https://www.cyclingn...financial-woes/
Taka Wiadomosc.
#2
Napisano 24 październik 2023 - 18:25
Przyszły ciężkie czasy dla branży i wiele wskazuje na to, że ta firma nie będzie ostatnia.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#3
Napisano 24 październik 2023 - 19:10
#4
Napisano 24 październik 2023 - 19:15
No cóż prawa rynku. Każdy biznes działający w ten sposób musi upaść. Przeszacowana wartość zakupionych towarów..... oderwana od rzeczywistości. Stara GWARDIA się troszkę odwróciła od zakupów a nowi c19 znudzili rowerami lub to co kupili wystarczy. Wystarczy otworzyć warzywnia... sprzedawać jabłka za 30zł sztuka a banany po 50. Szybko zwiniemy taki interes.
#6
Napisano 25 październik 2023 - 07:41
I bardzo dobrze. Po tym jak nauka rozprawiła się z filozoficznymi podstawami chrześcijaństwa mamy spory deficyt na rynku wiodącego systemu wartości podstawowych. Kolarstwo jest definitywnie lepsze niż weganizm.
- qzn lubi to
#7
Napisano 25 październik 2023 - 08:40
Artykuł spóźniony o dobre 2 lata, ale niech będzie
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#8
Napisano 25 październik 2023 - 10:55
Uważam, że trochę lub nawet mocno przesadzacie odnosząc to do całej branży rowerowej, od producentów do handlowców i nawet klientów.
Upada jedna spółka, a w rzeczywistości "restrukturyzuje się" moloch niczego nie produkujący i de facto niczym nie handlujący o nazwie Signa Holding, którego genezą powstania była i ciągle jest branża nieruchomości. Ten moloch tylko dlatego ma jakikolwiek związek z handlem artykułami sportowymi, że na początku działalności przejął sieć domów towarowych, a ta sieć miała czystym przypadkiem odrębną spółkę zajmującą się właśnie artykułami sportowymi, potem nastąpiły kolejne przejęcia firm i spółek zajmujących się handlem internetowym częściami rowerowymi i oto nagle spora część znanych sklepów stała się częścią tego molocha.
Tak więc "ciężkie czasy" ma jeden właściciel bardzo wielu podmiotów w branży, a sama branża niekoniecznie albo i wcale.
- qzn lubi to
#9
Napisano 25 październik 2023 - 11:28
Powiedział, co wiedział
Szkoda, że nie masz informacji od dostawców o tym, ile sklepów już upadło lub przynajmniej zamknęło się na zimę, czego od lat nie robiły.
Szkoda, że nie wiesz, o ile wzrósł poziom przeciętnego zadłużenia u dostawców - to również informacja z pierwszej ręki. Dostawcy, którzy do tej pory bez mrugnięcia okiem dawali 30 dni kredytu, dziś nawet od klientów z wzorową historią wymagają przedpłat przy większych zakupach.
Szkoda, że nie wiesz, jak długo pisano o problemach CRC i Wiggle'a. Ot, pierwszy z brzegu artykuł: https://cyclingindus...-132-5-million/- już w 2019 mieli problemy ze spłatą zadłużenia wobec inwestora zewnętrznego, co w najprostszych słowach oznacza, że przejedli inwestycję i byli kolosem na glinianych nogach. I to do tego stopnia, że po 2 latach musieli odsprzedać jedną ze swoich największych inwestycji, która zgodnie z efektem skali w oczywisty sposób powinna być bardziej rentowna, pozostając częścią większej grupy.
Szkoda, że nie zarejestrowałeś faktu, że Planet X również stoi nad przepaścią. Również nasz polski gigant Dadelo miał w 2022 r. radykalnie gorsze wyniki niż w 2021 r., co (nawet jeżeli wyniki ma wciąż godne podziwu) jednoznacznie pokazuje tendencję na rynku.
Szkoda, że nie wiesz, ile zamrożonej gotówki mają sklepy i dystrybutorzy w wyniku skumulowania niezrealizowanych wcześniej dostaw, ani o ile spadły obroty dystrybutorów uważanych jeszcze niedawno za niezatapialnych.
A Signa? Owszem, kupiła CRC niejako mimochodem. Co nie zmienia faktu, że nie sprzedała jej, więc dostrzegali przynajmniej potencjał zysku.
