12 odpowiedzi w tym temacie

[Betik]

Cześć, zaczęłam jeździć rowerem w sumie od wakacji. Nie było miesiąca żebym nie zrobiła minimum 150 km. No i przyznam ,że oprócz samej przyjemności z jazdy, to ważne dla mnie było, aby nieco schudnąć. W szczególności na nogach, a konkretnie w udach. Dlatego zdecydowałam się na rower, bo w końcu nogi pracują. Chociaż czuję lepszą kondycję, czuję, że mam lepsze nogi, a one dalej są wielgachne   . Czy jazda na rowerze nie sprawiła, że Wasze nogi zrobiły się zgrabne? Czy tylko ja mam jakiś dziwny przypadek? Zaczęłam pić wodę z cytryną (rzekomo pomaga: https://waga-lekka.p...na-odchudzanie/), dodawać trochę imbiru itd. Jem częściej ostre przyprawy, piję zieloną herbatę po chemiczne spalacze nie sięgam, bo się boję. Słyszałam akcje o przegrzaniu organizmu.

[and38L]

Na tak ogólnikowe zapytanie odpowiedzi mieć nie będziesz. Podaj więcej szczegółów a przede wszystkim jaka to jest intensywność, ile trwa trening, jak z odżywianiem ? To wszystko jest skomplikowane, ale z czasem da radę uzyskać zamierzony cel.

[alterego]

Nie, nie da się schudnąć w wybranym miejscu ciała, to tak nie działa.
To, co komu "spada" jako pierwsze jest indywidualne.

[and38L]

150km - zakładając 40km tygodniowo, najpewniej w weekendy, więc efekt będzie marny...

[Betik]

Tak jak wcześniej napisałam minimum, najczęściej jest to 200 km, czasami nawet więcej. Rozdzielam najczęściej na 2-3 dni w tygodniu po ok 20 km. Jeżeli chodzi o dietę no to trzymam na oko, słodyczy praktycznie nie jem, jak już coś to cola zero. Dużo gotuje sama, zbilansowana jest. Jednakże nie pilnuje jej jakoś mocno restrykcyjnie licząc każdą kalorię. A no i od 3 tygodni jezdze do pracy rowerem ok 6 km w jedną stronę, to tych kilometrów jest jeszcze więcej.

[Bzyk]

Tłuszcz nie spala się miejscowo. Czyli to, że nogi pracują nie znaczy, że tłuszcz będzie schodził najpierw z nich.

[and38L]

Ja napiszę tak: u kobiet najczęściej i najszybciej tłuszcz odkłada się w biodrach i w wewnętrznych udach.  Więc stąd też tłuszczyk będzie najszybciej "ubywał" (czyt. zmniejszały się komórki tłuszczowe). Ale to nie tak, że osiągniemy cel i koniec - szybko rozmiar powraca. Więc to nie jest "jednorazowy zabieg", tylko nowy styl życia.

Natomiast należy sobie jeszcze zadać pytanie, jaki typ ciała mamy. Bo jeśli się okaże, że mamy w udach dużo mięśni, to jak najbardziej poprzez ćwiczenia możemy zmniejszyć rozmiar ud, poprzez transformacje wł. szybkokurczliwych na wolnokurczliwe (najszybciej na szybkokurczliwe ale tlenowe).

Do tego dużo ruchu, tlenu, mało słodyczy i dziewczynka jak się patrzy....

[uzurpator]

Ja napiszę tak: u kobiet najczęściej i najszybciej tłuszcz odkłada się w biodrach i w wewnętrznych udach.  Więc stąd też tłuszczyk będzie najszybciej "ubywał" (czyt. zmniejszały się komórki tłuszczowe). Ale to nie tak, że osiągniemy cel i koniec - szybko rozmiar powraca.

 

To nieprawda. Tam gdzie tłuszcz pojawia się najpierw, tam znika ostatni.

[Invincible.]

Tłuszcz może znikać ale mięsień rośnie

[Bzyk]

Takie rzeczy, to tylko w Erze

Bilans kaloryczny ujemny - spalamy tkankę tłuszczową. 

Bilans kaloryczny dodatni - budujemy masę mięśniową. 

[and38L]

To nieprawda. Tam gdzie tłuszcz pojawia się najpierw, tam znika ostatni.

Wizualnie, zmniejszenie małych pokładów robi mniejszą różnicę niż zmniejszenie wielkich pokładów - to miałem na myśli.

[Invincible.]

Takie rzeczy, to tylko w Erze

Bilans kaloryczny ujemny - spalamy tkankę tłuszczową. 

Bilans kaloryczny dodatni - budujemy masę mięśniową. 

A może coś kłuje?

[Bzyk]

Na towarze działa to tak samo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk