SQUIRT najlepszy http://www.lillylube...elo_Article.pdf
Jedynie parafina w formie stałej z dodatkami jest lepsza, ale komu się chce "gotować" łańcuch w parafinie.
Smar do Łańcucha
#523
Posted 03 April 2014 - 12:24
A co to jest szejkowanie?
Każdy olej łapie brud. Poza tym cała ta magia tych specjalnych olei do łańcuchów rowerowych zdaję się być tylko marketingiem, co potwierdza wyżej wstawiony test. Z moich doświadczeń też wynika, że zwykły Pilarol (olej do pił łańcuchowych) sprawuje się lepiej od specjalnych olei do łańcuchów rowerowych. Chociaż tego Rohloffa nigdy nie sprawdzałem. Żałuję że nie uwzględniono tego oleju w teście.
Warto zwrócić uwagę, że zwykły olej jadalny z oliwek pobił większość specjalistycznych smarów. Tak, tak, ten Del Papa extra virgine olive oil to nic innego jak olej spożywczy. Widziałem na zagranicznym forum, że ludzie sobie chwalili smarowanie łańcucha olejem z oliwek.
Poza tym przydałby się test smarów do łańcucha pod kątem szybkości zużycia łańcucha uwzględniając warunki zbliżone do rzeczywistych, czyli potraktowanie łańcucha od czasu do czasu brudem. Ale myślę, że można ogólnie przyjąć, że im mniejsze tarcie, to tym mniejsze zużycie, bo ten opór tarcia wynika głównie z tarcia metalu o metal, a nie wewnętrznego oporu środka smarnego. Jeśli środki oparte na parafinie zapewniają najmniejsze opory tarcie, a przy tym najmniej łapią zanieczyszczeń, to zapewne zapewniają największą żywotność łańcucha.
#524
Posted 03 April 2014 - 12:35
Twoje uwagi są słuszne, jeżeli chodzi o kujawski w rowerze Chociaż wydanie tych 18zł to nie jakis wielki problem. Olej jadalny zostawmy kobietom. A co do testu zużycia łańcucha, to takie rzeczy pewnie tylko w warunkach laboratoryjnych na polibudzie, cała reszta będzie zbyt subiektywna. Powodów jest wiele. Najlepiej kupować małe objętości olejów i po kolei testować ze swoim łańcuche, swoja nogą.
#525
Posted 03 April 2014 - 12:45
No to zaproponowaliśmy doskonały temat studentom politechnik na pracę dyplomową. Mam nadzieję, że któryś student podchwyci temat. Może jakaś współpraca z magazynem rowerowym, żeby pokryli koszty w zamian za prawa do publikacji wyników badań. A jeśli olej spożywczy jest tak samo dobry jak te specjalne specyfiki, czy nawet lepszy, to lepiej stosować ten spożywczy ze względu na ekologię. Nie zanieczyszcza się środowiska samym olejem, ani środkami myjącymi, bo starczy ludwik i ciepła woda, żeby go zmyć z łańcucha. Ja będę teraz testował spożywczy i tego squirta. Zobaczymy na którym łańcuch dłużej potrzyma.
#526 Gosc_marvelo_*
Posted 03 April 2014 - 13:48
Ciekawą rzeczą jest to, że sprawność energetyczna napędu łańcuchowego jest znacznie bardziej uzależniona od takich czynników jak naprężenie łańcucha (czyli przenoszona moc), kadencja, czy wielkość kół łańcuchowych, niż od samego rodzaju smaru.
Przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych testy dowodzą, że napęd łańcuchowy ma największą sprawność, gdy pracuje na dużych kołach łańcuchowych, przy znacznym obciążeniu (naprężeniu) i niezbyt wysokiej kadencji. Zagadnienie offsetu (przekosu) też nie ma wielkiego wpływu na sprawność.
http://shenbagamoort...arch-paper.html.
http://www.ihpva.org...F/hp50-2000.pdf
Okazuje się również, że straty energetyczne napędu łańcuchowego to nie tylko straty cieplne (na skutek tarcia), ale także wypromieniowana energia akustyczna i drgania.
Oczywiście wpływ rodzaju smaru na zużycie łańcucha czy subiektywnie odbierany komfort jego pracy to już zupełnie inna sprawa.
#527
Posted 03 April 2014 - 14:25
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#528 Gosc_marvelo_*
Posted 03 April 2014 - 14:36
No tak, utrzymywanie wysokiej kadencji to takie trochę zło konieczne - jak potrzebuję mocy, to muszę wkręcić się na obroty, choć pewna cześć część tej mocy zostanie zmarnowana na straty w napędzie.
Ale nigdy nie zrozumiem tych, którzy kręcą 100 obr/min, na lekkim biegu, prawie bez oporu pod nogą, mieląc powietrze, bo przecież trzeba jeździć z wysoką kadencją, bo na twardo to niszczą się kolana i tlen nie dochodzi do mięśni.
