96 odpowiedzi w tym temacie

[artho]

Wreszcie ciekawa budżetowa alternatywa dla drogich radarów Garmin Varia, czyli Magene L508.

 

Tutaj w teście GPLamy:

 

 

Tutaj strona producenta:

https://www.magenefi...oduct_l508.html

 

Jest i funkcja światła hamowania, mam natomiast wrażenie, że lampka świeci dość słabo.

[dmxzor]

Magene widać z ok. 1200m. Więc jest gorzej niż Varia ale nadal wystarczająco.

 

Jest też wersja Brytona - o dziwo - z baterią która będzie miażdżyć Varię czy Magene (mowa nawet o 27 godzinach) używania radaru i migania lampki.

 

Bryton Gardia R300

 

https://www.dcrainma...adar-units.html

 

Jak mi Varia padnie to Bryton wjedzie na 100%.

 

NARESZCIE KONIEC JE*** MONOPOLU GARMINA NA RADAR.

[mikroos]

Dobrze rozumiem? Lampka tak nap...la, że widać ją z KILOMETRA?

 

Jaki to ma sens, skoro nawet jadąc 200 km/h na pokonanie kilometra potrzeba niemal pół minuty? I gdzie tu bezpieczeństwo, jeżeli lampka najzwyczajniej w świecie oślepia?

[dmxzor]

Dobrze rozumiem? Lampka tak nap...la, że widać ją z KILOMETRA?

 

Jaki to ma sens, skoro nawet jadąc 200 km/h na pokonanie kilometra potrzeba niemal pół minuty? I gdzie tu bezpieczeństwo, jeżeli lampka najzwyczajniej w świecie oślepia?

 

No ale chwilę, czy to dla Ciebie nowość?

 

Garmin Varia - 1,6 km

Flare RT - nawet 2km w dzień (!)

Magene - 1,2 km

Bryton - 1,5 km

 

Żadna z pierwszych dwóch (bo tylko te dwie widziałem) nie oślepia kierowcy, jeśli jest zamontowana w sposób prawidłowy, czyli idealnie prosto za rowerem, a nie pod jakimś kątem, skosem czy coś.

 

Pomijam już kwestię, że inny jest tryb night mode, a inny day mode.

 

To chyba normalne wartości dla dobrych lampek.

 

Czyż nie ?

[artho]

Ja moment przed tym jak kilka miesięcy temu zapowiedzieli Magene i Brytola zmieniłem starą Varię na Varię RTL515, więc pewnie posłuży moment..

 

Fajnie, że rośnie konkurencja

 

EDIT: Lampka musi być widoczna z daleka 😉

[mikroos]

To chyba normalne wartości dla dobrych lampek.

 

Czyż nie ?

Normalne? Co najwyżej typowe.

 

Równie sensowne jest budowanie mostu dla pieszych o nośności 200 ton - jasne, jest to możliwe i teoretycznie nawet jest bezpieczne, tylko PO CO?

[dmxzor]

Normalne? Co najwyżej typowe.

 

Równie sensowne jest budowanie mostu dla pieszych o nośności 200 ton - jasne, ma to sens i teoretycznie nawet jest bezpieczne, tylko PO CO?

 

Napisz to do:

- Bontrager'a

- Garmin'a

- Magene

- Brytona

 

i kilkudziesięciu innych firm które produkują takie lampki

 

Powodzenia.

[mataman]

Normalne? Co najwyżej typowe.

Równie sensowne jest budowanie mostu dla pieszych o nośności 200 ton - jasne, ma to sens i teoretycznie nawet jest bezpieczne, tylko PO CO?

Pod jakim kamieniem żyłeś do tej pory?

Lampki ma być widoczna z jak największej odległości aby jełopy w blaszanych skorupach zwróciły na ciebie uwagę.

A teraz poszukaj sobie, z jakiej odległości widoczne są światła stop w normalnym samochodzie.

I nie martw się taka lampka nie ma szans oślepić kierowcy.

[artho]

mikroosowi ewidentnie ostatnio ktoś na odcisk nadepnął

 

Albo rata hipoteki / leasingowa podskoczyła o 100% i go coś ciśnie z którejś strony

[Sławek]

Magene jak spadnie poniżej 600zl to będzie kiler i biorę wtedy w ciemno.

[Ulepekin]

Szukałem tego Brytona i oprócz tesu to w żadnym sklepie nie widać by był w sprzedaży.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Sławek]

Brytona oficjalna data premiery nie  jest jeszcze znana.

[Jaca911]

Dobrze rozumiem? Lampka tak nap...la, że widać ją z KILOMETRA?

Jaki to ma sens, skoro nawet jadąc 200 km/h na pokonanie kilometra potrzeba niemal pół minuty? I gdzie tu bezpieczeństwo, jeżeli lampka najzwyczajniej w świecie oślepia?

Z jakiej odległości widziane są światła pozycyjne tylne samochodów osobowych z homologacją dopuszczającą do ruchu?

1000m? A może 1500?

[piotrkol]

Magene wygląda fajnie ale poczekam na testy i cenę Brytona i może sam zainwestuje w radar...

 

Co do światła to jeśli mowa o jeździe w dzień (czyli 99% przypadków) to nawet flare rt daleko do przesady - jest widoczna w słoneczny dzień z wielu setek metrów i właśnie tak ma być Podejrzewam, że nawet mając radar nie zrezygnuje z flare bo jest zbyt dobra w dzień i szczerze w mojej opinii to bije lampę z Garmina Varii na głowę. 

[mikroos]

Z jakiej odległości widziane są światła pozycyjne tylne samochodów osobowych z homologacją dopuszczającą do ruchu?

1000m? A może 1500?

Oczywiście. Z tym, że samochód musi być widoczny w totalnej mgle, wichurze, śnieżycy, ulewie i każdej innej pogodzie, w której szosowiec nie jeździ.

 

I druga rzecz, jeszcze ważniejsza: światła samochodu nie migają. A to jest kwestia kluczowa.

 

Jeżeli chodzi o oświetlenie rowerowe, od lat złotym standardem jest norma StVZO. I wbrew pozorom wcale nie mówi ona, że im jaśniej tym lepiej. Jednoznacznie zabrania też świateł migających - tym bardziej, że logika ich działania jest znana tylko rowerzystom, a nawet wśród nich zdecydowanej mniejszości.

[Kamil Wójcik]

Z jakiej odległości widziane są światła pozycyjne tylne samochodów osobowych z homologacją dopuszczającą do ruchu?

1000m? A może 1500?

ANEGDOTKA:
Trochę żegluję. Kiedyś miałem nocne podejście jachtem od strony morza do portu w Chorwacji. Elektryka na jachcie w połowie siadła, a tym samym nie działał polter z mapą, gdzie było zaznaczone m.in. gdzie są porty. Trzeba było szukać portu na "na oko".

Info dodatkowe - wejście do portu jest oznaczone dwoma światłami. W naszym rejonie po lewej jest światło czerwone, a po prawej - zielone. Z locji (takiego przewodnika) wiedziałem jaka jest charakterystyka świecenia świateł wejściowych do portu, do którego zmierzałem. Nie pamiętam teraz jakie to były wartości, ale może to być np. 3 długie sygnały, 1 krótki, 3 długie i 10 sekund przerwy.

Wracam do historii:
Płynę więc nocą przez morze, mam jakieś 5km do lądu i wypatruję świateł wejścia do portu. Nagle mam! Jest czerwone. Miga. Próbuję określić charakterystykę jego migania i kompletnie nie jestem w stanie znaleźć żadnej regularności. Stoję jak ten debil z lornetką w ręce i nie wiem o co chodzi. Dopiero, gdy podpłynąłem bliżej okazało się, że to czerwone migające światło to... tylne światła samochodów, które jechały po drodze wzdłuż wybrzeża.


Także ten - jakby usunąć szum świateł ulicznych, to tylne światła samochodów są widoczne nawet z 5-7km.

[Jaca911]

@mikroos
Trafiłeś w 10. Mocne światło jest po to by w deszczu i lekkiej mgle było widoczne z bezpiecznej odległości. W gęstej mgle samochody mają dodatkowe światło.
I teraz czy jazda rowerem w ruchu ulicznym przewidziana jest tylko dla rowerów szosowych? I tylko przy dobrej pogodzie?

A migające? Dobre czy złe. Ja kiedyś nie lubiłem jako kierowca bo trudniej ocenić odległość i czy się zbliża czy oddała. Ale zdecydowanie jest bardziej rzucające się w oczy. Światło ciągłe "znika" z naszej percepcji.
Prosty przykład: jarzyny samochodem za drugim. Na chwilę odwracany wzrok, a tamten w tym czasie hamuje. Gdy nie widzimy zapalenia się światła dłużej schodzi żeby dotarło do nas że on zwalnia. Po to jest trzeci stop.
Nie przypadkiem światła postojowe w deszczu w F1 są migające.

[mikroos]

Trafiłeś w 10. Mocne światło jest po to by w deszczu i lekkiej mgle było widoczne z bezpiecznej odległości. W gęstej mgle samochody mają dodatkowe światło.

Otóż to! A teraz wracamy do regulacji prawnych:

- w przypadku samochodu warunki do użycia świateł przeciwmgłowych są jednoznacznie określone; wolno używać maksymalnej mocy WYŁĄCZNIE w określonych warunkach
- tymczasem rowerzysta: hej, mam nowy gadżet, chcesz zobaczyć jak wypala oczy?
 

A migające? Dobre czy złe. Ja kiedyś nie lubiłem jako kierowca bo trudniej ocenić odległość i czy się zbliża czy oddała. Ale zdecydowanie jest bardziej rzucające się w oczy.

Jeżeli rowerzysta porusza się w sposób cywilizowany, to w przypadku światła tylnego widać go z odległości kilkuset metrów. Zresztą w przypadku lampek zgodnych z StVZO miganie światła w żaden sposób nie zwiększałoby prawdopodobieństwa jego dostrzeżenia z bezpiecznej odległości.

A kwestia oceny odległości (a także możliwości dostrzeżenia innych obiektów na drodze) jest tak oczywista, że w zasadzie sama w sobie dyskwalifikuje lampki migające.
 

Prosty przykład: jarzyny samochodem za drugim. Na chwilę odwracany wzrok, a tamten w tym czasie hamuje. Gdy nie widzimy zapalenia się światła dłużej schodzi żeby dotarło do nas że on zwalnia. Po to jest trzeci stop.

Rzecz w tym, że to w żaden sposób nie jest uporządkowane. Równie dobrze Magene może wymyślić, że czerwone światło miga jako pozdrowienie albo wyzwanie na pojedynek.

Wracam tu jeszcze raz do kluczowego zdania: logika działania nowoczesnych lampek rowerowych jest znana wyłącznie grupce zapaleńców.
 

Nie przypadkiem światła postojowe w deszczu w F1 są migające.

Weź jedynie pod uwagę, że w F1 w czasie deszczu w polu widzenia znajduje się maksymalnie 20 pojazdów, prowadzonych przez ultrakompetentnych użytkowników. W dodatku (powtarzam to już trzeci raz ) działanie tych świateł jest jednoznacznie uregulowane i wiadomo dokładnie, co owe światła oznaczają.

Tymczasem w mieście czerwone migające światło może oznaczać policję, panel reklamowy, rowerzystę, lampki na choince przy drodze i nie wiadomo co jeszcze. Nie ma porównania do F1.

[Jaca911]

Na koniec napiszę krótko. Lampka tylna czerwona widziana z 1000m nie jest jakąś mega mocną.

Gdy jest dobra przejrzystość powietrza ustawiam swoje lampki na minimum - jestem sknera z Krakowa. W ulicznym, miejskim ruchu tylne daję na migające. Powód jest taki że jak wyprzedzi mnie pierwszy samochód odsłaniając mnie, drugi (moim zdaniem) łatwiej mnie zauważy. Gdy wyjeżdżam poza Kraków zmieniam na ciągłe, chyba, że ruch dalej jest duży.

Idea migania moim zdaniem jest taka, że w dużym ruchu najczęściej jesteś zasłonięty przez samochód za tobą. Samochody wyprzedzają rowery najczęściej bez migaczy (przynajmniej w okolicy Krakowa - już napisane z oszczędności) wtedy pojawiasz się następnemu z nikąd. Gdy masz światło migające łatwiej cię zauważyć.

Ale jak wszędzie rozsądek i kultura rozwiązuje wiele problemów.

[bonobo]

To miganie ma na celu oczywiście zwrócenie uwagi kierowcy. To chyba w odniesieniu do Flare RT na stronie bontragera albo gdzieś na instrukcji / opakowaniu było napisane, że ustalenie rytmu migania było poprzedzone badaniami, które wykazały, że ten zastosowany w Flare najbardziej rzuca się w oczy. Migające światło bardziej rzuca się w oczy i pewnie z tego powodu w samochodach obecnie stosowane są pulsacyjne światła hamowania, uruchamiające się podczas gwałtownego hamowania. Czasami w dodatku z awaryjnymi (u mnie chyba te awaryjne włączają się, gdy auto już się zatrzyma - nie wiem dokładnie, bo dotychczas tylko jeden raz miałem sytuację, gdy ten system zadziałał). 

 

W Niemczech używanie światła migającego nocą jest zabronione, tak? 

 

Co do oceny odległości nocą - z perspektywy kierowcy w totalnej ciemności i tak jest bardzo trudno ocenić czy pojedyncza tylna lampka, którą widzimy jest 80, 100 czy 500 metrów przed nami, jeżeli nie ma czegoś, co umożliwi lokalizację, np. latarni, która co jakiś czas oświetli rowerzystę i pozwoli go w jakiś sposób zidentyfikować w przestrzeni. Inaczej jest z samochodem, który ma dwa tylne światła i co do zasady również oświetloną tablicę rejestracyjną i wspólna relacja tych punktów pozwala jako tako szacować odległość. Mogliście tego doświadczyć też czasami spotykając na drodze samochód z uszkodzonymi światłami, w którym świeciło się np. tylko jedno przednie albo jedno tylne światło. Ocena tego, jak blisko jest takie auto jest również bardzo trudna i można się mocno zdziwić podczas wyprzedzania. 

 

Porównania do F1 są totalnie z tyłka, rzućcie jeszcze porównanie do świateł na skrzydłach samolotu to będziemy mieli komplet absurdów.