No ale doceniam, że napisałeś
- qzn lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#10
Napisano 25 październik 2023 - 12:33
I masz rację, ale co do tego przypadku, to mówimy o tym samym, ale z różnej perspektywy.
Mogło się przecież tak zdarzyć (i na szczęście się nie wydarzyło), że spółka matka Signa Holding, czyli właściciel Signa Sports United i zależnej od niej Internetstores GmbH i tak dalej w łańcuchu zależności, byłaby właścicielem większej części sklepów rowerowych w Polsce, więc teraz te sklepy nagle przestałyby istnieć, co dla klientów wyglądałoby jak totalne załamanie rynku - ale to zniknięcie wcale nie byłoby rzetelnym wskaźnikiem kondycji rynku rowerowego w Polsce, byłaby to tylko nieszczęśliwa kumulacja wynikająca wyłącznie ze zbyt dużej zależności od jednego właściciela.
#11
Napisano 25 październik 2023 - 12:45
Mogło się zdarzyć, ale się nie zdarzyło. Spowolnienie w branży (a nie w firmie) jest faktem.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#12
Napisano 25 październik 2023 - 20:20
Właściwie, to trochę dziwne - rower to prosty pojazd kołowy napędzany siłą ludzkich mięśni - co więc poszło lub idzie nie tak w branży takowych pojazdów?
Sportowo dla własnej przyjemności i zdrowia można jeździć na dowolnym sprawnym technicznie rowerze, czy to takim sprzed dekady, czy sprzed kilku dekad, niezależnie od grupy, czy też "klasy" osprzętu. Nie ma tu odpowiedników norm Euro dla silników spalinowych, nie ma obowiązkowych systemów bezpieczeństwa, nie ma nawet homologacji dopuszczającej do ruchu drogowego. No dobra, są wymagania UCI dla sprzętu dopuszczonego do zawodów sportowych, ale tylko pod egidą UCI, natomiast homologacji UCI wymagają z tego co pamiętam tylko koła - ale który klient sklepu o to pyta lub który tego wymaga, ilu ma pojęcie co to jest UCI, nie mówiąc o tym, ilu kupuje rower po to, by się na nim ścigać w zawodach, nawet takich dookoła kościoła o puchar sołtysa...?
No wiec skąd spowolnienie? Czy rowerzyści się sami rozkaprysili co do swoich wymagań, czy może zostali celowo rozkapryszeni przez producentów rowerów i osprzętu, z celowym wpuszczaniem w maliny włącznie? Od dawna nie spotkałem się ze znanym starym hasłem "to nie XTR'y napędzają rowery" - a może teraz zaczęły napędzać, jednocześnie spowalniając rynek...
Ale, ale - rowery sportowe, to przecież tylko część rynku rowerowego.
#13
Napisano 26 październik 2023 - 03:50
@Rowerex
1 Sztuczne pompowanie cen tłumacząc się pandemią, ukrainą i PISEM .
2 Uszczęśliwianie klientów na siłę niektórymi technologiami (tarcze( temat sporny), hookless, śruby w kierownicach, dziwne supporty, trzeszczące isospeedy)
3 Obniżenie jakości produktów i kontroli jakości. Mam wrażenie że wychodzi znacznie więcej fuckupów.
4 Obrzydliwy marketing produktów i próba na siłę kreowania marek premium. Sprzedawcy z Youtuba oraz opłaceni influencerzy przechodzą samych siebie w wygadywaniu bzdur.
5 Zbyt duża liczba standardów, typów rowerów (samych szos mamy kilka... Endurance,Aero,Górska, TT, Single, Gravel, Gravel Aero,Eszosa). Przy takim natłoku człowiek głupieje się zniechęca. Dotyczy to teraz prawie każdego elementu. Niby dobrze że jest wybór ale nad samymi kołami to już rok myślę teraz.. bo może nie warto.. może lepiej cały rower itp. W końcu ani roweru ani kół nie mam
Generalnie ja jako fan kolarstwa, potencjalny klient czuję się zniechęcony przez branżę (a powinno być chyba odwrotnie). Może stałem się mądrzejszy i nie łykam marketingu i chcę sobie po prostu pojeździć. Z drugiej strony może mam już wystarczająco dobry sprzęt i akcesoria po latach zbierania. Oksów nie kupuję, ubrań mam dużo, kaski mam 3, narzędzia w zasadzie wszystkie. Rower jak na frajera to też przyzwoity na di2. Czegoś mi brak ale nie wiem czego.. może pogody
- pHarry, piotrkol, Robert74 i 1 inna osoba lubią to
#14
Napisano 26 październik 2023 - 05:47
@Robert - to wszystko prawda, co mówisz.