#529
Posted 03 April 2014 - 14:55
Z drugiej strony jeszcze dziwniejsze od dopasowywania stylu jazdy byłoby dopasowywanie go pod zużycie łańcucha.
- Julkos likes this
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#530
Posted 03 April 2014 - 16:30
Używam, jak pisałem Rohloffa, ale na zimówce Pilarola (zalewam wówczas po każdej jeździe po solance cały napęd- należę do osób nie szejkujących tylko przecierających szmatą łańcuch) trochę rzadki, ale na warunki zimowe i na ilość jaką zalewam w sensie dosłownym cały napęd to jest bardzo OK.
Generalnie Piralol jest bardzo rzadki i pewnie po pierwszym smarowaniu w lecie trzeba by kilka razy na trasie łańcuch przeczyścić, żeby nie bryzgało olejem - kategoria cena/ilość/jakość pewnie nie do przebicia.
"Ciekawą rzeczą jest to, że sprawność energetyczna napędu łańcuchowego..." - ja się zastanawiam o ile % zużyty napęd ma mniejszą sprawność od nowego.
#531
Posted 03 April 2014 - 19:19
I robisz zle!
Lancuch sie czysci, a przecieranie szmata niczemu nie sluzy, oprocz ladnego wygladu ale i tu trzeba miec ladny lancuch
Morgan Blue Race: lancuch czyszczony ich preparatem i woda z mydlem, tak jak na TYM filmiku. Apropo, swietnie dzialajacy preparat i czym wiecej piany tym lepiej. Zrobilem pare setek na patencie z podkladem teflonowym, nastepnie ponowne czyszczenie i smarowanie, tym razem juz tylko samym smarem Race. Aplikaca taka sama jak w przypadku Rohloffa, czyli kropla na ogniwo. Po ok 400km: naped nie brudzi sie tak jak przy Rohloffie ale prosze sie nie spodziewac cudow, sie jezdzi sie brudzi. Przy Rolku, szmata byla wskazana po kazdej jezdzie, tutaj, po pierwszej, potem mozna zrobic sobie przerwe. Niemniej jak wspomnialem, lancuch i tu brudzi sie, moze nieco mniej.
Dzialanie napedu jest OK, jednak wydaje mi sie, ze naped jest glosniejszy jak w przypadku Rolka.
Ogolnie, jak Rolek jest dobrym smarem, MB Race mozna zaliczyc do tej samej kategorii dobrego smaru.
Po nastepnym czyszczeniu zakrople Rolkiem, zeby miec swieze porownanie i upewnic sie w odczuciach, o ktorych zapewne dam znac.
#532
Posted 03 April 2014 - 21:06
marvelo, ciekawy test, ale jak przeczytałem podsumowanie testu w tym drugim linku, to nabrałem wątpliwości w fachowość badaczy.
Jakie mechaniczne straty do cholery? W jakiej innej formie może energia zostać oddana z napędu łańcuchowego do środowiska jak nie w formie ciepła i dźwięku (która tak naprawdę jest energią kinetyczną przekazaną cząstkom powietrza).
Trochę mnie zaskoczyła tak duża sprawność napędu przy większych mocach, chociaż większa sprawność jest wytłumaczalna. Łańcuch nieobciążony ma swoje opory (ciasne pasowania ogniw, boczne tarcie płytek o tulejki, napięcie w ogniwach od sił odśrodkowych) i te opory pozostają stałe niezależnie od obciążenia. Przy mniejszych mocach stanowią oczywiście większy procent mocy wejściowej. Ale aż tak duże różnice trudno wytłumaczyć.
Poza tym absolutnie nie wierzę w tak małe różnice sprawności pomiędzy nienasmarowanym a nasmarowanym łańcuchem. Łańcuch na pewno nie został dokładnie odtłuszczony, nawet super cienki film oleju znacznie zmniejsza tarcie.
Tutaj http://www.glaciervi...Experiment.html człowiek przeprowadził testy na brudnych i suchych łańcuchach i porównał z czystym i nasmarowanym łańcuchem. Różnica w zapotrzebowaniu mocy wyszła w granicach 8-12 W i takie wartości zdają się być zgodne z tym co się odczuwa jadąc na suchym skrzypiącym łańcuchu i mają sens uwzględniając, że współczynnik tarcia dynamicznego stali o stal na sucho jest jakieś 15 razy większy od tego gdy stal jest nasmarowana. Co ciekawe nasmarowany łańcuch bez czyszczenia miał takie same wyniki jak te po dokładnym wyczyszczeniu i nasmarowaniu.
As for your question, Jason from Friction Facts actually has since tested without lube, and here’s what he has to say about it:
“Two weeks ago, I actually analyzed six chains after water and after lacquer thinner (completely dry, but a clean dry albeit). This is a continuation of the “Dirty Chain” test (attached).
I started with the six now-cleaned and lubed chains from the Dirty Chain test.
Part 1 was an Ultrasonic clean with pure water (no dirt or grime). Allow to dry and test dry.
Part 2 was an Ultrasonic clean with Lacquer Thinner. Allow to dry and test dry.
