Trafiłeś w 10. Mocne światło jest po to by w deszczu i lekkiej mgle było widoczne z bezpiecznej odległości. W gęstej mgle samochody mają dodatkowe światło.
Otóż to! A teraz wracamy do regulacji prawnych:
- w przypadku samochodu warunki do użycia świateł przeciwmgłowych są jednoznacznie określone; wolno używać maksymalnej mocy WYŁĄCZNIE w określonych warunkach
- tymczasem rowerzysta: hej, mam nowy gadżet, chcesz zobaczyć jak wypala oczy?
A migające? Dobre czy złe. Ja kiedyś nie lubiłem jako kierowca bo trudniej ocenić odległość i czy się zbliża czy oddała. Ale zdecydowanie jest bardziej rzucające się w oczy.
Jeżeli rowerzysta porusza się w sposób cywilizowany, to w przypadku światła tylnego widać go z odległości kilkuset metrów. Zresztą w przypadku lampek zgodnych z StVZO miganie światła w żaden sposób nie zwiększałoby prawdopodobieństwa jego dostrzeżenia z bezpiecznej odległości.
A kwestia oceny odległości (a także możliwości dostrzeżenia innych obiektów na drodze) jest tak oczywista, że w zasadzie sama w sobie dyskwalifikuje lampki migające.
Prosty przykład: jarzyny samochodem za drugim. Na chwilę odwracany wzrok, a tamten w tym czasie hamuje. Gdy nie widzimy zapalenia się światła dłużej schodzi żeby dotarło do nas że on zwalnia. Po to jest trzeci stop.
Rzecz w tym, że to w żaden sposób nie jest uporządkowane. Równie dobrze Magene może wymyślić, że czerwone światło miga jako pozdrowienie albo wyzwanie na pojedynek.
Wracam tu jeszcze raz do kluczowego zdania: logika działania nowoczesnych lampek rowerowych jest znana wyłącznie grupce zapaleńców.
Nie przypadkiem światła postojowe w deszczu w F1 są migające.
Weź jedynie pod uwagę, że w F1 w czasie deszczu w polu widzenia znajduje się maksymalnie 20 pojazdów, prowadzonych przez ultrakompetentnych użytkowników. W dodatku (powtarzam to już trzeci raz ) działanie tych świateł jest jednoznacznie uregulowane i wiadomo dokładnie, co owe światła oznaczają.
Tymczasem w mieście czerwone migające światło może oznaczać policję, panel reklamowy, rowerzystę, lampki na choince przy drodze i nie wiadomo co jeszcze. Nie ma porównania do F1.