Rynek rowerów premium niebezpiecznie zmierza w stronę charakterystyki rynku samochodowego - sprzedać dużo, jakość zapewnić wyłącznie na poziomie wystarczającym na okres rękojmi, a potem co roku zrobić face lifting modelu i zmienić standard, żeby nic do niczego nie pasowało pomimo braku wyraźnej innowacji w nowym modelu. Aha, i jeszcze serwis: musi być na tyle trudny i wymagać unikalnych narzędzi, by użytkownik nie mógł tanio naprawić roweru sam. Nie zdziwię się, jeżeli kolejnym krokiem będzie model subskrypcyjny i wymuszona wymiana roweru co 3-4 lata, a w ramach gwarancji wymagane przeglądy za 400 zł co 5 tys. km.
Z drugiej strony, to samo dzieje się obecnie w większości branż. Jeszcze 10 lat kupowało się rzeczy na własność, a dziś nawet muzykę "wynajmujesz" w subskrypcji zamiast kupić płytę. Takie czasy.
Zresztą rowery premium to - mimo imponujących kwot pojedynczych transakcji - ułamek procenta całego rynku. Siłę branży stanowią rowery MTB i trekkingowo-miejskie za 2-3 tysiące złotych i w tej części rynku również widać problem. Moje osobiste podejrzenie jest takie, że statystyczny użytkownik traktuje rower jako rozrywkę, a koszty życia po prostu każą na rozrywkach oszczędzać. W efekcie części wymienia się z potrzeby, a nie zachcianki, co samo w sobie jest pozytywne. Wiele firm na tym straci, ale zmiany koniunktury to zjawisko stare jak sama gospodarka i trzeba z nim żyć. Tylko głupi liczyłby, że po eksplozji w covidzie już zawsze będzie eldorado
- piotrkol lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#15
Napisano 26 październik 2023 - 10:08
Szkoda, że nie wiesz, ile zamrożonej gotówki mają sklepy i dystrybutorzy w wyniku skumulowania niezrealizowanych wcześniej dostaw, ani o ile spadły obroty dystrybutorów uważanych jeszcze niedawno za niezatapialnych.
Skąd się te niezrealizowane dostawy biorą i o jakich dostawach mowa, tzn. między kim a kim w łańcuchu dostaw? Jako dla tylko kupującego w sklepach, brzmi to dla mnie enigmatycznie, ale i interesująco.
#16
Napisano 26 październik 2023 - 10:16
Mowa przede wszystkim o dystrybutorach, którzy nie przewidzieli, że towar może przez 2 lata nie spływać, a potem producenci mogą im wcisnąć w miesiąc towar skumulowany z 2 lat, który często w chwili dostawy już dawno jest przestarzały.
Jeszcze przed covidem nikt nie spodziewał się takiej postawy po swoim - bądź co bądź - partnerze, więc czasami nawet nie brano pod uwagę takich scenariuszy. Tymczasem zdarzył się COVID i kilku producentów postanowiło wykorzystać sytuację, a dystrybutorzy podrzucali tego gorącego ziemniaka sklepom.
Oczywiście indywidualne sklepy również popełniały czasami ten błąd na własne życzenie.
Oprócz tego dochodzą np. producenci rowerów. O ile dobrze pamiętam liczbę, Kross w swoim czasie miał w magazynach 700 tys. (!!!) niekompletnych rowerów - mieli już np. zamrożone środki za zakupione i dostarczone ramy, ale brakowało przerzutek, więc sprzedać roweru i odzyskać środków nie było jak. Mało tego, zależnie od umów czasami producenci byli zmuszeni do oczekiwania np. na kasety określonej firmy, bo części były sprzedawane tylko pod warunkiem wykorzystania kompletnej grupy.