The average chain friction after pure water was 6.67 watts. The average chain friction after Lacquer thinner, of the same six chains, was 22.65 watts.
It seems the water does not remove the thin film of lube. After water and drying, the chains still performed relatively well. However, the lacquer thinner did a number on the lube, and seemed to strip the lube completely. With no lube film, and metal on metal, the friction increased substantially.
Please note: the water does not simulate rain. Riding in rain would kick up some road dirt and grime. I speculate that after riding in the rain, and then if the chain were allowed to dry, we’d see 10-12ish watts of friction. I feel a thin lube film would still be present after rain, but the road grime would increase the friction.
Jason
So, it appears that a dry, unlubed chain is very resistive to your efforts to propel the bike, just as it seems when you let your chain get that way in actual use.
Myślę, że nikt już nie będzie pisał głupot, że nienasmarowany łańcuch ma takie same opory jak nasmarowany.
#534
Posted 03 April 2014 - 21:57
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#535
Posted 07 April 2014 - 07:21
Roloff mnie dosc mocno zaczal wkurzac,po 200km i ciaglym wycieraniu lancucha mialem go w czarnej mazi a pozniej domyc ciezko bylo.
Wzielem z garazu litrowa bańke z olejem do Pił spalinowych "Pilarol" i po pierwszych 100km na smarowaniu jestem zaskoczony! lancuch jasny,nie ma jakiegos syfu z drogi i cicho chodzi zobaczymy jak dalej.Cenowo to on smiesznie tanio wychodzi
#536
Posted 07 April 2014 - 07:42
#538
Posted 14 April 2014 - 15:27
Marco_w
Z tego co widzę na forum, to stosujesz ten smar Squirt od dłuższego czasu. Czy możesz napisać jak wygląda trwałość łańcucha smarowanego tym środkiem? Z tego co czytałem na innych forach, łańcuchy smarowane preparatami woskowymi mają mniejszą żywotność od tych smarowanych olejami.
#539
Posted 14 April 2014 - 19:13
Marco już tego forum od pewnego czasu nie odwiedza
Sam stosuję od niedawna ten smar i póki co nie zauważyłem, aby coś gorszego się działo z napędem. Jednak porównać specyfiki woskowe do olejnych będę mógł wraz z końcem sezonu.
Ale dzięki Twojemu postowi zacznę zwracać większą uwagę temu zjawisku.
#540
Posted 14 April 2014 - 21:03
Z karty charakterystyki tego Squirta wynika, że głównymi składnikami są woda i parafina z dodatkiem oleju (slack wax).
Z tego co wyczytałem na zagranicznych forach, sama parafina nie wydłuża żywotności łańcucha (smarowanie łańcucha poprzez zanurzanie łańcucha w roztopionej parafinie) a wg niektórych łańcuch zużywa się znacznie szybciej niż smarowany olejami.
.
Zaletą parafiny jest to, że łańcuch pozostaje czysty.
Wg chemików parafina nie ma właściwości smarnych i podejrzewam, że za smarowanie odpowiada olej, który w jakimś procencie zawsze jest zawarty w parafinie.
Jeśli ten squirt nie zawiera jakichś specjalnych dodatków smarujących (np. teflon), to pewnie nie ma co oczekiwać większej żywotności łańcuchów od tych smarowanych olejem; tym bardziej, że zdolność penetracji tego środka jest na pewno mniejsza niż roztopionej parafiny w której kąpie się łańcuch w metodzie na gorąco.
Bardzo długą żywotność łańcucha podobno zapewnia dodanie do parafiny grafitu. Na tym forum http://forums.bicycl...635607124202630 użytkownik GARTH zapewnia, że przy jego metodzie smarowania łańcuch wytrzymuje 30 tys. km i więcej. GARTH "przyprawia" na patelni łańcuch sproszkowanym grafitem i podgrzewa, po czy topi świeczkę (najlepszą taką ze znicza, bo te białe zawierają jakiś dodatek, który może powodować korozje) na rozgrzanym łańcuchu. Metoda szczegółowo opisana na forum do którego link podałem wyżej. Podobno w tej metodzie więcej grafitu wnika wgłąb łańcucha, niż gdy się się kąpie łańcuch w roztopionej parafinie zmieszanej z grafitem, bo grafit szybko osiada na dno.
Zastanawiam się żeby zrobić sobie z podgrzewacza do butelek z mlekiem, albo podgrzewacza do wosku, urządzonko ala przyrząd do czyszczenia łańcuchów. Tzn. tak aby łańcuch bez rozpinania i zdejmowania z roweru powoli przeciągać przez roztopiony wosk zmieszany z grafitem. Jeśli żywotność łańcucha, kasety, kółek w tylnej przerzutce i tarcz zębatych korby ma się znacznie zwiększyć, to może eksperyment jest wart świeczki.
Na pewno nie jest to metoda dla zwolenników super lśniącego łańcucha, bo grafit jaki jest każdy widział w ołówku.