roweru, zanim nie miałem już kupionego drugiego, to pomaga, nie mam ciśnienia. A też fajnie na początku co jazdę mieniać rowery, porównywać.

Tylko Inflite kupiłem jakiś czas po sprzedaży Maresa, ale to było poza sezonem w którym jeżdżę głównie przełajem, mogłem sobie pozwolić na jego brak. Poza tym na Maresa gość był tak nagrzany, że nie ryzykowałem że później będę się bujał ze sprzedażą. Rower był świetny, ale liczba w garażu Canyonów musiała się zgadzać po sprzedaniu Ultimate, a Inflite to był mój cel jeszcze przed kupnem Focusa.

Spasowany to za duże słowo, bo w tarmacu zmieniłem po zakupie mostek i kierę, ale jak wiem czego chcę, to poruszam się tylko w tym zakresie. Tarmac to była szybka akcja, jakieś 3 tygodnie. Wcześniejszego Ultimate szukałem i czekałem ponad cztery miesiące, aż trafiłem na to co chciałem.

#16 Marcin321

Marcin321
  • Użytkownik
  • 2198 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 15 wrzesień 2020 - 22:11

Jeżeli to ma być rower na sezon czy dwa przed zakupem docelowej, wymarzonej i dobrze dopasowanej do potrzeb i upodobań szosy to używka do dobry pomysł.

Jeżeli to ma być już docelowy rower „na lata” to zdecydowanie kup nowy. Ten Canyon to na pewno bezpieczny wybór, przynajmniej będziesz miał trochę czasu na testy i najwyżej go odeślesz. Ważne też że Ci się podoba.

Jeżeli jednak pójdziesz w rower używany to jeżeli nie masz doświadczenia w serwisowaniu rowerów to raczej szukaj tzw. rowerów po testach z minimalnym przebiegiem i normalną gwarancją. Szosa to nie MTB, że w miesiąc można załatwić sprzęt na amen. A będzie nieco taniej i mniej stracisz przy późniejszej sprzedaży.

#17 Argi

Argi
  • Użytkownik
  • 494 postów

Napisano 15 wrzesień 2020 - 22:44

 

Przede wszystkim nie można się podpalać, na chłodno. 

 

Na chłodno to szosa max. 2500  :P





Dodaj odpowiedź