Tak naprawdę względna płynność dostaw wróciła pod koniec bieżącego sezonu rowerowego - tyle, że teraz spadł z kolei popyt na rowery, więc koło się zamyka. To był szalony czas, a "wstrząsy wtórne" będziemy odczuwali jeszcze przez jakiś czas.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#17
Napisano 26 październik 2023 - 16:01
To co opisał Robert dzieje się w wielu innych dziedzinach, od siebie dorzucę tylko sprzęt gitarowy i foto. Tak, jesteśmy rozpuszczeni jak dziadowski bicz, z dobrobytu w dupach się poprzewracało ja już w rowerach z tym przystopowałem i gdy zaczynam się nakręcać w innym temacie muszę pamiętać by wziąć głęboki oddech i zastanowić się, czy rzeczywiście tego potrzebuję. Ale był czas jeszcze w 2019 gdy chciałem mieć 2 szoski - po cholere? nie wiem. Natomiast wiem, że mam szoskę znacznie powyżej swoich możliwości, i teraz bym już takiej nie kupił, ale zawsze miło ją dosiąść
Łańcuchy dostaw były tak długo zaburzone również dlatego, że masa drobnych podwykonawców padła pod koroną i nie było kim ich zastąpić. Tak było np. z producentami podzespołów wzmaczniaczy Mesa Boogie, które swego czasu zniknęły w ogóle z ofert w Europie.
Cieszę się, że nigdy nie podążałem za modą.
1. jak wpadła pierwsza szoska w 2016 to nie dlatego, że Kwiato wygrał mistrzostwa, tylko żeby lżej i szybciej jeździć, a bezpośrednim powodem był objazd Tatr dookoła na 15kg crossie
2. w tarcze poszedłem nie dlatego że producenci wciskali, tylko dlatego że to były pierwsze szoski, które hamowały jak trzeba, a raczej jak byłem przyzwyczajony przez lata w mtb i w crossie.
3. W di2 poszedłem z praktycznego pktu widzenia, i chyba nawet wolę to mieć niż tarcze.
4. 28mm opony założyłem w 2017 i już do mniejszego rozmiaru nie wróciłem, nie dlatego, że była taka moda, bo wtedy nie była, tylko dlatego, że było 567x wygodniej.
Jedyne czego żałuję, to że tak późno kupiłem pierwszy rower (koniec 2010), i tak późno zacząłem jeździć z GPSem i w okularach przeciwsłonecznych.
- Marcin321 lubi to
#18
Napisano 26 październik 2023 - 16:26
W przypadku szosy i roweru miejskiego nie widzę obecnie nic co miałoby mnie zmotywować do zakupów. Ale zmuszony sytuacją coś bym wybrał.
W przypadku roweru MTB jest gorzej, bo gdybym dziś musiał kupić rower to miałbym problem ze znalezieniem sprzętu spełniającego moje wymagania.
- kptB lubi to
#19
Napisano 26 październik 2023 - 17:18
Jak na zawołanie i na potwierdzenie słów:
Szkoda, że nie wiesz, ile zamrożonej gotówki mają sklepy i dystrybutorzy w wyniku skumulowania niezrealizowanych wcześniej dostaw, ani o ile spadły obroty dystrybutorów uważanych jeszcze niedawno za niezatapialnych.
Dosłownie 3 godziny temu przyszedł mail od jednego z dostawców do wszystkich "swoich" dealerów:
Zapewne są Państwo świadomi globalnego problemu z jakim mierzy się aktualnie branża rowerowa, jakim są wysokie stany magazynowe, które są pochodną nadzwyczajnie dużego zapotrzebowania na części rowerowe w latach 2021-2022. Kryzys gospodarczy i galopująca inflacja nie pomagają w jego rozwiązaniu, a w drugiej połowie bieżącego roku możemy zaobserwować pewien trend, w którym producenci, ale także mniejsze podmioty gospodarcze próbując z nim walczyć, organizują duże akcje wyprzedażowe.
Niestety problem ten też dotyczy nas, dystrybutora marki XXX, a chcąc konkurować z wysokimi rabatami oferowanymi przez inne marki, zmuszeni jesteśmy przeprowadzić dużą kampanię wyprzedażową.
Nie wiem, czy dostawca życzy sobie podawania nazwy, więc wykreśliłem ją.
- piotrkol lubi to
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#20
Napisano 26 październik 2023 - 20:42
Dla B2C to wydaje się czas na okazje
Canyon Aeroad CF SLX
Specialized Amira 2014 - sprzedany