8 odpowiedzi w tym temacie

[piotrkol]

Bardzo niespodziewanie wpada nowy (stary) rower do garażu. Po sprzedaży treka i rozbrojeniu na części gianta zostałem z jednym rowerem i przy przedłużającej się w nieskończoność zimie właściwie nie było jak jeździć. W weekend wyłapałem fajną okazję czyli przełajówkę Focus Mares Cross. O ile się nie mylę jest to rower z 2007 roku choć ciężko mi znaleźć dokładnie informacje. Rama w barwach Salt/Magic Black - przyznaje, że bardzo spodobało mi się malowanie, mimo że tym razem wygląd nie był najważniejszy.

 

Rower na osprzęcie dość mieszanym:

Przerzutki: jakaś starsza 105'ka (chyba 5700)

Klamkomanetki: Tiagra

Korba: Truvativ (?) 53-39 (lol)

Hamulce: Tektro cantilever

Napęd 2x10 (kaseta 11-28)

Pedały: spd pd-m520

Siodło: Prologo Scratch Pro

Z innych ciekawostek - przedni wideł karbonowy oraz kierownica też z domieszką karbonu. Rower posiada dodatkowe klamki w górnym chwycie, muszę przyznać, że to całkiem wygodny bajer.

 

Opony w pierwszej kolejności do zmiany - siedzą tam jakieś noname'y za 30zł w rozmiarze 40mm.

 

Ogólnie rower w domyśle ma służyć do jazdy w złych warunkach, na okazjonalny szuter w lecie pewnie też go zabiorę. Ot - zimówka której nie szkoda

 

Nie odmówiłem sobie przetestowania mimo skrajnie fatalnych warunków (2 dni deszczu przy ujemnej temperaturze + sól + świeży śnieg). Idzie ładnie, będzie czym męczyć zimę

 

Pozwoliłem sobie założyć temat bo myślę, że się z nim polubię i będzie pole do rozbudowy.

 

Waga ze wszystkim: 11,05kg

 

 

[Born Ready]

Mares AX był moim pierwszym przełajem, bardzo dobrze go wspominam. Do zimowego jeżdżenia super wybór.

[Marcin321]

Do zimowego jeżdżenia to tylko tarcz brakuje no ale nie można mieć wszystkiego. Grunt że jest rower którego nie jest żal brać jak pogoda słaba.

[cauchy]

fajny a korba oryginalna? bo takie dziwnie ciasne upakowanie zębatek, nie trzeba już jej zmienić po 14 latach?

[sirkozi]

Do zimowego jeżdżenia to tylko tarcz brakuje no ale nie można mieć wszystkiego. Grunt że jest rower którego nie jest żal brać jak pogoda słaba.

 

Jak dla mnie błotniki ważniejsze.

 

Ładny, prosty rower. Korbę zmienić na coś sensowniejszego (1x?) i będzie świetna maszyna.

[piotrkol]

@Born Ready - Też mi się właśnie tak wydaje, że będzie super na takie zimowe niewiadomo co

 

@Marcin321 - To prawda. O ile nie przepadam za tarczami w szosie, o tyle w takim przełaju byłoby spoko. Ale nie narzekam - cantilevery hamują całkiem dobrze, no i rower do zadań specjalnych za niską cenę więc nie wymagam

 

@cauchy - Generalnie korba, kaseta i łańcuch są nowe, nawet jeszcze smar fabryczny na łańcuchu był. Sam się zdziwiłem bo był opisany jako "w stanie dobrym", a tu nóweczka :0 W oryginale korba była chyba inna, bodaj normalna 105'ka.

 

@sirkozi - błotniki rzeczywiście się mogą przydać, i z napędem też pomyślę. Za jakiś czas (przyszła zima) może jakiegoś grx'a wrzucę czy coś takiego. Zobaczymy

[mikroos]

Kozacka maszyna! Mój kumpel miał swego czasu dokładnie ten model, pocinał na nim aż miło. Osprzęt też idealny do zimówki!

 

Sam jestem wierny tradycji i w CX śmigam na rimbrejkach - chociaż u siebie ostatecznie postawiłem na mini-V ze względu na znacznie lepszą pracę.

 

BTW polecam (w canti oraz w mini-V) fajkę hamulca z regulatorem na ostatnim odcinku przed oparciem pancerza - bardzo ułatwia życie.

 

Dobrej zabawy i upadków zawsze w miękkie błoto!

[piotrkol]

@Mikroos - a dzięki, dzięki zobaczę co i jak Pewnie na dniach zajrzę do Was za oponami jakimiś

[piotrkol]

To mini aktualizacja bo na Focusie mam okrągłe 8888km Trochę w międzyczasie się pozmieniało,  ten rower to prawdziwa hybryda z niecodziennymi rozwiązaniami  
 
Zrezygnowałem z przedniej przerzutki - co prawda korba została 2-rzędowa ale przerzutkę zdemontowałem. 99% tras na tym rowerze to płaskie, więc wrzuciłem tarczę 39z i to na niej śmigam. Teoretycznie mógłbym "ręcznie" wrzucić łańcuch na blat 52z ale póki co nie było takiej potrzeby Z tyłu zamontowałem kasetę 11-34 i zakres jest w pełni wystarczający na potrzeby zimówko-gravela. Korba zmieniona z patologicznego Truvativa, z którym miałem wieczne problemy na zwykłą R7000. O dziwo łańcuch jeszcze nigdy nie spadł z korby, więc system działa. 
 
Tylna przerzutka zmieniona na wczesnego GRX'a 400, a ten sparowany został z klamkomanetkami ST-4700. Kokpit zyskał bo nie ma teraz retro wąsów z wystających linek - hamulcowe i przerzutkowa idą bowiem pod owijką. 
 
Do rowera trafiły zbierające kurz koła Mavic Ksyrium na których siedzą tanie ale solidne Schwalbe CX Comp w rozmiarze 35mm. Ładnie się to prezentuje. Trafiła tutaj też stara karbonowa sztyca z Canyona. Co prawda offset mi w niej nie pasuje i siodło wysunięte jest komicznie mocno do przodu, ale póki co musi tak być. 
 
Zrezygnowałem z fabrycznego sposobu prowadzenia linek po górze górnej rury (typowo przełajowo). Puściłem je chałupniczo pod górną rurą i w pancerzu na pełnej długości - to w końcu rower na złe warunki, więc pełny pancerz pomaga utrzymać linkę w czystości. Na mokre dni mam też zestaw błotników, które są absolutnym gamechangerem. 
 
Chyba tyle. Rower całkiem przyjemny. Bardzo dobrze jest mieć alternatywę na zimowe dni, ale także na dni deszczowe czy po prostu takie, gdy od szosy trzeba przez chwilę odpocząć.



aGOPR9452_1720697878478 by Piotr K, on Flickr

20240627_170951 by Piotr K, on Flickr